
„Powinniście pozbawić też pasa Jonesa” – Paddy Pimblett zwraca uwagę na niekonsekwencję Dany White’a i spółki
Idący jak burza Paddy Pimblett nie ukrywa zaskoczenia odebraniem pasa mistrzowskiego wagi lekkiej Islamowi Makhchevowi.
Nie tylko żywnie tematem zainteresowany Tom Aspinall, fani oraz eksperci więksi i mniejsi tracą cierpliwość do mistrza wagi ciężkiej Jona Jonesa, a także sternika UFC Dany White’a, który okazuje Bonesowi anielską wręcz cierpliwość. Do grona krytyków organizacji dołączył też właśnie Paddy Pimblett. Wszystko za sprawą odebrania pasa mistrzowskiego 155 funtów Islamowi Makhachevowi.
O opuszczony przez Dagestańczyka – wbrew jego woli – tron wagi lekkiej podczas czerwcowej gali UFC 317 powalczą Ilia Topuria i Charles Oliveira. Zaskoczenia takim obrotem spraw nie ukrywa wspomniany Baddy.
– Nie spodziewałem się, że zmuszą Islama do oddania pasa – powiedział Brytyjczyk w rozmowie z TNT Sports. – Jeśli jednak odbieracie pas Islamowi, to powinniście pozbawić też pasa Jonesa.
– Islam obronił pas mistrzowski cztery razy, walczył z ludźmi wchodzącymi na zastępstwo, więc powinniście dać mu szansę, aby został podwójnym mistrzem.
Kolejny pojedynek Dagestańczyk stoczy w kategorii półśredniej, gdzie stanie w szranki z nowym tamtejszym mistrzem Jackiem Dellą Maddaleną. Nie wiadomo jednak póki co, kiedy dojdzie do walki.
– Na miejscu Islama wyszedłbym do Topurii, zlał go i cztery miesiące później walczył z Jakiem Dellą Maddaleną, bo Islam i tak pewnie wystąpi w walce wieczoru (październikowej) gali w Abu Zabi – stwierdził Pimblett. – Gdyby rozwalił Topurię, jak zrobił to z Moicano i kilkoma innymi, to pewnie byłby zdolny do walki w październiku z Jackiem Dellą. Na miejscu Islama tak bym zrobił.
– Tak, byłem zaskoczony (że nie doszło do walki Makhachev vs. Topuria), ale rozumiem podejście Islama. Pokonywał piórkowego dwa razy, więc nie chce robić tego po raz trzeci. Większość ludzi sądzi, że Ilia pokonuje Islama, ale nie wydaje mi się. Przyjemnie byłoby zobaczyć, jak Islam daje mu lekcję.
Co zaś tyczy się sklasyfikowanego na 8. miejscu w rankingu i legitymującego się nieskazitelnym bilansem 7-0 w organizacji Paddy’ego Pimbletta, to do akcji chciałby on powrócić właśnie przy okazji październikowej gali UFC 321 w Abu Zabi, gdzie chętnie skrzyżowałby rękawice z Justinem Gaethje.
Brytyjczyk uważa też jednak, że ewentualna wiktoria El Matadora z Do Bronxem może z miejsca katapultować go do walki z Gruzinem z uwagi na złą krew między nimi.
Poniżej najnowsza odsłona Q&A.
Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100 ZŁ
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.