UFC

„Nie dziwię się Armanowi, że skoczył do nich, bo, k***a, niewiele mi brakowało” – Mateusz Gamrot wyjaśnia sprint do oktagonu na UFC Rio

Mateusz Gamrot wyjaśnił, dlaczego drogę z szatni do oktagonu na walkę wieczoru UFC Rio z Charlesem Oliveirą pokonał sprintem.

Po przegranej walce Mateusza Gamrota z Charlesem Oliveirą podczas sobotniej gali UFC Fight Night w Rio de Janeir na nadwiślańskiej scenie MMA pojawiło się mnóstwo spekulacji dotyczących podejścia emocjonalnego Polaka do pojedynku. Przywoływano między innymi wyjście – czy raczej wybiegnięcie – Gamera z szatni do oktagonu, dumając nad przyczynami takiego zachowania polskiego zawodnika.

Goszcząc jednak w czwartek w magazynie Oktagon Live na Kanale Sportowym, Mateusz Gamrot zapewnił, że pod kątem mentalnym, emocjonalnym wszystko było w najlepszym porządku i żadnym przemotywowaniu mowy być nie może.

– Świetnie się czułem, stawiałem sobie spokój i opanowanie na pierwszym miejscu – powiedział Gamer. – Wiedziałem, że ta zimna krew mnie tutaj uratuje. I też tak to wszystko wyglądało, nawet w szatni – rozgrzewka, podejście, wszystko naprawdę było na chłodnej głowie, emocje były wyłączone.

– Wiadomo, później, jak wychodzisz do klatki, czy stoisz w klatce, to już, k***a, jesteś sam przeciwko całej Brazylii. Wszyscy huczą, krzyczą, gra świateł, muzyka, to… Wiesz, jak nie przeżyjesz, to… Ja wychodziłem z Dustinem do walki mistrzowskiej i wydawało mi się, że już te emocje mam za sobą, ale będąc po dwóch stronach siatki, to są różne oblicza emocjonalne po prostu.

– Wydaje mi się więc, że trzymałem to wszystko na wodzy… Do pewnego momentu, dopóki walka się nie zaczęła. W walce już wzięły górę gabaryty i poziom sportowy Oliveiry po prostu. I to tyle. Nie mam nic sobie do zarzucenia, ani do usprawiedliwienia. Był lepszy tego dnia, wygrał ze mną.

Skąd zatem decyzja o przebyciu sprintem drogi do oktagonu?

– Chodziło ogólnie o to, żeby nie konfrontować się z tą brazylijską publiką – wyjaśnił Mateusz. – Pierwsze zderzenie z nimi miałem na treningu medialnym. To było w środę. Byłeś Patryk, to widziałeś, co się działo. Krzyczeli po brazylijsku, że mnie zabiją, mnóstwo tych „fakerów”, dostawałem gdzieś tam miny na ryju. To jeszcze było do przyjęcia.

– Ale powiem wam, że jak jechaliśmy na oficjalne ważenie w piątek w hotelu, to też zrobili taki korytarz, gdzie mnóstwo tych Brazylijczyków się ustawiło… I też to się powtórzyło, że mi „fakery” pokazywali, gdzieś tam języki, ryje, krzyczeli… To normalnie powiedziałem do Raja, że nie dziwię się Armanowi, że skoczył… Pamiętacie, jak Arman skoczył do gościa, wychodząc do walki? No to normalnie powiedziałem do Raja, mówię: słuchaj, nie dziwię się Armanowi, że skoczył do nich, bo, k***a, niewiele mi brakowało, żebym też to zrobił. Naprawdę było to mocno frustrujące.

– Później sobie pomyślałem, że wychodząc do walki, już nie mam czasu na to, żeby się z nimi ścierać, przekrzykiwać czy coś, więc obrałem strategię, że wybiegnę do tego oktagonu. Tylko nie przeliczyłem, że ta ścieżka będzie tak krótka i na tym zakręcie prawie nie wyrobiłem. Za szybko się rozpędziłem do tego.

– Ale to chodziło o to, żeby się nie ścierać z tą publiką, tylko jak najszybciej znaleźć się pod oktagonem. Minąć tę okazję, żeby oni mogli się wyżyć na mnie.

Całe nagranie jest dostępne tutaj.

Poniżej omówienie nowych walk ogłoszonych przez UFC.

Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z BONUSEM DO 300 ZŁ WE FREEBETACH NA START

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button