UFC

„Najmniej na titleshot zasługuje Ian Garry” – menadżer Islama Makhacheva wyjaśnia, dlaczego Kamaru Usman powinien walczyć o pas

Zapowiada mocną walkę Ali Abdelaziz o zestawienie starcia na szczycie wagi półśredniej pomiędzy swoimi klientami, Islamem Makhachevem i Kamaru Usmanem.

Menadżer nowego mistrza wagi półśredniej Islama Makhacheva Ali Abdelaziz nie ma żadnych wątpliwości – w pierwszej obronie pasa Dagestańczyk, zgodnie ze swoim życzeniem, powinien wojować z rozdającym swego czasu karty w 170 funtach Kamaru Usmanem, także klientem Egipcjanina.

Pretensje do tronu Islama Makhacheva zgłaszają między innymi Ian Garry, Carlos Prates, Shavkat Rakhmonov czy Michael Morales, ale Ali Abdelaziz jest przekonany, że najwięcej argumentów po swojej stronie – zarówno pod kątem medialnym, jak i sportowym – ma Nigeryjski Koszmar.

– Pokonał wszystkich – powiedział Abdelaziz w rozmowie z MMAJunkie.com. – Dziesięć dni na Khamzata? Był wtedy na pokazie mody w Europie, świetnie się tam bawiąc. Pojechał i bił się z Khamzatem z dziesięciodniowym wyprzedzeniem. Kto dał Khamzatowi najtrudniejszą walkę w UFC? Kamaru Usman. Czy Kamaru Usman musiał brać tę walkę, żeby ratować galę? Nie musiał – ale zrobił to.

– Jeśli robisz takie rzeczy, jeśli byłeś na fali piętnastu zwycięstw, jeśli bronisz pas pięć razy, jeśli potem wychodzisz do Buckleya i sprawiasz, że wygląda jak kierowca taksówki… A jest przecież jednym z najniebezpieczniejszych gości! Teraz ludzie mówią, że Buckley nie jest taki mocny, ale jak możesz tak mówić? Koleś wszystkich znokautował.

– Kamaru Usman zrobił dużo dla tej firmy i będę starał się, aby dostał tę walkę. Nie ja jednak podejmę decyzję. Zrobią to Dana White i pozostali goście z UFC.

– Mam swoje argumenty na rzecz walki Kamaru Usmana z Islamem Makhachevem. A czego, do k***y, dokonał Ian Garry w ostatnich dziesięciu latach? Lubię dzieciaka, uważam, że to dobry zawodnik, ale wygrywa tylko decyzjami. Islam Makhachev skończył osiem z ostatnich dziesięciu walk! Jeden z najaktywniejszych mistrzów od 2021 roku. Ian Garry pokonuje wszystkich decyzjami.

– Jeśli popatrzeć na emocje, widowisko, osobowość, to Prates jest od nieco ciekawszy! Ale Kamaru Usman to legenda. Gdy robisz tyle rzeczy dla firmy, gdy wychodzisz do gościa, którego nikt nie znał… Bo nikt nie znał Joaquina Buckleya. Gdy sprawiasz, że wygląda jak taksówkarz, to na to zasługujesz.

Ali Abdelaziz stwierdził, że Kamaru Usman miał propozycję walki ze wspomnianym Shavkatem Rakhmonovem na listopad zeszłego roku i zaakceptował ją, ale Kazach wycofał się z zawodów.

– Kamaru Usman to jedno z największych nazwisk w dywizji, a na miejscu Islama Makhacheva chcesz budować swoje dziedzictwo – kontynuował. – Pojawiły się zresztą kursy. I kto jest najmniejszym underdogiem z Islamem? Ze wszystkich. Kamaru Usman! Bo potrafi w zapasy, potrafi walczyć w stójce. Myślicie, że Islam wyjdzie tam, przewróci go i sponiewiera jak Jacka Dellę Maddalenę? Oczywiście, że nie. To najtrudniejsza walka dla Islama i nie ma znaczenia, ile lat ma Usman.

– Kamaru jest czarny. Przepraszam, ale po prostu jest atletyczny. Jest inny. Do tego dochodzi jego mental. To najtrudniejsze zestawienie dla Islama i największe nazwisko. Do tego Dana mówi, że to najlepszy półśredni w historii. Dlatego Usman chce go pokonać.

Na tym nie koniec, bo menadżer pokusił się o wskazanie innych dyskusyjnych w odbiorze titleshotów, aby uzasadnić pretensje do tronu ze strony Nigeryjczyka.

– Stipe Miocić wychodził do Jona Jonesa po porażce – przypomniał Abdelaziz. – Yoel Romero bił się z Israelem Adesanyą po porażce. Frankie Edgar z Jose Aldo po porażce. A żaden z tych gości nie dokonał tego, czego dokonał Kamaru. Nawet nie byli blisko. Nie opowiadajcie mi więc, że Kamaru Usman na coś nie zasługuje. Możecie gadać, co chcecie.

– Najmniej na titleshot zasługuje Ian Garry. Mówię to tu i teraz. Nie dał żadnego spektakularnego występu na zasadzie „wow, muszę zobaczyć tę walkę!”. No ale, koniec końców, ci wszyscy goście mają swoje marzenia i o nie walczą. Nie mogę mieć mu za złe, że opowiada, że Kamaru nie ma kolan i tak dalej. Po prostu chce przedstawić Kamaru w złym świetle, chociaż nie musi. A gwarantuje, że gdyby do niego wyszedł na dystansie pięciu rund, Kamaru go pokonuje. Stylowo to dla niego koszmar.

To jednak nie wszystko, bo Ali Abdelaziz zdradził, że Islam Makhachev był brany pod uwagę na walkę wieczoru gali UFC 324 w Las Vegas.

– Islam dopiero co walczył – powiedział. – Szczerze? UFC kontaktowało się ze mną i pytali, czy może walczyć na styczniowej gali. I nawet się nad tym zastanawiał! Myślał o tym, ale Khabib powiedział, że nie.

Zapytany, kogo proponowano na tę okoliczność Dagestańczykowi, Abdelaziz nie zawahał się.

– Szczerze? Kamaru był w grze. Tyle mogą powiedzieć. Nazwisko Kamaru było w grze na 24 stycznia. Nazwisko Iana Garry’ego też było w grze. Koniec końców, UFC to biznes, więc zrobią największą walkę, jaką da się zrobić. Mnie się to podoba, tobie może się nie podobać, ale tak już jest.

– Nie zapominajmy też, że Ian Garry dopiero co przegrał z Shavkatem. Dopiero co z nim przegrał. Shavkat był jednak kontuzjowany. Gdyby Shavkat walczył, to na pewno byłby numerem jeden – ale nie był aktywny.

– Powiem tak: Kamaru Usman jest numerem jeden, Carlos Prates numerem dwa, a cała reszta może walczyć między sobą.

Z kim powinien walczyć Islam Makhachev?

Poniżej analizy walk Polaków na UFC 323.

Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z BONUSEM DO 300 ZŁ WE FREEBETACH NA START

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button