
„Możecie mi wierzyć, że też, k***a, nienawidzę grapplingu” – Hernandez zapowiada „za***istą” walkę z brutalem, który spróbuje go „up***dolić”
Anthony Hernandez wyjaśnił, dlaczego nienawidzi grapplingu i dlaczego spodziewa się ostrej jatki z Romanem Dolidze.
Podczas dzisiejszej gali UFC Fight Night w Las Vegas Anthony Hernandez wyjdzie do drugiej w karierze walki wieczoru, krzyżując rękawice z Romanem Dolidze. Pierwszą stoczył w październiku zeszłego roku, rozbijając i w piątej rundzie kończąc Michela Pereirę.
Fluffy nie ukrywa jednak, że w głowie cały czas siedzi mu ostatnie starcie – zwycięstwo w rewanżu z Brendanem Allenem. Nie jest zadowolony z tego, jak wyglądał tamten pojedynek i zamierza powetować to sobie w potyczce z Romanem Dolidze.
– Wszystko gotowe – powiedział Anthony w rozmowie z MMAJunkie.com – Jestem, k***a, na miejscu, jestem zdrowy i gotowy, aby pokazać wam, na co naprawdę mnie stać, bo ta ostatnia walka była, k***a, niefortunna. Wyszedłem tam z rozwalonym żebrem i pie****oną infekcją ucha. Moim jedynym celem było zwycięstwo.
– Chociaż, szczerze mówiąc, wiedziałem, że dam sobie radę, bo pierwszą walkę z nim wziąłem z kanapy i z kontuzją. Wychodziłem więc z założenia przed rewanżem, że, dobra, teraz przynajmniej mam za sobą cały obóz przygotowawczy, a problemy ze zdrowiem pojawiły się dopiero na koniec. Wyszło, jak prognozowałem, ale teraz jestem naprawdę gotowy, żeby tam, k***a, wyjść i pokazać, co potrafię.
Pomimo iż ma na koncie siedem wygranych z rzędu, sklasyfikowany na 10. miejscu Fluffy nie zamierza odmawiać żadnych walk, nawet jeśli pokona Dolidze. Wyjdzie do każdego przeciwnika, jakiego zaproponują mu matchmakerzy.
– Jestem gotowy na wszystko, bo to szalony i nieprzewidywalny sport – powiedział. – Nigdy nie wiesz, czego się spodziewać na tym pi****lonym świecie, więc… Ktoś wypada i dzwonią do ciebie, więc… Któż to, k***a, wie!
31-latek ocenia, że jego styl – oparty przede wszystkim na walce na chwyty – nie jest najbardziej atrakcyjny dla fanów. Dlatego jego droga do titleshota w wadze średniej może być długa, kręta i wyboista.
– Tak to jest, jak idziesz w grappling, który jest w ch** nudny – powiedział wesoło. – Nikt tego nie chce oglądać, szczerze mówiąc. I ja to rozumiem! Możecie mi wierzyć, że też, k***a, nienawidzę grapplingu. To ostatnia rzecz, jaką chciałbym robić, ale działa bardzo dobrze, więc…
– Biłbym się na nogach częściej, gdybym nie rozp***dalał ciągle dłoni. Miałem operacje, jakieś pozrywane więzadła. W jednej walce mój kciuk był skierowany nie w tę stronę, gdy schodziłem do narożnika. A to była pierwsza runda dopiero. Trener mi go, k***a, przestawił, ale znowu go wyłamałem. Potrzebowałem trochę czasu, żeby się z tego wylizać.
– W końcu jednak jestem w takim położeniu, że jak złamię rękę, to mam wy***ane. Mam to gdzieś.
– Oczywiście staram się ranić tych gości w parterze, żebyście mieli trochę, k***a, uciechy. Z jakiegoś powodu fani uwielbiają, jak jest przemoc i krew.
Hernandez jest sporym faworytem przed starciem z Dolidze, ale jak zapewnia, jest daleki od lekceważenia Gruzina.
– To walka – powiedział Fluffy. – Nigdy nie wiem, co tam się wydarzy. Jeśli zneutralizujemy się grapplersko, super, bo jestem, k***a, kickbokserem. Zaczynałem od kickboxingu. Całe dzieciństwo robiłem kickboxing.
– Gdziekolwiek więc trafi ta walka, jestem gotowy. Włożyłem w to w ch** pracy, moi trenerzy dokładnie go rozpracowali. Jestem, k***a, gotowy. Gotowy, żeby tam wyjść i pokazać, co potrafię, gdy jestem zdrowy.
– Oglądałem kilka jego walk. Wielki, k***a, gość, brutalny, idzie do przodu. Rozpuszcza bomby, żeby cię up***dolić. Myślę, że wyjdzie z tego za***ista walka.
Poniżej szczegółowa analiza walki – od 34:20.
Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z BONUSEM DO 300 ZŁ WE FREEBETACH NA START
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.