
Mateusz Rębecki opublikował zdjęcie rozbitej twarzy po wojnie z Chrisem Duncanem, zapewnił, że „nie zabrakło mu prądu”
Mateusz Rębecki pokusił się o podsumowanie epickiej batalii z Chrisem Duncanem, którą przegrał jednogłośnie na UFC Vegas.
Po morderczym starciu z Chrisem Duncanem w ramach co-main eventu sobotniej gali UFC Fight Night w Las Vegas Mateusz Rębecki żadnych wywiadów nie udzielał. Obaj zawodnicy zostali natychmiast po walce przewiezieni do szpitala.
Jednak w poniedziałek Rebeasti przerwał krótką ciszę w temacie. Najpierw opublikował w mediach społecznościowych krótki wpis, w którym zapowiedział, że wróci nie silniejszy ale mądrzejszy, nawiązując prawdopodobnie do swojej wściekle agresywnej taktyki.
Na tym jednak nie koniec, bo w poniedziałkowy wieczór Berserker pokusił się o krótkie podsumowanie walki, odpowiadając też w pewnym stopniu na głosy krytyki, na przykład te dotyczące jego kondycji.
– Nie odpuszczam – napisał Mateusz na Instagramie. – Oczywiście zrobię sobie chwilę przerwy, ale czuję, że tuż za rogiem czeka na mnie szansa.
– Byłem w fenomenalnej formie — nie uważam, żeby zabrakło mi prądu. Walka była bardzo intensywna, równa i mocna. Wprowadzimy kilka drobnych zmian z moimi trenerami i zobaczymy, co przyniesie kolejna walka.
– Możecie pisać w komentarzach, może coś wybiorę.
Co ciekawe, pod kątem znaczących uderzeń Polak wygrał rundy pierwszą i drugą w stosunku 32-19 i 38-25. Trzecią przegrał 48-44. Jednak wszyscy trzej sędziowie wypunktowali dla Szkota odsłony drugą i trzecią, a jeden pokusił się nawet o wynik 30-27 dla Duncana.
Rebeasti opublikował też zdjęcie swojej twarzy po walce.
Na przytoczony wyżej wpis Polaka odpowiedział w komentarzu Chris Duncan, nie szczędząc rywalowi komplementów.
– To był zaszczyt dzielić klatkę z Tobą! – napisał Szkot. – Jesteśmy teraz związani krwią. Nie mogę się doczekać, kiedy będziemy mogli pomagać sobie w przygotowaniach do kolejnych pojedynków i pokazać światu, jak dobrzy jesteśmy!
Przegrywając z Chrisem Duncanem, Mateusz Rębecki oddalił się od czołowej piętnastki rankingu wagi lekkiej. Jego bilans pod sztandarem UFC wynosi aktualnie 4-2.
Poniżej obszerne podsumowanie walki.
Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z BONUSEM DO 300 ZŁ WE FREEBETACH NA START
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.