
Khamzat Chimaev ani myśli wspierać „fałszywego” Belala Muhammada po porażce na UFC 315
Ani myśli zakopywać topora wojennego z byłym mistrzem kategorii półśredniej UFC Belalem Muhammadem Khamzat Chimaev.
Swego czasu razem pozowali z palestyńską flagą. Wydawało się wtedy, że większe i mniejsze uszczypliwości medialne, jakimi wcześniej się traktowali, odeszły w zapomnienie. Khamzat Chimaev i Belal Muhammad nadal sympatią do siebie nie pałają.
Gdy w sobotę Remember The Name stracił tytuł mistrzowski wagi półśredniej na rzecz Jacka Delli Maddaleny w ramach gali UFC 315 w Montrealu, czeczeński Wilk nie oszczędził mu medialnego kuksańca.
– Znów płacze! – napisał Khamzat na platformie X, szydząc z pokonanego.
Jeden z użytkowników zaapelował wtedy do Czeczena, aby ten pogodził się z Belalem Muhammadem, podkreślając, że przecież wspólnie wspierają Palestynę – po co więc utarczki we wspólnej muzułmańskiej rodzinie?
Co na to Khamzat?
– Tak, nazwał mnie muzułmańskim bratem, a potem opowiadał, że chce mnie zlać, więc dlaczego mam być dla niego miły? – napisał. – Lubię szczerych ludzi, a nie fałszywych. Jeśli nazywasz mnie swoim bratem, powinieneś być moim bratem. Zawsze wspieram Palestynę, ale nigdy nie wspieram fałszywych ludzi.
W 2023 roku Belal Muhammad nie szczędził krytyki Khamzatowi Chimaevowi, porównując go nawet pod kątem medialnego gadulstwa do Conora McGregora. Natomiast kilka tygodni temu zuchwale zapowiedział, że sprałby na kwaśne jabłko zwycięzcę szykowanego na bliżej nieokreśloną przyszłość mistrzowskiego pojedynku w wadze średniej pomiędzy Dricusem Du Plessisem i Czeczenem.
Poniżej podsumowanie gali KSW 106 i UFC 315.
Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100 ZŁ
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.