
Eliminator z Movsarem Evloevem? Jest komentarz Lerone’a Murphy’ego!
Lerone Murphy zabrał głos na temat rewanżu Alexandra Volkanovskiego z Diego Lopesem i swojego potencjalnego starcia z Movsarem Evloevem.
Już był w ogródku, już witał się z gąską… Gdy we wrześniu Diego Lopes nokautował Jeana Silvę, Lerone Murphy nie posiadał się z radości, przekonany, że jego droga do pojedynku o tytuł mistrzowski wagi piórkowej została oczyszczona.
Opromieniony wtedy efektownym nokautem na Aaronie Pico Brytyjczyk obawiał się bowiem, że wiktoria Lorda katapultuje Brazylijczyka do walki o pas.
– Świętowałem – powiedział Murphy w rozmowie z Arielem Helwanim nt. zwycięstwa Lopesa z Silvą. – Spodziewałem się, że Silva to wygra. Sądziłem, że jeśli wygra, to dostanie titleshot. Nie widziałem żadnego sposobu na to, aby Diego dostał titleshot, nawet gdyby wygrał. Ale dobra jego. Na miejscu Diego też skorzystałbym z tej okazji. Niech więc walczą. Wyjdę do każdego zawodnika, jakiego da mi UFC, a potem titleshot.
Kilka dni temu gruchnęły wieści o rewanżu na szczycie 145 funtów pomiędzy Alexandrem Volkanovskim i Diego Lopesem właśnie – pomimo iż pierwsza walka odbyła się w kwietniu i była jednostronnym widowiskiem. Australijczyk i Brazylijczyk skrzyżują rękawice podczas styczniowej gali UFC 325 w Sydney. Nie tego spodziewał się Lerone Murphy…
– Wszedłem do MMA a nie do boksu, bo sądziłem, że tutaj nie ma polityki – powiedział. – Myślałem, że tutaj zasady są proste: robisz robotę, a najlepsi walczą z najlepszymi. I to najbardziej mnie boli. Muszę się jednak z tym pogodzić.
– Jest, jak jest. Biznes. Trzeba walczyć dalej, robić swoje, wygrywać i w końcu dotrę na szczyt. To nieuniknione. Będę mistrzem. Zresztą moja droga nigdy nie była łatwa, od początku.
– Po prostu chcą meksykańskiego mistrza. Musieli zobaczyć, jakie liczby wykręca Moreno albo sam Lopes. To ruch biznesowy. Inaczej być nie może.
Do mistrzowskich aspiracji Lerone’a Murphy’ego oraz Movsara Evloeva, a także fali krytyki odniósł się kilka dni temu Diego Lopes.
– Tak wygląda moja twarz, gdy widzę, jak wszyscy płaczą – napisał Brazylijczyk, publikując zdjęcie, na którym uśmiecha się od ucha do ucha. – Przesiadywanie nie zapewni ci titleshota. Wracaj do pracy i przestań narzekać w mediach społecznościowych.
Brytyjczyk widzi to jednak inaczej.
– Nie narzekam – powiedział. – Nie możesz wysyłać mnie do roboty, bo wygrałem dziewięć walk z rzędu. Nikt więc nie może kazać mi wracać do roboty. Walczyłem ze wszystkimi rywalami, jakich dawało mi UFC. Nie odmówiłem żadnej walki. Zawsze mówiłem „tak”.
– Moim zdaniem zrobiłem UFC przysługę, gdy wziąłem walkę z Pico na trzy tygodnie przed galą. To niebezpieczny gość. Uważam, że na pewno jest w Top 5 dywizji. Jest jednym z najlepszych, a jago znokautowałem.
Do akcji Lerone Murphy chciałby powrócić przy okazji marcowej gali UFC w Wielkiej Brytanii. Nie jest szczególnym entuzjastą zestawienia ze wspomnianym Movsarem Evloevem, ale jeśli padnie taka propozycja, nie odmówi.
– Wychodził do jakichś 45% walk, jakie mu zestawiano – powiedział o Inguszu Brytyjczyk. – Miał 20 wyszykowanych walk i wyszedł do… Nie wiem. Jeśli jednak UFC zestawi taką walkę, bijemy się. Zrobimy 5-rundówkę. Uważam, że jestem najlepszym zawodnikiem w 145 funtach, więc muszę wyjść i to udowodnić.
Poniżej zaduma nad potencjalną walką Mateusza Gamrota z Seanem Bradym.
Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z BONUSEM DO 300 ZŁ WE FREEBETACH NA START
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.






