UFC

Stracił cierpliwość! Dana White pozbawił Jona Jonesa pasa mistrzowskiego wagi ciężkiej UFC: „Jest oficjalnie na emeryturze”

Głównodowodzący UFC Dana White zakończył dwukrólewie w kategorii ciężkiej, mianując Toma Aspinalla niekwestionowanym mistrzem.

Dotrzymał słowa Tom Aspinall, który wiele miesięcy temu zapowiedział, że wyśle Jona Jonesa na emeryturę, nawet z nim nie walcząc. Rzeczywiście – Bones zawiesił rękawice na kołku, tracąc tytuł mistrzowski kategorii ciężkiej – a przynajmniej takie wieści nieoczekiwanie przekazał Dana White.

Kilka dni temu sternik UFC zapowiedział, że w najbliższych tygodniach przyjrzy się dokładnie dwukrólewiu w wadze ciężkiej, podejmując szybkie i zdecydowane decyzje, jeśli tego będzie wymagała sytuacja. Wygląda na to, że słowa dotrzymał.

Podczas konferencji prasowej po gali UFC Fight Night w Baku Dana White został zapytany o rozgrywkę o tron wagi ciężkiej i swoje zapowiedzi szybkich działań w scenariuszu, w którym Bones nadal migał się będzie od unifikacyjnego pojedynku z Brytyjczykiem.

– Jon Jones zadzwonił do nas poprzedniego wieczoru i przeszedł na emeryturę – wypalił nieoczekiwanie White. – Jon Jones jest oficjalnie na emeryturze. Tom Aspinall jest mistrzem UFC.

Czy rzeczywiście White stracił do Jonesa cierpliwość? A może powyższą deklaracją chce sprowokować Bonesa do powrotu? Tego nie wiadomo.

– Czy żałuję, że dałem mu tyle czasu? – powiedział Dana. – Jeśli popatrzeć na to, czego dokonał w tym sporcie to nie, nie żałuję. Jest, jak jest.

– Oczywiście szkoda mi Toma, że stracił tyle czasu i pieniędzy. Jednak zrekompensujemy mu to. Tom Aspinall to świetny gość. Był niesamowity przez cały ten proces, który przeszliśmy. Był gotowy na absolutnie wszystko – na walkę z nim kiedykolwiek i gdziekolwiek. A teraz mówił, że wyjdzie do każdego. „Powiecie do kogo i wychodzę”.

– Aspinall zachował się wspaniale. Będzie dla nas świetnym mistrzem wagi ciężkiej. Jestem podekscytowany naszą współpracą.

Zapytany, z kim zatem w kolejnej walce skrzyżuje rękawice Tom Aspinall, Dana White nie wskazał żadnego przeciwnika. Poinformował, że Brytyjczyk zawita do Las Vegas na International Fight Week, więc wtedy usiądą i porozmawiają o jego sportowej przyszłości.

Po dekadzie przygotowań do migracji do wagi ciężkiej Jon Jones zdecydował się na ten krou w 2023 roku – akurat wtedy, gdy z organizacją rozstał się Francis Ngannou. Pokonując gładko przez poddanie Ciryla Gane, Amerykanin rozsiadł się na tronie, który miał bronić w paradnym „legendarnym” zestawieniu ze Stipe Miociciem. Nie doszło ono jednak do skutku z powodu urazu Bonesa.

Pod nieobecność Jona Jonesa wyłoniono tymczasowego mistrza, którym został Tom Aspinall. W międzyczasie pragnący podtrzymać aktywność Brytyjczyk zdążył jeszcze obronić tenże tymczasowy pas. White uparł się na doprowadzenie do walki Jonesa z Miociciem – inną ten pierwszy nie był zresztą w ogóle zainteresowany – która finalnie zmaterializowała się w listopadzie ubiegłego roku. Bones pokonał leciwego rywala przez nokaut w rundzie trzeciej.

Od wielu miesięcy White zapewniał, że doprowadzi do unifikacyjnego starcia Jonesa z Aspinallem, pomimo iż ten pierwszy wulgarnie plamił przed Brytyjczykiem nogawkę. Jak się okazuje, nie mylił się jednak Brytyjczyk, który od dawna forsował narrację, wedle której Bones nie wyjdzie do niego, choćby się paliło i waliło.

Tom Aspinall szybko zareagował na ogłoszenie o emeryturze Jona Jonesa.

– To dla was, fani – napisał na Instagramie. – Pora, aby rozruszać wagę ciężką! Aktywny niekwestionowany mistrz.

Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button