UFC

Ciryl Gane wskazał najgroźniejszą broń Toma Aspinalla, odniósł się do krytyki swojego parteru: „Ludzie chętnie opowiadają, że mam słaby parter”

Zapytany o najgroźniejszą broń w arsenale Toma Aspinalla, jego sobotni przeciwnik Ciryl Gane długo się nie zastanawiał.

Pomimo iż jego zeszłoroczna wiktoria niejednogłosną decyzją nad Alexandrem Volkovem w rewanżu wzbudziła mnóstwo kontrowersji, w drodze do mistrzowskiego boju z Tomem Aspinallem Ciryl Gane podchodzi do tematu walki z Rosjaninem – która summa summarum zapewniła mu kolejny titleshot – spokojnie.

– Byłem bardzo sfrustrowany w trakcie tamtej walki, bo miałem za sobą świetny obóz przygotowawczy, a niestety złamałem stopę na samym początku walki, chyba w pierwszej jej minucie – powiedział Francuz w rozmowie z Brianem Campbellem. – Pomimo wygranej byłem zatem bardzo sfrustrowany.

– Źle się z tym czułem, ale potem uzmysłowiłem sobie, że muszę się uspokoić, bo w końcu wygrałem, pomimo tej połamanej stopy. Trzeba cieszyć się tym, co się ma i nie zamartwiać się. Były więc minusy, ale były też plusy, bo pokazałem, że jestem wojownikiem, chociaż wiedziałem to wcześniej.

W sobotę Bon Gamin stanie przed trzecią w karierze szansą na zdobycie prawowitego tytułu mistrzowskiego, w walce wieczoru gali UFC 321 w Abu Zabi mierząc się ze wspomnianym Tomem Aspinallem.

Francuz nie jest faworytem tego pojedynku, w wśród najważniejszych narzędzi Brytyjczyka, które stanowić będą dla pretendenta problem, wymienia się jego parter. Jednak zapytany o walkę na chwyty, Ciryl podał w wątpliwość narrację, jaka otacza jego parter.

– Ludzie chętnie opowiadają, że mam słaby parter, ale przegrałem tam tylko raz – zaznaczył. – Tylko raz. Z Jonem Jonesem. Możecie mi wierzyć – popełniłem tam błąd, którego normalnie nie popełniam.

– Więcej walk wygrałem w parterze, niż przegrałem, więc… Ludzie lubią lekceważyć mój parter, ale nigdy przenigdy nie bałem się walki na chwyty, co powtarzam w każdym wywiadzie. Wiem, jak tam walczyć, wiem, co robię na treningu. Zobaczmy.

Niemal wszystkie zwycięstwa w swojej karierze Aspinall odnosił w pierwszych rundach. Gane nie ma wątpliwości, że nie ma w tym przypadku – i nawet nie chodzi o ciężkie pięści Brytyjczyka.

– Jeśli popatrzeć na jego poprzednie walki, to jako jego najgroźniejszą broń wskażę tutaj taktykę – powiedział. – Przede wszystkim taktyka. W pierwszej rundzie lubi mocno atakować, w ten sposób zaskakując rywali.

– Jest też wszechstronnym zawodnikiem. Potrafi bić się w stójce, ma zaufanie do mocy w swoich uderzeniach. Wierzy, że jest w stanie nokautować swoich rywali. Jest też pewny siebie w parterze, więc to wszechstronny zawodnik.

– Mam dobrą kondycję, ale ciężko jest teraz ocenić, kto będzie silniejszy, kto będzie zwinniejszy, kto będzie miał więcej paliwa – dodał. – Powiem więc, że obaj jesteśmy zawodnikami wagi ciężkiej, więc obaj mamy nokautujące uderzenie. Zobaczymy.

– Pamiętam tę narrację z walki z Francisem Ngannou. Pamiętam, że dobrze dawałem sobie radę w klinczu, pomimo że wykorzystywał mnóstwo sił. Dlatego był zmęczony w końcówce pierwszej rundy. Obaj wkładaliśmy w to dużo sił. Wiem więc z tej walki, że potrafię sobie poradzić z dużymi gośćmi. Mam doświadczenie na wielu polach.

Posiadający już 5-rundowe doświadczenie Ciryl Gane podkreślił, że jest gotowy zarówno na ostrą jatkę od pierwszych sekund walki, jak i taktyczny pojedynek na pełnym dystansie.

Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z BONUSEM DO 300 ZŁ WE FREEBETACH NA START

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button