KSWPolskie MMA

„Chciałbym tej walki, ale nie będę o nią krzyczał” – rewanż z Mamedem Khalidovem na 2. miejscu listy życzeń Adriana Bartosińskiego

Rozdający karty w wadze półśredniej KSW Adrian Bartosiński ułożył listę czterech idealnych rywali na swoją kolejną walkę.

Pozytywne wieści przekazał mistrz wagi półśredniej KSW Adrian Bartosiński w temacie swojego zdrowia po majestatycznym boju z Andrzejem Grzebykiem na KSW 105.

W obszernym wywiadzie z Arturem Mazurem w magazynie Klatka po Klatce Bartos potwierdził co prawda, że w pierwszej rundzie zwycięskiego ostatecznie rewanżu zerwał obie głowy bicepsa – długą i krótką – ale na szczęście w takim miejscu, w którym o leczenie łatwiej. W konsekwencji rozbrat reprezentanta Octopusa z mocnymi treningami potrwa około 8-10 tygodni.

29-latek zapewnił, że jesienią będzie gotów do stoczenia kolejnej walki, a wolny czas wykorzysta nie tylko na rehabilitację uszkodzonej ręki, ale też zaleczenie wszelkiego rodzaju mikrourazów.

Pierwotnie Adrian Bartosiński celował w powrót w progi klatki KSW we wrześniu, gdzie szykowano dla niego rewanż z Salahdinem Parnassem – pod warunkiem oczywiście, że Francuz upora się w sobotę z Marianem Ziółkowskim – ale gala nad Sekwaną została przesunięta na grudzień. Polak przyznał, że niebo burzy to jego plany, podobnie zresztą jak kontuzja ręki. Nadal ma jednak nadzieję na stoczenie trzech walk w tym roku.

Salahdine Parnasse nie jest jednak jedynym potencjalnym rywalem, jakiego Adrian Bartosiński bierze pod uwagę na okoliczność swojej kolejnej walki.

– Jest Saladhine, jest Artur (Szczepaniak) – powiedział Bartos. – Też ciekawa walka, też fajnie byłoby zawalczyć, bo Artur walczy efektownie. To byłaby taka walka, która ludziom by się podobała.

Wspomniany Artur Szczepaniak – dobry znajomy Adriana Bartosińskiego, bo mieli okazję już wojować – również wystąpił na KSW 105, efektownie pokonując Igora Michaliszyna. Tym samym uczynił ważny krok w kierunku rozgrywki o pas wagi półśredniej.

Cały czas na horyzoncie 77 kilogramów KSW majaczy też postać Roberto Soldicia, który nigdy w boju nad Wisłą nie stracił swoich pasów. Chorwat jest co prawda nadal związany kontraktem z ONE Championship, ale Martin Lewandowski nie ukrywa, że gdyby nadarzyła się okazja do powrotu Robocopa, powitałby go z otwartymi ramionami, właśnie na pojedynek z Adrianem Bartosińskim.

Bartos, jak się okazuje, w pełni podziela entuzjazm Lewandowskiego.

– Jakbym miał wybierać z nich wszystkich, to był wybrał walkę z Roberto – powiedział. – Gdyby była taka możliwość. Zawsze mówiłem, że to jest moja ulubiona walka.

Na tym jednak nie koniec, bo Adrian ma na oku jeszcze jedno, czwarte, nazwisko…

– Ale jest jeszcze jedna walka, o którą nie mogę krzyczeć, ale chciałbym, żeby się może odbyła… – powiedział. – Ale to mówię, nie będę o nią lobbował. Myślę, że jak Ten na górze będzie tak pilnował, jak teraz mnie pilnuje, to może to się uda – chciałbym zawalczyć jeszcze raz z Mamedem.

– Chciałbym pokazać, że… Chciałbym jeszcze raz zawalczyć z Mamedem. Ale nie będę krzyczał o tą walkę. Po prostu jak tak się wszystko ułoży, że będzie na nią szansa, to ją wezmę. A jak nie będzie, to nie będzie. Ale, mówię, Mamed zawsze miał takie szczęście, że dostawał te rewanże szybko zazwyczaj, więc mam nadzieję, że może uda się ten nasz rewanż zrobić. A jak nie – to nie.

Jak zatem finalnie wyglądałaby lista życzeń Bartosa?

– Jakbym miał zrobić hierarchię? – zadumał się Adrian. – Jakbym miał zrobić hierarchię i miałbym do wyboru, to chyba wolałbym zrobić walkę z Soldiciem niż rewanż z Mamedem, chociaż z Mamedem przegrałem. Ale… Soldić wygrał z Mamedem, więc automatycznie gdybym z nim wygrał, to zgarniam więcej.

– Drugą byłby rewanż z Mamedem, jakby była taka możliwość. A Parnasse, Szczepanik? To jest mi w sumie obojętne, bo z jednym i z drugim się biłem. Oni są ex aequo.

– Ale, mówię, jakbym miał wybierać, to bardzo chciałbym zawalczyć z Roberto. Jak mówię, może gwiazdy się tak ułożą, że na koniec roku nie będą mieli z kim zrobić Mameda i znowu do mnie zadzwonią.

Cała rozmowa poniżej.

Adrian Bartosiński vs. Mamed Khalidov 2 - kto wygrałby?

Adrian Bartosiński vs. Roberto Soldić - kto wygrałby?

Cała rozmowa poniżej.

Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button