
Arman Tsarukyan wskazał dwa scenariusze w rozgrywce o pas wagi lekkiej UFC: „Moja walka przesądzi”
Sklasyfikowany na 1. miejscu w rankingu wagi lekkiej Arman Tsarukyan podsumował zwycięstwo Islama Makhacheva z Jackiem Dellą Maddaleną i nakreślił dwa możliwe scenariusze w grze o tron 155 funtów.
Był pod wrażeniem występu swojego byłego i zarazem w rewanżu niedoszłego rywala Islama Makhacheva Arman Tsasukyan. Podczas sobotniej gali UFC 322 w Nowym Jorku Dagestańczyk zdominował Jacka Dellę Maddalenę, sięgając po pas mistrzowski wagi półśredniej.
– To był bardzo dobry występ – ocenił Ormianin w rozmowie z MMAFighting.com. – Byłem zszokowany, z jaką łatwością pokonał Maddalenę. To pokazuje poziom Islama. Jest teraz na zupełnie innym poziomie. Jest w swoim szczycie i nie widzę nikogo, kto mógłby go zatrzymać w 170 funtach.
W rozmowie ze Sport24 Arman stwierdził, że nie planuje w najbliższym czasie podążyć śladami Dagestańczyka.
– Islam był już mistrzem z wieloma obronami pasa, który stracił zainteresowanie wagą lekką i chciał zostać podwójnym mistrzem – powiedział. – Ja jestem teraz na drodze do sięgnięcia po pas i jego obrony. Oczywiście jeśli pobiję jego rekord obron, to też pomyślę o migracji. Ale ani teraz o tym nie myślę, ani nie będę o tym myślał przez następne 2-3 lata.
Celem Ahalkalaketsa jest tytuł 155 funtów, który jest obecnie w posiadaniu Ilii Topurii. Ormianin przyznał, że wolał, gdy na tamtejszym tronie zasiadał jednak Dagestańczyk, bo ten „walczył z każdym pretendentem”, w przeciwieństwie do wybrzydzającego Gruzina.
Po dziewiętnastu miesiącach rozbratu z oktagonem Arman Tsarukyan powróci do akcji w sobotę, w walce wieczoru katarskiej gali UFC Fight Night stając w szranki z Danem Hookerem.
Ilia Topuria nie ma póki co ogłoszonej pierwszej obrony pasa, ale Ormianin spodziewa się, że wszystko rozstrzygnie się po jego walce z Nowozelandczykiem.
– Moja walka przesądzi – powiedział. – Jeśli nie dam dobrej walki albo przegram, to myślę, że Pimblett będzie z nim walczył. Jeśli jednak wyjdę tam i dam dobry występ, będę dominował, skończę rywala, wtedy nie będzie opcji, aby nie dali mi titleshota.
Ormianin jest przekonany, że w rajdzie o pas liczy się tylko on i wspomniany Paddy Pimblett. Jego zdaniem Justin Gaethje swojej szansy już nie dostanie, a przynajmniej nie teraz.
Spekuluje się, że El Matador może wystąpić już w styczniu, ale Arman Tsarukyan zapewnił, że nie stanowi to dla niego problemu. Gdy rozprawi się z Hookerem, może szybko powrócić za dwa miesiące, aby wojować o pas.
– Wyjdę tam i skończę go tak szybko, jak będzie się dało, a potem walczę o pas w styczniu albo kiedy tam sobie wymyślą – podsumował.
Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z BONUSEM DO 300 ZŁ WE FREEBETACH NA START
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.






