Polskie MMAUFC

Marcin Held: „Już wiem, kiedy i z kim będę walczył”

Marcin Held opowiada o treningu w American Top Team, zdradza, że ma już kolejną walkę oraz zabiera głos na temat potencjalnego występu w Gdańsku.

Marcin Held powraca jutro do Polski po dwutygodniowym pobycie w American Top Team, gdzie szlifował formę wspólnie z Mateuszem Gamrotem i Marcinem Bilmanem.

Tyszanin przyznał, że sam zorganizował sobie wyjazd, wcześniej pytając, czy może zawitać do ATT. Początki na Florydzie nie były jednak łatwe…

Dwa tygodnie ciężko pracowaliśmy. Warunki bardzo fajne, bardzo dużo bardzo dobrych zawodników.

– powiedział Held w transmisji na Facebooku.

Trenowało nam się bardzo fajnie. Co mnie zdziwiło na początku, to to, że jest to chyba najbardziej zamknięty klub, w jakim byłem. Taki najmniej przyjazny, ale jednocześnie najbardziej profesjonalny. Na początku, jak przyjechaliśmy, to był problem z treningami. Pozwolili nam chodzić na treningi, ale zakazali nam chodzić na sparingi. We wtorki i czwartki tutaj są grupowe sparingi, gdzie sparują ci najlepsi zawodnicy, a my nie dostaliśmy pozwolenia, aby chodzić na te sparingi – czyli w pierwszy wtorek opuściliśmy tą grupę. Było nam bardzo przykro z tego powodu.

Ale zaraz w środę były sparingi parterowe, gdzie poszliśmy, pokazaliśmy się z dobrej strony. Popoddawaliśmy tutaj trochę przeciwników i zawodnicy się za nami wstawili do trenerów i dostaliśmy pozwolenie na czwartek przyjść na pierwsze sparingi. Po tych pierwszych sparingach dostaliśmy takie oficjalne pozwolenie, że możemy chodzić na wszystkie sparingi.

Na początku nie było łatwo się tutaj przebić, ale jak pokazaliśmy się z dobrej strony, pokazaliśmy, że chcemy trenować, że nie przyjechaliśmy tutaj nagrywać filmików z ich treningów i podpatrywać, jaką mają formę, tylko że przyjechaliśmy faktycznie trenować i dawać z siebie wszystko, to dostaliśmy takie pozwolenie.

Na koniec, już przed wyjazdem, mówią, że możemy tutaj wracać, kiedy chcemy, możemy tutaj trenować, jak nam się tylko podoba, więc atmosfera się bardzo rozluźniła. Wszyscy są teraz bardzo mili, bardzo przyjaźni.

Reprezentant Ankosu MMA przyznał, że spodziewał się, iż po powrocie do Polski będzie czekała na niego kolejna walka w UFC. Okazuje się jednak, że propozycję walki otrzymał już teraz, jeszcze na amerykańskiej ziemi.

Ta informacja zastała mnie tutaj. Ja już wiem, kiedy i z kim będę walczył. Niestety, jeszcze nie mogę wam tego powiedzieć, bo wiadomo, że to wszystko zależy od UFC.

– ujawnił polski zawodnik, który przegrał dwa pierwsze pojedynki w oktagonie.

Myślę, że lada dzień, być może w przeciągu najbliższego tygodnia zostanie to ogłoszone.

Zapytany o potencjalny występ w Gdańsku na ogłoszonej kilka dni temu gali UFC, odpowiedział:

Mam nadzieję, że będę (tam walczył). Nie wiem. Do tego czasu czeka mnie jeszcze jedna walka. Jak wszystko pójdzie dobrze, jak walka będzie wygrana, to mam nadzieję, że następną walką będzie walka w Polsce.

Całe nagranie poniżej:

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button