
Miesha Tate: „Chcę udowodnić światu, że potrafię pokonać Rondę Rousey”
Mistrzyni kategorii koguciej Miesha Tate nie ukrywa, że liczy na trzecie starcie z Rondą Rousey.
W swojej pierwszej obronie pasa mistrzowskiego kategorii koguciej Miesha Tate skrzyżuje rękawice z Amandą Nunes na gali UFC 200 w Las Vegas, ale nie ukrywa, że nadal myśli o pojedynku ze swoją dwukrotną oprawczynią Rondą Rousey, która po porażce z Holly Holm nie zdecydowała się jeszcze na powrót do oktagonu.
Ronda odcisnęła duże piętno na tym sporcie.
– stwierdziła Tate w rozmowie z UFC.com.
Ludzie chcą zobaczyć, jak poradzi sobie po tej dotkliwej porażce – o ile powróci. A nasze nazwiska są na zawsze powiązane. Ronda Rousey vs. Miesha Tate zostanie na zawsze zapamiętane w historii jako jedna z najlepszych rywalizacji w kobiecym MMA.
Obie zawodniczki wielokrotnie wdawały się w szermierkę słowną, a ich wzajemna niechęć jest powszechnie znana.
Nadal ludzie pytają mnie, czy naprawdę tak bardzo się nie lubimy? Tak, taka jest prawda, naprawdę bardzo się nie lubimy. Pomimo tego mam dla niej ogrom szacunku. Jako sportsmenka jest jedną z najlepszych w historii.
Tate nie będzie miło wspominać dwóch dotychczasowych pojedynków z Rousey. W 2012 roku, jeszcze w Strikeforce, Rowdy zmusiła ją do klepania już w pierwszej rundzie, by następnie, niespełna dwa lata później powtórzyć ten wyczyn – z tą różnicą, że wtedy Cupcake przetrwała dwie pierwsze odsłony i odklepała w trzeciej.
Uważam, że trzecia walka z nią po prostu musi się wydarzyć, dla mnie samej. Bo wiem, że mogę ją pokonać.
– twierdzi Tate.
Chcę to udowodnić sobie samej i całemu światu. To coś, co mam na swojej liście. I myślę, że ona powróci – nie wiem tylko, kiedy. Mam nadzieję, że w którymś momencie spotkamy się ponownie, bo chcę udowodnić światu, że mogę pokonać Rondę Rousey.