UFCZapowiedzi gal UFC

Typowanie UFC 175 – Weidman vs Machida

Redakcyjne typowanie gali UFC 175, na której Chris Weidman będzie bronił pasa mistrzowskiego w starciu z Lyoto Machidą.

Pełną zapowiedź każdego pojedynku znajdziecie w kolejnym odcinku Przed Burzą, szczegółową analizę walki wieczoru w Wykiwaj Buka, natomiast proponowane zakłady bukmacherskie tutaj. Poniżej typowanie redakcyjne.

185 lbs: Chris Weidman vs Lyoto Machida

naiver: Lyoto Machida ma wszystko, by zastopować Chrisa Weidmana. Mistrz to jednak piekielnie inteligentny i wszechstronny zawodnik, który jak nikt potrafi realizować założone plany taktyczne. Myślę jednak, że defensywne zapasy Brazylijczyka i stójkowa maestria okażą się przeszkodą nie do pokonania dla mistrza.

Zwycięzca: Lyoto Machida przez decyzję

Calo: Machida ma lepszą obronę obaleń od Spidera, jest świetny w klinczu i ma dobry defensywny grappling. O jego stójkowym majstersztyku dużo mówić nie muszę. Dlaczego więc typuję Weidmana? Mistrz jest niesamowicie inteligentnym fighterem, pokazującym ciągły rozwój umiejętności. Umie doskonale zaimplementować narzucony gameplan. Pokonując Spidera , pokazał, że jest zdolny do rzeczy wielkich i myślę, że rozpracuje Machidę, wygrywając przez decyzję.

Zwycięzca: Chris Weidman przez decyzję

Bolt: Trudno mi faworyzować któregokolwiek z zawodników. Weidman, pomijając już dwa zwycięstwa nad najlepszym średnim w historii UFC, w żadnej z walk nie był w tarapatach. Machida ze swoim stylem i jeszcze większą szybkością prezentowaną w wadze średniej, gdzie bardziej zresztą pasuje warunkami jest ciężkim zestawieniem dla każdego. Stawiam bez większego przekonania na bardziej doświadczonego z nich, choć nie zdziwi mnie absolutnie żadne rozstrzygnięcie, może poza poddaniem dla Lyoto.

Zwycięzca: Lyoto Machida przez (T)KO

135 lbs: Ronda Rousey vs Alexis Davis

naiver: Ronda Rousey posiada pewne luki (daje sobie zachodzić za plecy, jest uparta w dążeniu do balach), ale nie sądzę, by Alexis Davis była zawodniczką, która to wykorzysta, zwłaszcza po ostatnim słabym występie.

Zwycięzca: Ronda Rousey przez (T)KO

Calo: Alexis Davis czuje się w parterze jak ryba w wodzie – ma czarne pasy w BJJ i judo. Czy to wystarczy na Rondę? Moja odpowiedź brzmi: nie. Nie przez duże N. Doskonałe przygotowanie fizyczne i umiejętność kontrowania obaleń Rousey spowodują, że Davis nie będzie w stanie zdobywać dominujących pozycji. Rousey walczy bardzo efektownie, przez co zdarzało się jej oddawać plecy, lecz myślę, że tym razem zawalczy uważniej i bardzo prawdopodobne, że roztrzygnie tą walkę w stójce lub klinczu, zamiast dążyć do firmowej balachy.

Zwycięzca: Ronda Rousey przez (T)KO

Bolt: Krótko – Ronda przez balachę. Niby pani Davis ma czarny pas w BJJ, ale kilka ciosów w stójce, rzut z judo i droga do ulubionej techniki mistrzyni gotowa. Ciężko mi coś więcej przy moim stosunku do żeńskiego MMA powiedzieć bez uciekania się w złośliwości.

Zwycięzca: Ronda Rousey przez poddanie

265 lbs: Stefan Struve vs Matt Mitrione

naiver: Stefan Struve wraca po długiej nieobecności i poważnych kontuzjach, do tego nie grzeszy inteligencją w oktagonie. Matt Mitrione jest co najwyżej średniakiem, ale ma ciężkie pięści i to może wystarczyć na mającego dziurawą defensywę Holendra.

Zwycięzca: Matt Mitrione przez (T)KO

Calo: Nie wykluczam scenariusza, w którym Struve obala bądź wciąga rywala do gardy i pracuje nad poddaniem, ostatecznie je zdobywając. Jeżeli holenderski Wieżowiec zdecyduje się na walkę w stójce, nie wróżę mu udanego powrotu do oktagonu – Mitrione nie jest wytrawnym strikerem, lecz jego agresja i ciężkie pięści w połączeniu z mierną umiejętnością korzystania z warunków fizycznych i mało wytrzymałą szczęką Stefana stanowią mieszankę wybuchową. Z racji długiej absencji Holendra postawię w tym pojedynku na weterania dziesiątego TUFa, lecz nie stawiałbym na to starcie pieniędzy.

Zwycięzca: Matt Mitrione przez (T)KO

Bolt: Struve powraca po przerwie, a jego szczęka najprawdopodobniej nie uległa wzmocnieniu… Z drugiej jednak strony Mittrione asem parteru nie jest, a Struve ma szanse go tam sprowadzić. Porywające to starcie nie będzie, a brak większego „oktagonowego” intelektu u obu może prowadzić do kuriozalnych rzeczy w klatce, ale niech tam holenderski wieżowiec ma prezent na powrót.

Zwycięzca: Stefan Struve przez poddanie

185 lbs: Uriah Hall vs Thiago Santos

naiver: w konfrontacji obu uderzaczy faworyzuję walczącego u siebie, większego i wszechstronniejszego Uriaha Halla. Thiago Santos ma jednak narzędzia, by sprawić mu sporo problemów, zwłaszcza jeśli w głowie Amerykanina coś nie zatrybi.

Zwycięzca: Uriah Hall przez (T)KO

Calo: Thiago Santos może i wygrał z Ronnym Markesem, lecz absolutnie nie spowodowało to zmiany mojego zdania o nim. Marreta dopiero przyswaja aspekty parterowe i zapaśnicze. W stójce ma dobre kopnięcia, lecz jego defensywa pozostawia wiele do życzenia. Hall to niesamowicie groźny uderzacz. Dodatkowo będzie miał za sobą przewagę zasięgu i siły. Teraz, gdy jego przeciwnik nie będzie straszył próbami obaleń, powinien skutecznie robić to, co wychodzi mu najlepiej i wygrać przez nokaut bądź pewną decyzję.

Zwycięzca: Uriah Hall przez (T)KO

Bolt: Uriah Hall ma wszystkie atuty, aby siać absolutny popłoch wśród większości swojej dywizji. Niestety nie ma ku temu głowy. Thiago Santos dał się z kolei bardzo szybko ubić Mutante, ale odbił się po tej porażce kapitalnym kopnięciem na wątrobę ubijając zdecydowanego faworyta Markesa. Gdybym miał wybierać jednak do grania w jakieś UFC postać, to od razu brałbym Halla. Niestety nigdy nie wiadomo, czy nie będzie np. uciekał przez 4 minuty jak w starciu z Lebenem albo wykaże nieporadność jak przy starciu z półśrednim Howardem…

Zwycięzca: Uriah Hall przez (T)KO

135 lbs: Russell Doane vs Marcus Brimage

naiver: W tym ciekawie i wyrównanie zapowiadającym się boju minimalnie więcej szans na zwycięstwo daję wszechstronniejszemu Russellowi Doane’owi, zwłaszcza, że Marcus Brimage wraca po długiej przerwie i kontuzji, a także po raz pierwszy w karierze zbija do kategorii koguciej.

Zwycięzca: Russell Doane przez poddanie

Calo: Jest to walka pełna wielu niewiadomych, i moim skromnym zdaniem najtrudniejsza do typowaania na tej gali. Brimage kocha stójkę – najlepiej czuje się w walce na pięści, używa przede wszystkim mocnych ciosów – sam jednak jest trafiany dość często. Hawajczyk Doane z pewnością również ma argumenty w tej płaszczyźnie, lecz myślę, że po ostatnich sukcesach w parterze będzie próbował obalać – Brimage nieźle radzi sobie z obronami, jednak nie nazwałbym jego TDD mianem ponadprzeciętnego. Bama Beast nie walczył od 15 miesięcy, lecz zejście do niższej kategorii powinno okazać się dobrą decyzją – mając zaledwie 163 cm wzrostu, stanowczo odstawał rozmiarem od większości piórkowych UFC. Stawiam na Marcusa, dając mu lekką przewagę w stójce i zwracając uwagę na dobry defensywny grappling, lecz absolutnie nie będę zdziwiony zwycięstwem Doane.

Zwycięzca: Marcus Brimage przez decyzję

Bolt: Brimage to całkiem niezły zawodnik, a że został zniszczony w swojej płaszczyźnie przez Przyszłego Mistrza Trzech Dywizji…cóż, to nie wstyd. Duane bije mocno i zapewne sprawi wiele problemów, ale myślę, że Marcus jakoś dociągnie do decyzji. Przy czym nie wykluczam tego, że mogę się mylić.

Zwycięzca: Marcus Brimage przez decyzję

135 lbs: Urijah Faber vs Alex Caceres

naiver: Pomimo tego, że Urijah Faber jest już mocno leciwy, motywacja być może już nie ta, a Alex Caceres to utalentowany i nieprzewidywalny mańkut, który może sprawić sensację, trudno nie faworyzować tutaj dysponującego dużą przewagą zapaśniczą i prawdopodobnie kondycyjną Kalifornijczyka.

Zwycięzca: Urijah Faber przez poddanie

Calo: Przewaga zasięgu i kreatywna stójka to jedyne plusy Bruce Leeroy’a w tej walce , jednak absolutnie nie widzę scenariusza, w którym daje radę zatrzymywać obalenia Fabera i zwycięża przez decyzję. Mimo totalnej pacyfikacji ze strony Barao, Kalifornia Cid to wciąż top 3 swojej kategorii wagowej, i jeśli nagle nie okaże się, że zanotował jakiś niesamowity regres umiejętności, to bez najmniejszych problemów upora się z weteranem 12. sezonu TUFa.

Zwycięzca: Urijah Faber przez decyzję

Bolt: Lubię „Bruceleeroya”, kibicowałem mu w walce z Lil Pettisem oraz ucieszyło mnie takie skończenie po tym ciężkim starciu, ale Urijah Faber to kilka lig wyżej. Nie da sobie zrobić krzywdy w stójce, co więcej prawdopodobnie będzie w niej także przeważał, a jego zapasy i parter stłamszą szybko Alexa.

Zwycięzca: Urijah Faber przez poddanie

170 lbs: Ildemar Alcantara vs Kenny Robertson

naiver: Przewaga warunków fizycznych Ildemara Alcantary wespół z przyzwoitą na tle Kenny’ego Robertsona stójką oraz solidnym BJJ i sporą determinacją powinny zaprowadzić go do z trudem wywalczonego zwycięstwa.

Zwycięzca: Ildemar Alcantara przez decyzję

Calo: Kenny Robertson wydaje mi się niedoceniany w oczach analityków i bukmacherów, którzy raz za razem upatrują w nim underdoga. Młodszego z braci Alcantara uważam z kolei za fightera bardzo przeciętnego w każdej płaszczyźnie – jego zwycięstwa nie robią najmniejszego wrażenia. Ildemar jest większy i silniejszy, lecz Robertson to bardzo dobry zapaśnik, który w stójce również będzie miał argumenty, by bić się jak równy z równym, a może nawet i mieć przewagę nad Marajo.

Zwycięzca: Kenny Robertson przez decyzję

Bolt: Alcantara co prawda jest słabszym uderzaczem od brata, ale jego zasięg powinien być problematyczny dla Robertsona. Obaj są bardzo sprawnymi grapplerami, przy czym Ildemarowi sprzyjać będzie siła, a Kennemu kreatywność. Podejrzewam, że aż do momentu ewentualnego poddania starcie nie porwie, ale przewagę będzie miał Brazylijczyk.

Zwycięzca: Ildemar Alcantara przez decyzję

135 lbs: George Roop vs Rob Font

naiver: Doświadczony, dysponujący dobrymi warunkami fizycznymi, przyzwoitą stójką, niezłymi zapasami oraz solidnym defensywnym graplingiem George Roop okaże się barierą nie do przeskoczenia dla debiutującego w oktagonie, wszechstronnego Roba Fonta, który szans upatrywać musi w ciosach na korpus lub kontroli z góry. O jedno i drugie nie będzie łatwo.

Zwycięzca: George Roop przez decyzję

Calo: George Roop to jeden z tych zawodników, na których nigdy nie postawiłbym swoich pieniędzy – szczególnie w starciu z dobrym stójkowiczem dysponującym nokautującym uderzeniem – a takim jest Rob Font. Font wydaje się być bardzo solidnym prospektem, który ma okazję na solidne zaprezentowanie się w UFC, jednak weteran WEC z ogromnym doświadczeniem będzie dla niego ciężkim testem. Stawiam na najwyższego fightera wagi koguciej – klincz i obalenia powinny być dla niego kluczem do triumfu. Nie odbieram jednak szans wojownikowi z Bostonu.

Zwycięzca: George Roop przez decyzję

Bolt: Wątpię, aby George Roop kiedykolwiek przeskoczył pewien poziom. Jest jednak dobrym testem, tym lepszym, że zawsze górującym warunkami fizycznymi nad rywalami. Jego przeciwnik ma jednak pewne atuty po swojej stronie – nieźle pracuje na nogach, wykazuje eksplozywność przy niektórych szarżach, a do tego w swoich kombinacjach często odwołuje się do ciosów na korpus, co nie powinno być w smak niezwykle wysokiemu jak na swoją wagę pogromcy Koreańskiego Zombie. Do tego siła w pięściach Roba każe mi zaryzykować i stwierdzić, że…

Zwycięzca: Rob Font przez (T)KO

185 lbs: Chris Camozzi vs Bruno Santos

naiver: Chris Camozzi to lepszy i dużo aktywniejszy striker, który powinien być w stanie dzięki dużej mobilności powstrzymywać obalenia Bruno Santosa, dla którego właśnie one wespół z klinczem stanowić będą prawdopodobnie jedyną szansę na zwycięstwo.

Zwycięzca: Chris Camozzi przez decyzję

Calo: Wywodzący się z boksu tajskiego Camozzi będzie starał się utrzymać walkę w stójce, podczas gdy były rywal Krzyśka Jotko będzie próbował swoich sił w obaleniach. Kluczową rolę odegra tutaj TDD Chrisa, które wydaje się być przyzwoite – chociaż, mogłoby być lepsze. Nie uważam tutaj weterana jedenastego sezonu TUFa za zdecydowanego faworyta. Spodziewam się wyrównanej walki, w której będziemy świadkami zarówno obaleń Brazylijczyka, jak i stójkowej przewagi Amerykanina – ostatecznie jako zwycięzcę sędziowie powinni jednak wskazać tego drugiego.

Zwycięzca: Chris Camozzi przez decyzję

Bolt: Znany nam dobrze Bruno Santos po porażce z Krzysztofem Jotko dostaje będącego po dwóch porażkach Chrisa Camozziego. Przegrana we wziętej w zastępstwie walce z Ronaldo Souzą to nie wstyd, a i mimo decyzji na korzyść Larkina wyglądał nienajgorzej. Santos może jednak nieco ugrać swoim grindującym i nudnawym stylem. Sądzę jednak, że zasada Chrisa – lekko, ale dużo – spełni tu swoją rolę.

Zwycięzca: Chris Camozzi przez dezycję

185 lbs: Kevin Casey vs Bubba Bush

naiver: Bubba Bush to lepszy zapaśnik oraz zawodnik o prawdopodobnie dużo lepszej kondycji, więc pomimo tego, że będzie to jego debiut w organizacji, przewiduję, że pokona Kevina Casey’a, choć Brazylijczyk zwłaszcza w pierwszej rundzie może być bardzo groźny – zarówno w stójce, jak i w parterze.

Zwycięzca: Bubba Bush przez (T)KO

Calo: Powracający do UFC Kevin Casey to niesamowicie silny fizycznie parterowy ekspert. Bush, również prezentuje solidne wyszkolenie fizyczne i również najlepiej czuje się, gdy jest w stanie obalać przeciwników na matę. Z racji większego doświadczenia, postępu, jaki ostatnio zanotował King, a także świetnych umiejętności grapplerskich – stawiam na niego. Nie zdziwie się jednak, jeżeli czempion Legacy FC, Bush, rozstrzygnie tę walkę na swoją korzyść po upływie 5 minut, kiedy weteran 17. TUFa będzie już mocno zmęczony.

Zwycięzca: Kevin Casey przez poddanie

Bolt: Niekoniecznie widzę w Bushu zawodnika, który będzie odnosił większe sukcesy w UFC, ale Spacey’a nie uważam za kogoś, kto utrzyma się na więcej niż jedną – dwie walki. Obu najbliżej, zdaje się, do kulanek, patrząc na ich background, więc rodzi to obawy przed nudnawym jabowaniem i lowkickowaniem w stójce. Liczę jednak na szybki finisz.

Zwycięzca: Bubba Bush przez poddanie

185 lbs: Luke Zachrich vs Guilherme Vasconcelos

naiver: Większy i bardziej doświadczony Luke Zachrich powinien mieć przewagę w stójce nad debiutującym w organizacji, dysponującym przeciętnymi zapasami Guilherme Vasconcelosem, która zaprowadzi go do zwycięstwa na kartach sędziowskich, choć zapowiada się wyrównana walka.

Zwycięzca: Luke Zachrich przez decyzję

Calo: Bomba, pomimo odpadnięcia w ćwierćfinale brazylijskiego TUFa, dostaje szybką szansę walki w UFC. Vasconcelos spędził swój obóz przygotowawczy u Chaela Sonnena, więc powinien być w dobrej formie. Mimo przewagi warunków fizycznych Luke’a, daję Brazylijczykowi szanse na zwycięstwo – stójka Zachricha jest dziurawa, jego parter też nie imponuje. Stawiam na Bombę przez poddanie jednak absolutnie bez przekonania.

Zwycięzca: Guilherme Vasconcelos przez poddanie

Bolt: Zachrich padł ofiarą coraz lepszej stójki Magalhaesa, ale mimo zafundowanej mu demolki nie oceniałbym go jakoś wybitnie negatywnie. Z topem nie zawalczy, może nawet zniknie za kilka starć z UFC, ale niedoświadczonego jeszcze Brazylijczyka powinien dać radę pokonać.

Zwycięzca: Luke Zachrich przez decyzję

1 2Następna strona

Powiązane artykuły

Komentarze: 10

    1. No cóż.
      Alexis jest w stanie wygrać walkę, wykorzystując luki parterowe Rondy do np. zajęcia pleców i wyciągnięcia jakiegoś duszenia. Mała szansa, ale zawsze.
      W jaki sposób może wygrać Caceres? Nokaut? Nie ma mocy. Obrona obaleń i puktowanie w stójce? Nie ma tak dobrego TDD ( ani tak dobrej stójki). Zapasy? Nie ma tak dobrych zapasów. Trójkąt z dołu? Też sobie nie wyobrażam.
      Ja uważam Caceresa za nieco przereklamowanego – ma dobrą passę zwycięstw, lecz jak się ogląda jego walki, to wcale tak pięknie nie jest. Wymęczona decyzja z Tezuką, ciężka przeprawa z Delorme’m, przegrana z Kangiem( tak, wiem, wygrał, jednak nie w moim odczuciu) a także zwycięstwo w przegrywanej walce z Pettisem, nie robią na mnie wrażenia.

  1. Właśnie do mnie dotarło, że nie zobaczę na żywo walki na którą najbardziej czekam w tym roku. Kuzyn nie miał kiedy sobie wesela robić.
    dodatkowo półfinały MS w kopaną mnie ominął.

  2. Wyrazy współczucia, Króliku. Ale może wesele okaże się zacne :)

    Odnośnie Caceresa, szczęki z podłogi zbierał nie będę, jeśli przegra – obok Eduardo jest najstarszym zawodnikiem z top 15 w dywizji koguciej i chyba w ogóle jednym z najstarszych w dywizji. Kiedyś musi się zacząć to na nim odbijać. Regres jest nieunikniony. Caceres na papierze ma niewiele, ale czasami w tym jego szaleństwie jest szczypta magii, która może zaprowadzić go do wiktorii. Zresztą, postawiłem na niego drobniutkie :)

    1. Zgoda zarówno jeśli chodzi o prezencję Mitrione (nie ważył tak mało od prawie 4 lat – 6 funtów mniej w porównaniu do walki z Jordanem, podczas gdy Struve jakiś taki… zalany?

      Twarze obu ring girls wyglądają teraz słabo… tzn. nie są maszkarami, wiadomo, ale kilka lat temu wyglądało to znacznie lepiej.

Dodaj komentarz

Back to top button