UFC

Wyniki UFC Chile: Usman po zachowawczej walce wypunktował Maię – video

Po mocno bezbarwnej i zachowawczej walce Kamaru Usman wypunktował Demiana Maię w daniu głównym gali UFC Fight Night 129 w Chile

Nie stwierdzono niespodzianki w walce wieczoru gali UFC Fight Night 129 w Santiago – faworyzowane Kamaru Usman (13-1) pokonał biorącego pojedynek w zastępstwie za Santiago Ponzinibbio Demiana Maię (25-9) – choć pojedynek zdecydowanie nie porwał.

Usman od pierwszych sekund walki rozpoczął ostrzał wykrocznej nogi Mai lowkingami na wysokości łydki. Lewy prosty Brazylijczyka doszedł celu. Prawy Usmana z dołu również. Maia po raz kolejny skarcił rywala prawym, po którym Nigeryjczyk musiał się cofnąć o kilka kroków. Brazylijczyk zszedł pod ciosami Usmana, szukając obalenia. Przewrócił go na chwilę, ale Nigeryjczyk zdołał wstać. Pod siatką został jednak przyszpilony przez Brazylijczyka, który był bliski zajścia mu za plecy. Usman utrzymał jednak nachwyt, który uratował go przed oddaniem pleców. Maia nie był w stanie poprawić pozycji i w rezultacie sędzia nieco kontrowersyjnie rozdzielił obu zawodników. W stójce natomiast Usman był szybszy, ale i tak zainkasował mocniejsze ciosy, prezentując standardowo dziurawą jak szwajcarski ser defensywę.

Do drugiej rundy Nigeryjczyk wyszedł żwawiej, starając się narzucić presję. Trafiał Brazylijczyka pojedynczymi ciosami, ale za każdym razem, gdy Brazylijczyk wyprowadzał uderzenie – trafiał. Usman powstrzymał dwie próby zapaśnicze Mai, który stracił na nie sporo sił. Brazylijczyk zaczął trafiać coraz częściej na nogach, ale nadal tracił siły na nieudane próby zapaśnicze. W końcówce Usman dosięgnął go kilkoma dobrymi ciosami pod siatką. Maia w ostatnich sekundach wciągnął go do gardy, ale nie był w stanie nic z tej pozycji zrobić, znajdując się tuż przy siatce.

Również na otwarcie trzeciej rundy Usman zaatakował żwawiej, dosięgając Maię kilkoma ciosami. Mocny kros Brazylijczyka nieco ostudził jego zapędy. Tempo walki mocno spadło. Usman pozostawał jednak aktywniejszy, trafiając częściej. Niemal za każdym jednak razem, gdy Brazylijczyk wyprowadzał krosa, cios dochodził. Kilka razy po nieudanych obaleniach Maia znajdował się na plecach, zapraszając Usmana na dół – ale bez rezultatu.

W pierwszych sekundach czwartej rundy Nigeryjczyk posłał Brazylijczyka na deski, następnie częstując go kilkoma uderzeniami z góry. Utrzyma jednak bezpieczny dystans, nie dając się wciągnąć do półgardy.

Następnie zaprosił Maię na górę, gdzie Brazylijczyk ponownie poszukał obalenia, ale zostało one zatrzymane – a w międzyczasie zainkasował sporo uderzeń. W połowie rundy walka wróciła na górę. Maia był już mocno porozbijany. Regularnie zmieniający pozycje Nigeryjczyk nie podkręcał jednak tempa, również już zmęczony. Maia trafił kilkoma prostymi, ale przyjął znacznie więcej.

Piąta runda niewiele odbiegała od poprzednich. Usman napierał, był aktywniejszy i trafiał częściej, powstrzymując też wszystkie próby obaleń Mai i unikając jak ognia walki w parterze.

Werdykt był formalnością. Sędziowie punktowali dla Kamaru Usmana w stosunku 50-45, 49-46, 49-46.

W wywiadzie po walce Nigeryjczyk stwierdził, że nie szuka wymówek, ale prawdopodobnie połamał obie ręce. Tym razem o 30% możliwości się nie zająknął.

*****

UFC Chile: Maia vs. Usman – wyniki i relacja

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button