Dziennikarze MMAPolskie MMATalenty MMAUFC

UFC 2013 – wielkie proroctwa branży, cz. II

UFC 2013 Typowania

Prezentujemy drugą i ostatnią odsłonę wielkich proroctw branży MMA na temat przyszłości UFC w 2013 roku.

Pierwsza część, poświęcona dywizjom ciężkiej, półciężkiej i średniej, dostępna jest tutaj. W drugiej natomiast przyjrzymy się typowaniom przedstawicieli najlepszych polskich portali branżowych w kategoriach wagowych UFC od półśredniej do muszej.

Przypominamy, że typy zostały oddane w kategoriach czarny koń oraz rozczarowanie 2013. Wszystkie proroctwa zostały sporządzone przed galą UFC on FX: Belfort vs Bisping.

………………………………………………………………………………………………………..

~~~ Dywizja półśrednia ~~~

………………………………………………………………………………………………………..

Czarny koń 2013:

Jakub Madej, MyMMA.pl

Demian Maia – w lipcu 2012 roku zadebiutował w kategorii półśredniej. Na UFC 148 szybko znokautował Dong Hyun Kima, a zaledwie cztery miesiące później poddał Ricka Story’ego. Na jego drodze stanie teraz Jon Fitch, który ostatnimi czasy nie radzi sobie za dobrze, więc bardzo ważne będzie dla niego zwycięstwo. Maia powinien jednak poradzić sobie z Fitchem, a później ruszyć na podbój pozostałej części swojej dywizji.

Tarec Saffiedine – przez pięć rund idealnie kontrolował starcie z Natem Marquardtem, którego miałem zamiar wpisać w tym zestawieniu. Tarec niespodziewane wygrał z „The Greatem”, co zaskoczyło wszystkich (mnie jednak mocno zdenerwował, bo resztę karty Strikeforce obstawiłem dobrze, a Saffiedine zepsuł mi kupon). Fighter z Teamu Quest będzie mógł śmiało startować na czołówkę dywizji półśredniej w UFC i kto wie, może zaskoczy wszystkich ponownie, wygrywając w starciach, w których nie będzie faworytem?

Gunnar Nelson – moim zdaniem będzie to zawodnik, który odnotuje największy progres w UFC w 2013 roku. W debiucie na UFC on Fuel TV: Struve vs. Miocic szybko poddał DaMarquesa Johnsona. Na następnej gali w Anglii, Nelson skrzyżuje rękawice z Justinem Edwardsem. Nie jest to może wymagający rywal, jednak do końca roku Gunnar będzie moim faworytem w każdym pojedynku. Liczę również na to, że będzie on toczył boje z coraz lepszymi zawodnikami.

Franciszek Georgiew, MMANews.pl

Tyron Woodley i Erick Silva prezentują na tyle wysoki poziom, by wejść do pierwszej dziesiątki i najbardziej kasowych walk. Zwycięzca walki Jon Fitch vs Demian Maia także nabierze sporego rozpędu w tej dywizji, ale nie wiem, jakby wypadli w trudnych walkach z Conditem, Marquardtem czy MacDonaldem.

Jacek Adamczyk, Paweł Polkowski, MMAnia.pl

Siyar Bahadurzada – bo to wspaniały wojownik, który wciąż nie miał okazji, by pokazać w UFC swoje możliwości.

Carlos Condit – on nie rozczarowuje nigdy.

Johny Hendricks – zrobi TO, a konkretnie zademonstruje takie samo KO, po raz trzeci!

Grzegorz Szczepanik, MMAOctagon.pl

Gunnar Nelson – europejski powiew świeżości, niekonwencjonalna stójka prosto z karate plus fenomenalny parter to przepis na sukces.

Jon Fitch – po słabej walce z Pennem i ciężkim nokaucie z Hendricksem, wydaje się, że John wraca na swoje tory, to powinien być dla niego dobry rok, pod koniec 2013 powinien znowu być stawiany jako top contender.

Tomasz Majewski, FightSport.pl

Jake Shields – po chudych latach przyjdą tłuste i tak będzie w karierze byłego mistrza Strikeforce.

Rory MacDonald, Jordan Mein, GSP, na którym wielu wiesza krzyżyk a to kanadyjska dywizja i Kanadyjczycy będą w niej rządzić w 2013 roku.

Tim Leidecker, GroundandPound.de, Sherdog.com

Pascal Krauss – mając za sobą ukończenie studiów i będąc w końcu w pełni zdrów, „Panzer” przeniósł się na stałe do Milwuakee, aby trenować z Anthonym Pettisen, Erikiem Kochem, Benem Askrenem & Co. w Roufusport.

Mirek „Nóżka”, ALMMA, sędzia MMA

Demian Maia (17-4) za każdym razem, gdy sobie o nim pomyślę, przed oczyma widzę obraz jego katastrofalnego występu przeciwko Andersonowi Silvie. Po zejściu do kategorii 170 lbs Brazylijczyk wydaje się bardzo mocny, a biorąc pod uwagę, że może dostawać zapaśników, jest szansa na to, że będziemy oglądać świetne walki w jego wykonaniu. O ile odmieniony ostatnim zwycięstwem, chyba najbardziej regularny po GSP zawodnik kat półśredniej – John Fitch nie zweryfikuje przydatności Demiana w czołówce tej bardzo mocno obsadzonej kategorii.

Robert Grol, Magazyn MMA

Rory MacDonald
Erick Silva
Siyar Bahadurzada

Bartek Stachura, Lowking.pl

Gunnar Nelson – kapitalne BJJ poparte dobrymi umiejętnościami stójkowymi i niezłymi zapasami, a także spokój i opanowanie podczas walki porównywalne chyba tylko z tymi prezentowanymi przez legendarnego Fedore Emelianenko powodują, że Islandczyk w 2013 roku może zawojować swoją dywizję.

TJ Waldburger – 25-letni specjalista od BJJ nieustannie pracuje nad poprawieniem swoich umiejętności w stójce – i z każdą kolejną walką prezentuje się lepiej. Jeśli utrzyma to tempo rozwoju, w 2013 roku powinien zawitać do szerokiej czołówki dywizji.

Erick Silva – w 2013 rok Brazylijczyk wkracza bogatszy o niezwykle cenne, choć z pewnością niezbyt przyjemne, doświadczenie z kapitalnej, ale przegranej walki z Jonem Fitchem. Niewykluczone, że Erick poświęci w kolejnych swoich starciach nieco efektowności na rzecz chłodnej kalkulacji, ale nie przeszkodzi mu to w szybkim odbudowaniu się w 2013 roku – pod warunkiem, że będą go omijały kontuzje.

Jon Fitch – Amerykanin kapitalnie wypadł przeciwko Erickowi Silvie i być może oznacza to, że powrócił na dobre – i to w lepszym stylu. Jeśli potwierdzi swoją dyspozycję w pojedynku z równie dobrze zapowiadającym się w dywizji półśredniej Demianem Maią, wkrótce wywalczy prawo do walki o pas – o ile sportowy poziom będzie decydował o jej przyznaniu.

Rozczarowanie 2013:

Jakub Madej, MyMMA.pl

Nick Diaz – mimo porażki z Carlosem Conditem, dostaje walkę z Georgesem St. Pierrem. Nie będzie to dobry rok dla Diaza, szczególnie, gdy zmierzy się po porażce z GSP z kimś ze ścisłej czołówki dywizji półśredniej. Praktycznie taka sama sytuacja, co w przypadku Chaela Sonnena.

Josh Koscheck – na UFC 157 zmierzy się z powracającym do UFC Robbiem Lawlerem. Nie wróżę tutaj zwycięstwa Koscheckowi, który dla mnie jest zawodnikiem dość przeciętnym. Myślę, że Lawler pokona „Kosa”, dla którego 2013 nie będzie dobrym rokiem.

Franciszek Georgiew, MMANews.pl

Na szczycie nie powinno dojść do jakichś rozczarowań, poziom dywizji półśredniej jest naprawdę wysoki i tak będą też czuć fani, niezależnie od wyników pojedynków. Problemem będzie raczej brak możliwości wejścia świeżych nazwisk do ciasnej dziesiątki.

Jacek Adamczyk, Paweł Polkowski, MMAnia.pl

Georges St-Pierre – ponieważ przegra walkę stulecia z Andersonem Silvą (pewnie w catchweight, ale to w końcu „półśredni” mistrz)
Nick Diaz – przez nazwisko. Źle nam się kojarzy.
Nate Marquardt – niepotrzebnie wraca do UFC. To nie jest miejsce dla niego. Znów się skompromituje.

Grzegorz Szczepanik, MMAOctagon.pl

Nick Diaz – wielu złapie się za głowę, ale takie mam przeczucie, że po przegranej z GSP kariera Nicka zacznie podupadać, nie twierdze, że zostanie wykluczony z UFC, ale czołówka tej wagi powinna zweryfikować miejsce Nicka w rankingach. Mogą się też zdarzyć wpadki mniej związane z samym sportem…

Tomasz Majewski, FightSport.pl

Carlos Condit

Mirek „Nóżka”, ALMMA, sędzia MMA

Sytuacja podobna do tej w kategorii wyżej. Czołówka jest bardzo mocna, każdy może wygrać z każdym, rozczarować może Rory „Ares” McDonald (14-1), bo przed nim już nie ma słabych, a nadzieje po pokonaniu w wielkim stylu, nie boję się tutaj użyć słów; nienadającego się do walki z obecną czołówka wagi półśredniej Penna, zostały rozbudzone. Bardziej rozczarować może tylko Dana White (lub inna osoba decyzyjna) nie dając szansy zdobycia tytułu najbardziej na to zasługującemu zawodnikowi UFC Johny’emu Hendricksowi.

Robert Grol, Magazyn MMA

Martin Kampmann
Diego Sanchez
Jon Fitch

Bartek Stachura, Lowking.pl

Matt Brown – cztery kolejne zwycięstwa z rzędu w UFC zostaną szybko roztrwonione i zawodnik ten wróci na swoje należyte miejsce w dywizji – do średniaków.

Martin Kampmann – Duńczyk miał sporo szczęścia w ostatnich pojedynkach, któremu kres przyniosły ciężkie ręce Hendricksa. W 2013 czeka go słaby rok i koniec marzeń o pasie mistrzowskim.

………………………………………………………………………………………………………..

~~~ Dywizja lekka ~~~

………………………………………………………………………………………………………..

Czarny koń 2013:

Jakub Madej, MyMMA.pl

Khabib Nurmagomedov – zdecydowany faworyt do miana „czarnego konia” roku 2013. 18 zwycięstw z rzędu, wciąż bez porażek. Mało jest zawodników z takim rekordem, mimo tego jeden z nich próbuje swoich sił w UFC. Ma za sobą dwa pojedynki, które wygrywał. Już za kilka dni zmierzy się z Thiago Tavaresem, który tak naprawdę zweryfikuje Nurmagomedova i jego poziom.

Anthony Pettis – walka z Donaldem Cerronem w moim przekonaniu będzie dość jednostronna. Pettis po zwycięstwach nad Stephensem czy Lauzonem będzie zmotywowany aby odnieść kolejną wygraną. Cerrone będzie przystankiem na jego drodze ku miana pretendenta do tytułu mistrzowskiego UFC w wadze lekkiej.

Franciszek Georgiew, MMANews.pl

W wadze lekkiej nie widzę zawodników, którzy mieliby konsekwentnie wojować i piąć się w górę, skok zaliczą prawdopodobnie Jamie Varner i Anthony Pettis. Po cichu liczę też, że do tego grona dołączy Marcin Held.

Jacek Adamczyk, Paweł Polkowski, MMAnia.pl

Gilbert Melendez – za zunifikowanie tytułów UFC i Strikeforce.

Joe Lauzon – rany zadane przez Jima Millera się zagoją, po szwach nie zostanie nawet ślad. I znów będzie walczył jak szaleniec.

Jim Miller – nie wierzymy, że ktoś kto stoczył TAKI pojedynek z Lauzonem, może dać kiedykolwiek słabą walkę.

Grzegorz Szczepanik, MMAOctagon.pl

Anthony Pettis – po przegranej z Guidą „Showtime” wraca do gry, mistrz WEC już za kilka dni zmierzy się z Donaldem Cerrone i tym samym odpowie na pytanie, czy słusznie umieściłem go na tej liście.

Rustam Khabilov – Rosjanin z rekordem 15-1 wszedł do UFC w wielkim stylu, supleksy zapamiętają wszyscy, zapasy na najwyższym poziomie i solidna stójka, o nim jeszcze usłyszymy w tym roku.

Tomasz Majewski, FightSport.pl

Khabib Nurmagomedov – zawodnik z najbardziej walecznej kaukaskiej nacji zmiecie konkurencję i w końcu 2013 roku lub w 2014 zostanie mistrzem.

Anthony Pettis – jeśli poprawi parter, nie będzie na niego mocnych.

Eddie Alvarez – o ile jego prawnicy pokonają prawników Bellatora, w oktagonie Eddie poradzi sobie z większością rywali w UFC.

Tim Leidecker, GroundandPound.de, Sherdog.com

Rafael dos Anjos – Rafa zawsze dysponował kapitalnym jiu-jitsu, dzięki treningom pod okiem Aldo Caveirinha i Roberto Gordo. Szybko przyswoił sobie zapasy, dodając do swojego arsenału solidne Muay Thai. Dos Anjos będzie niezwykle trudny do pokonania.

Mirek „Nóżka”, ALMMA, sędzia MMA

Khabib „The Eagle” Nurmagomedov (18-0) – gdy został zakontraktowany w UFC, zajrzałem na Sherdoga, żeby zobaczyć, jak tam u niego wygląda w rzeczywistości rekord 16-0 i pomyślałem sobie: „Ta… kolejny zza Buga, nabity do granic, szybko go zweryfikują chłopacy w UFC”, no i się pomyliłem. Khabib udowodnił swoja wartość i będzie ja udowadniał również w 2013 roku.

Robert Grol, Magazyn MMA

Gilbert Melendez
Anthony Pettis
Jim Miller

Bartek Stachura, Lowking.pl

Rafael dos Anjos – Brazylijczyk, mający na swoim rozkładzie zarówno świetnych uderzaczy (Njokuani), jak i doskonałych zapaśników (Bocek), w 2013 roku potwierdzi swoje mocarstwowe aspiracje i być może nawet powalczy o pas. Kapitalne BJJ uzupełnia coraz lepszymi zapasami i solidną stójką.

Anthony Pettis – nieco zapomniany wkrótce będzie na ustach wszystkich po rozprawieniu się z Donaldem Cerrone, w następstwie którego odbierze pas wagi lekkiej Bensonowi Hendersonowi.

Edson Barboza – odebrał cenną lekcję w pojedynku z Jamie Varnerem, ale zmienił gym (trenuje z Frankie Edgarem) i odrobił pracę domową, co udowodni wracając do zwyciężania w 2013 roku.

Warto również wspomnieć o Abelu Trujillo oraz Rustamie Khabilovie, którzy zanotowali kapitalne debiuty w UFC i powinni być w stanie dość szybko wspinać się do górnych części swojej dywizji. Czarnym koniem może też okazać się Thiago Tavares, który swoje już w UFC wycierpiał i teraz powinien piąć się w górę.

Rozczarowanie 2013:

Jakub Madej, MyMMA.pl

Nate Diaz – nie lubię braci Diaz, jednak nie chciałem w tym zestawieniu kierować się swoją sympatią do zawodników. Nate po porażce z Bensonem Hendersonem zostanie najprawdopodobniej zestawiony z kimś z czołówki dywizji lekkiej UFC. Kto to jednak będzie – nie wiadomo. Jak podejrzewam jednak, dla Diaza będzie to słaby rok, w którym dozna kilku porażek.

Franciszek Georgiew, MMANews.pl

Największego zawodu spodziewam się od reprezentantów Strikeforce i Bellatora w UFCGilberta Melendeza i Eddiego Alvareza.

Jacek Adamczyk, Paweł Polkowski, MMAnia.pl

Benson Henderson – przegra z Melendezem. I rozczaruje.

Reza Madadi – ma polską żonę, bardzo go lubimy. Ale same zapasy to zdecydowanie za mało, by zrobić karierę w UFC.

Ross Pearson – ostatnio walczył w kratkę. Nic się w tym względzie nie zmieni. A stać go na więcej.

Grzegorz Szczepanik, MMAOctagon.pl

Melvin Guillard – przez pewien moment wydawało się, że Melvin wrócił na dobre tory, niestety dla niego, nie poszło tak jakby sobie tego życzył. Poprzedni rok przyniósł mu tylko jedną wygraną, jednowymiarowość nie pozwala mi patrzeć zbyt optymistycznie na przyszłość Melvina.

Takanori Gomi – zapewne inaczej karierę w UFC wyobrazał sobie The Fireball Kid i mimo, że 2012 był dobrym rokiem dla niego, już 2013 nie będzie, w marcu czeka go trudny bój z Sanchezem, który moim zdaniem przegra i kolejny przedstawiciel japońskiego MMA będzie miał problem, by utrzymać się w UFC.

Tomasz Majewski, FightSport.pl

Jose Aldo – jeśli przejdzie do wagi lekkiej, zbierze łomot i wróci z powrotem do piórkowej.
Ben Henderson – walczy sprytem i cwaniactwem, ale pewnie kilku cwaniaków będzie lepszych na jednostronnego Bena.

Mirek „Nóżka”, ALMMA, sędzia MMA

Nikt nie zaplusował na tyle, żebym się kimkolwiek rozczarował. Jedyne rozczarowanie będzie wtedy gdy aktualny mistrz Benson „Smoth” Henderson (18-2) (który de facto mistrzem być nie powinien, bo drugą walkę z Edgarem przegrał) nie zbierze się w sobie i nie zacznie wygrywać przed czasem. Jedyne, co mu dobrze wychodziło w walce z młodszym Diazem to trafienie go w gałkę oczną, obrony obaleń, lowkingi i prawie-szpagat – jak dla mnie jak na mistrza to za mało. Mistrz, jednym słowem, nie zachwyca, a powinien.

Robert Grol, Magazyn MMA

Melvin Guillard

Bartek Stachura, Lowking.pl

T.J. Grant – ten waleczny i twardy jak skała zawodnik, który wygrał trzy ostatnie pojedynki w UFC nigdy nie dorówna bardziej utalentowanym i lepszym technicznie zawodnikom – w 2013 roku, jeśli pokona Wimana, zmierzy się ze ścisłą czołówką i nie będzie to dla niego miłym przeżyciem.

Benson Henderson – jeśli w kwietniu nie pokona go Gilbert Melendez, zrobi to później Anthony Pettis. Kapitalna kondycja i wszechstronność okażą się niewystarczające, by obronić pas wywalczony przeciwko Edgarowi i obroniony z Natem Diazem.

………………………………………………………………………………………………………..

~~~ Dywizja piórkowa ~~~

………………………………………………………………………………………………………..

Czarny koń 2013:

Jakub Madej, MyMMA.pl

Dennis Siver – zastanawiałem się pomiędzy Dennisem Siverem, a Cubem Swansonem, jednak postawię na tego pierwszego. Swanson co prawda zdobył dwa nokauty wieczoru pod rząd, jednak to Siver stoczył bardzo widowiskowe walki z Diego Nunesem i Namem Phanem – zawodnikami, którzy znajdują się w czołówce dywizji piórkowej. Z tej kategorii wagowej to właśnie Siver będzie czarnym koniem!

Franciszek Georgiew, MMANews.pl

Hacran Dias i Rani Yahya powinni pokazać się z dobrej strony, ale choć uważam ich za wyróżniających się zawodników, nie jestem przekonany, czy będą w stanie zdobywać uznanie w oczach sędziów.

Jacek Adamczyk, Paweł Polkowski, MMAnia.pl

Jose Aldo – czy mistrz może być zarazem „czarnym koniem”? Tak, jeśli walczy tak jak Aldo. Zaskakująco, nieszablonowo, zawsze z wielkim entuzjazmem. I jeśli robi po zwycięstwach takie rzeczy, jak właśnie on.

The Korean Zombie – bo znów zrobi dla nas firmowego twistera.

Bart Palaszewski – w 2013 roku nie przegra ani razu.

Grzegorz Szczepanik, MMAOctagon.pl

Hacran Dias – Zawodnik przymierzany do TUF`a, Dana White jednak stwierdził, że lepiej po prostu dać mu kontrakt i tak w pierwszej swojej walce w UFC zwyciężył Alcantarę. Rekord 21-1 jest ładny, jednak potrzebujemy sprawdzić go w UFC. Jednak patrząc, jak walczy, ten rok może być dla niego wyjątkowo udany.

Tomasz Majewski, FightSport.pl

Frankie Edgar – były mistrz lekkiej kategorii to jedyny jasny promyk w tej wadze.

Tim Leidecker, GroundandPound.de, Sherdog.com

Chan Sung Jung – Koreański Zombie występem w „Walce Roku” przeciw Dustinowi Poirierowi według niektórych wywalczył sobie prawo do walki o pas. Teraz jednak przed nim w kolejce ustawiło się kilku innych zawodników. 25-letni Koreańczyk jest jednak w stanie sprostać niemal każdemu wyzwania w dywizji piórkowej.

Mirek „Nóżka”, ALMMA, sędzia MMA

Dennis Siver (21-8) po tym jak zmiażdżył Nama Phana chyba nikt nie ma wątpliwości, że w momencie gdy Dennis wejdzie do oktagonu, można spodziewać się naprawdę brutalnej dominacji z jego strony. Coś czuję, że będzie za chwilę pretendentem, czy mistrzem? Dowiemy się tego, jak zobaczymy, co z piórkowymi będzie robił Frankie Edgar i w jakiej wadze ostatecznie będzie walczył Jose Aldo.

Robert Grol, Magazyn MMA

Chang Sung Jung
Diego Nunes
Chad Mendes

Bartek Stachura, Lowking.pl

Max Holloway – młodziutki Hawajczyk wygrał już trzy walki z rzędu, wliczając prawdziwą wojnę z Leonardem Garcią. Zwłaszcza ten ostatni pojedynek, przyjęty na krótko przed walką, powinien temu szalenie utalentowanemu uderzaczowi przynieść jeszcze więcej pewności w oktagonie.

Dennis Bermudez – szalenie dynamiczny 26-latek najlepsze lata swojej kariery ma wciąż przed sobą. W 2013 roku udowodni, że nie można nigdy skazywać go na porażkę, mocno zbliżając się do szerokiej czołówki swojej dywizji.

Dennis Siver – po zejściu niżej prezentuje się kapitalnie. Ogromnej sile i dynamice towarzyszy fantastyczna kondycja – w 2013 roku powinien powalczyć o pas i być może go zdobyć.

Rozczarowanie 2013:

Jakub Madej, MyMMA.pl

Erik Koch – nie wróżę dobrego powrotu dla tego zawodnika po ponad półtora roku absencji. Ostatnie walki co prawda wygrywał, jednak na UFC on FOX 6 czeka na niego Ricardo Lamas, który zwycięstwami nad Cubem Sansonem czy Hatsu Hiokim, mocno zapisał się w mojej pamięci.

Jacek Adamczyk, Paweł Polkowski, MMAnia.pl

Dennis Siver – nie dostanie walki o pas, choć na to zasłuży. Rozczarowująca historia.

Chad Mendes – gość z takim talentem nie powinien pozwalać sobie na porażkę z kimś takim, jak Manny Gamburyan. I to na UFC 157.

Cody McKenzie – a tak dobrze się zapowiadał. I jak skończył? Poza UFC.

Grzegorz Szczepanik, MMAOctagon.pl

Dennis Siver – kariera Denisa niezaprzeczalnie zmierza ku końcowi i choć może to za dużo powiedziane, wydaje mi się, że już Cub Swanson (tekst był pisany przed informacją o wycofaniu się Sivera z pojedynku – dop. Lowking) to zbyt wysoka poprzeczka dla Niemca. Ten rok nie będzie dla niego udany.

Tomasz Majewski, FightSport.pl

Cała dywizja jest jednym wielkim rozczarowaniem, bo nikt nie zdetronizował Jose Aldo, co nie powinno być trudne i niestety w 2013 roku może być podobnie.

Mirek „Nóżka”, ALMMA, sędzia MMA

W tej kategorii mogą mnie rozczarować dwa scenariusze. Porażki Frankiego Edgara, co jest raczej niemożliwe i przegrane Chang Sung Junga co jest również mocno wątpliwe, lecz w przypadku Korean Zombie niewykluczone i pewnie bardzo bolesne dla stale powiększającej się rzeszy fanów na całym świecie.

Bartek Stachura, Lowking.pl

Darren Elkins – solidny zapaśnik jest w 2013 roku powalczy z czołówką i szybko jego marzenia o walce o najwyższe cele w dywizji zostaną pogrzebane.

Jose Aldo – Frankie Edgar odbierze mu tytuł, co samo w sobie będzie wielką rysą na wizerunku brazylijskiego dominatora dywizji piórkowej. Jeśli przejdzie do lekkiej – również tam znajdą się na niego mocni.

………………………………………………………………………………………………………..

~~~ Dywizja kogucia ~~~

………………………………………………………………………………………………………..

Czarny koń 2013:

Franciszek Georgiew, MMANews.pl

Nie sądzę żeby w chwili obecnej była tu jakaś niesamowita pula talentów. Edwin Figueroa czy Joe Soto powinni zaliczyć tu wzrost rozpoznawalności i siły nazwiska, ale nie czuję się tym zelektryzowany. Wierzę także w Bibiano Fernandesa, jeśli zdecyduje się na przejście do UFC.

Jacek Adamczyk, Paweł Polkowski, MMAnia.pl

Czarny łabędź

Ronda Rousey – za talent i urodę.
Liz Carmouche – za talent.
Miesha Tate – za urodę i talent.

Grzegorz Szczepanik, MMAOctagon.pl

Michael McDonald – kolejna postać, którą ciężko nazwać czarnym koniem, ale to będzie nazwisko, które w tym roku w wadze koguciej będzie wymieniane bardzo często. Czeka go niezwykle trudny pojedynek z Barao, jednak jestem przekonany, że młody Amerykanin jest w stanie to wygrać.

Tim Leidecker, GroundandPound.de, Sherdog.com

Erik Perez – już teraz bardzo wszechstronny a zarazem bardzo opanowany, zwłaszcza biorąc pod uwagę jego wiek. Pochodzi z jednego z najlepszych gymów na świecie. UFC kocha jego styl i atuty marketingowe.

Mirek „Nóżka”, ALMMA, sędzia MMA

Przed UFC 155 postawiłbym, że będzie to Brad „One Punch” Picket (22-7), ale Eddie Wineland to zweryfikował – nie widzę w tym momencie nikogo, kto mógłby zamieszać w tej kategorii.

Robert Grol, Magazyn MMA

Renan Pegado
Michael McDonald
Brad Pickett

Bartek Stachura, Lowking.pl

Michael McDonald – jeśli pokona Pegado, na co ma spore szanse, w 2013 roku nie pokona go już nikt. Dodatkowo, ma ledwie 22 lata i nadal drzemie w nim ogromny potencjał.

Alex Caceres – gdyby nie bardzo pechowa porażka z Figueroą, Caceres mógłby pochwalić się rekordem 4-0 w dywizji koguciej. W 2013 roku ten efektownie walczący 25-latek powinien zanotować kolejne zwycięstwa, które zbliżą go do walki o najwyższe cele.

Rozczarowanie 2013:

Franciszek Georgiew, MMANews.pl

Nie spodziewam się specjalnych zawodów. To dość nierówna dywizja i myślę, że tak pozostanie.

Jacek Adamczyk, Paweł Polkowski, MMAnia.pl

Urijah Faber – znów nie wykorzysta szansy. I na UFC 157 przegra z Ivanem Menjivarem.

Takeya Mizugaki – był nudny i nudny pozostanie. Dwie walki w 2012 roku, obie zakończone sędziowskimi werdyktami. Jedna przegrana. Nie pasuje nam jakoś do UFC.

Jeff Hougland – trzecia porażka z rzędu i będziemy się z „Hellboundem” żegnali. Jakoś tak bez wielkiego żalu.

Grzegorz Szczepanik, MMAOctagon.pl

Alex Caceres – Dość rozpoznawane nazwisko poprzez styl w jakim wygrywał w TUFie, niestety mimo rozwoju uważam, że nie jest on wystarczający i Bruce Leeroy w tym roku pożegna się z UFC.

Mirek „Nóżka”, ALMMA, sędzia MMA

Podobnie jak nie widzę nikogo, kto mógłby zamieszać, nie widzę także nikogo kto mógłby rozczarować – chyba muszę bardziej zagłębić się w tą kategorie w 2013.

Bartek Stachura, Lowking.pl

Erik Perez – otoczony już teraz dużym hypem Meksykanin nie sprosta wyzwaniom w 2013 roku i polegnie w bojach z czołówką dywizji.

Dominick Cruz – kontuzje spowodują, że ten obdarzony kapitalną pracą nóg zawodnik nie wróci już do dawnej dyspozycji. Nadal będzie w czołówce, ale nie sprosta młodym wilkom.

………………………………………………………………………………………………………..

~~~ Dywizja musza ~~~

………………………………………………………………………………………………………..

Czarny koń 2013:

Franciszek Georgiew, MMANews.pl

Jestem przekonany, że dywizja musza wciąż nie przyciągnie wiele uwagi, a ludzie będą wyglądali walk czwórki: Demetrious Johnson, Joseph Benavidez, Ian McCall i John Moraga. Johnson powinien utrzymać swój tytuł, a pretendenci spoza wymienionych zawodników nie wyglądają zbyt niebezpiecznie.

Jacek Adamczyk, Paweł Polkowski, MMAnia.pl

John Dodson – za wielkie umiejętności gimnastyczne.

Ian McCall – ma w sobie to coś. I pobije Benavideza.

Jussier Formiga – w debiucie w UFC trafił na Dodsona. Miał pecha. Teraz dopisze mu szczęście. I znów zobaczymy jakieś efektowne poddanie w jego wykonaniu.

Grzegorz Szczepanik, MMAOctagon.pl

John Moraga – niewątpliwie wyróżniająca się postać. Rekord 12-1, niepokonany od 7 walk. Mocny zapaśnik, usłyszymy o nim jeszcze w 2013.

Tim Leidecker, GroundandPound.de, Sherdog.com

John Lineker – ciężkoręki bokser, który mocno pracuje nad poprawą parteru. W tym momencie brakuje mu tylko odrobiny zapasów i taktycznej dojrzałości, by już w tym roku włączyć się do walki o tytuł.

Mirek „Nóżka”, ALMMA, sędzia MMA

John „The Magician” Dodson (14-5). Po zrywie jaki zaprezentował w swojej ostatniej wygranej walce, jestem w stanie stwierdzić, że w tej wadze może pokonać każdego.

Robert Grol, Magazyn MMA

Ian McCall
John Dodson
Darren Uyenoyama

Bartek Stachura, Lowking.pl

John Moraga – po kapitalnym występie przeciwko Gomezowi i nieco gorszym, ale efektownie zakończonym przeciwko Cariaso, Moraga ma wszystko, czego potrzeba, by walczyć o tytuł i go zdobyć.

Rozczarowanie 2013:

Jacek Adamczyk, Paweł Polkowski, MMAnia.pl

Nas przedstawiciele wagi muszej generalnie nie rozczarowują. Zawsze podziwiamy ich sprawność i warunki fizyczne. Choć często nie wierzymy w to, co widzimy.

Grzegorz Szczepanik, MMAOctagon.pl

Jeśli chodzi o tą wagę zbyt wcześnie chyba na typowanie, kto miałby rozczarować w 2013 roku, więc nie będę na siłę nikogo tutaj wrzucał.

Mirek „Nóżka”, ALMMA, sędzia MMA

Nie jestem w stanie stwierdzić kto rozczaruje, jak dla mnie musi się sytuacja w tej kategorii wyklarować po obfitym jej zasileniu przez słabszych kogucich.

Bartek Stachura, Lowking.pl

John Dodson – kapitalna szybkość nie wystarczy, Dodson przegra z Johnsonem i marzenia o pasach mistrzowskich w kilku kategoriach będzie musiał odłożyć na przyszłość.

………………………………………………………………………………………………………..

Dziękujemy wszystkim Uczestnikom za wzięcie udziału w powyższych proroctwach. Jeśli wszystko dobrze się ułoży, niebawem spróbujemy podobne typowania przeprowadzić na krajowym podwórku, a także wcielić podobne inicjatywy przy innych okazjach, których z całą pewnością nie będzie brakować.

Na początku tygodnia Czytelnicy będą też mieli możliwość wzięcia udziału w pierwszym konkursie na Lowking.pl. Szczegóły wkrótce.

fot. ufcgallery.blogspot.com

Powiązane artykuły

Komentarze: 22

  1. Ciekaw jestem co „sprytnego i cwaniackiego” bylo w zwyciestwach Hendersona nad Bockiem, Millerem i Guida. Przegrana z Melendezem? A co moze zaproponowac Melendez niz wszystko co umie Diaz ale troche solidniej? Akurat jednostronnosc to ostatnie co mozna zarzucic Hendersonowi (jesli sie siega pamiecia troche dalej niz 2 ostatnich przeciwnikow) No i fakt ze wygrywa tylko decyzjami- jakos nie przeszkadza nikomu tak bardzo gdy idzie o GSP

  2. Boże Święty, ogółem wielki props dla Ciebie naiver, ale według mnie to jest nietrafiony pomysł. Część z „ankietowanych” chyba nie zna się na tym sporcie. Jak czytam tezy od jednego, że Bigfoot nie jest w top 15 hw (?), tylko po to, by później dowiedzieć się od niego, że Kos jest przeciętny (?!), potem, że nie lubi Diazów i Nate przegra kilka walk w 2013 (?!?!?!). Ręce opadają.
    Oczywiście nie mówię, że cały artykuł jest bzdurą, bo wiele rozsądnych rzeczy tu można przeczytać.
    Sugeruję, żebyś został przy swoich własnych artykułach, ewentualnie bardziej rozważnie dobierał ekspertów :)

  3. Puczi, to jest naturalne, że wśród tylu typów (ponad 100 – podsumowanie wkrótce) mogą pojawić się i takie, które będą wydawać się kontrowersyjne. Sam wśród rozczarowań miałem zawodników, których część miała jako czarne konie – i odwrotnie.

    Myślę, że możliwość „skonfrontowania” ze sobą opinii różnych portali sama w sobie jest bardzo interesująca i jeśli będzie wola kontynuacji, to na pewno nie będzie to ostatnia tego typu inicjatywa.

    Nie chcę się tutaj wcielać w rolę adwokata, bo np. nie uważam Koschecka za przeciętnego, co nie zmienia faktu, że w ostatnich dwóch pojedynkach zaprezentował się.. przeciętnie. BigFoot w ogóle jest ciekawym zawodnikiem, bo mam wrażenie, że wraz z jego porażkami/zwycięstwami pojawia się fala jego zwolenników/przeciwników – w większym stopniu niż przy innych fighterach. Co do Diazów natomiast, cóż, jeśli UFC będzie miało ich dość, po prostu zaczną zestawiać ich z zapaśnikami. Nie jest przypadkiem, że medialny Nick nie walczył z rasowym zapaśnikiem od wielu lat.

    Steyr, wiem, że nie do mnie pisałeś, ale jako że również napomknąłem o możliwej porażce Hendersona z Melendezem lub Pettisem, to poczułem się trochę wywołany do tablicy. Dominacja Bensona nad Diazem była bezdyskusyjna, ale Gilbert właśnie w niemal każdym aspekcie (może poza BJJ i kondycją) jest od Nate’a lepszy – jest znacznie szybszy, eksplozywniejszy, bije mocniej, broni lowkingów, jest lepszym zapaśnikiem. Te elementy powodują, że powinien być trudniejszym rywalem dla Hendersona. Czy faworytem? Nie – ale na pewno bardzo dużym wyzwaniem dla mistrza, któremu może nie sprostać.

  4. Sorry, naprawdę nie chce się czepiać i hejtować ale po prostu muszę to napisać. Pan Tomasz Majewski z FightSport.pl jest totalnym ignorantem, żeby nie powiedzieć dosadniej, nie mającym absolutnie żadnego pojęcia o mma. W dodatku nie mam pojęcia jak osoba, która nie potrafi poprawnie posługiwać się ojczystym językiem może być redaktorem – chyba co najwyżej gazetki przedszkolnej. Nieźle się naśmiałem czytając „opinie” tego „fachowca” :D przytoczę kilka smaczków autorstwa wyżej wymienionego:

    „rozczarowanie roku: Carlos Condit” <- nie no, pewnie Condit cholernie rozczarował, szczególnie zajebistą postawą w walce GSP, prawie nokautując mistrza i dając mega emocjonującą walkę.

    "Ben Henderson – walczy sprytem i cwaniactwem, ale pewnie kilku cwaniaków będzie lepszych na jednostronnego Bena" <- kur… bez komentarza. Większych bzdur dawno nie czytałem. Ben jednostronny i "walczy cwaniactwem" :D

    "Daniel Cormier – okaże się, że waga ciężka nie jest dla niego." <- nie wiem co mam napisać, naprawdę :DD Daniel Cormier ZUPEŁNIE nie nadaje się do wagi ciężkiej, kompletnie. Powinien zbić do bantamweight albo do atomweight i bić się na invicta fc!

    "Hector Lombard – to jak na razie jedyny zawodnik, który wniósł w 2012 ożywienie w stagnację, jaka panuje w tej wadze." <- absolutnie się zgadzam. Walka z Boetchem była bodaj najbardziej ekscytującą w 2012 roku!

    No geniusz panowie, geniusz:D

    Naiver, rewelacyjny blog i jedna z najbardziej fachowych stron w branży ale – tak jak ktoś wyżej wspomniał – na przyszłość unikaj tego typu „typerów”, bo mogą wnieść zdecydowanie więcej złego niż dobrego i popsuć wizerunek na który pracujesz. Zdecydowanie bardziej już bym wolał zobaczyć tego typu artykuł cały Twojego autorstwa, pozdro & keep up the good work!

  5. ja jakoś Pettisa na mistrza nie widzie powiem szczerze, że nie mogę się doczekać, kiedy Henderson się z rewanżuję Pettisowi, a co do Cruza to on jest jeszcze młody i se długo na tronie jeszcze posiedzi. GSP jakoś wrócił.

  6. Dodając do powyzszego. Brak ekipy rocksow w ktorej jest conajmniej trzy osoby przewyzszajace wiedza wszystkich tu obecnych jest najwiekszym bezsensem. To jak brak glosu lidera rynku, czyli te proroctwa sa tyle warte co nic. Takich typowan srednio ogarniajacych ludzi jest mase. Brakuje tu specjalistow. Nic nie umniejszajac blogowi

  7. A ja uważam to za super pomysł, bo też obrazuje poziom polskich portali. Z kilkoma typami się nie zgadzam, ale zdecydowana większość do mnie przemawia, a obecność redaktora sherdoga to taka wisienka na torcie.

    Z mmarocks ciekawilyby mnie tylko typy tja i venoma, ale domyślam się, że jakiś powód stoi za tym, że ich tu nie ma. Poza tym bez przesady z mmarocks, chociażby w szybkości dostarczania newsów odstaja od czołówki.

  8. Niektóre głosy o kant rozbić, ale sam pomysł zajebisty. Niczego podobnego nie widziałem jeszcze w sieci i za to propsy. W polskim podsumowaniu dorzucilbym kilka osób i będzie git. Życzę wytrwałości, bo to bez wątpienia najlepszy nienewsowy polski blog o mma.

  9. Jeriho, pisałem o tym wcześniej i nie wdając się w szczegóły, MMARocks także dostało zaproszenie.

    Jeśli uważasz, że bez nich wszelkie sondy, analizy, przewidywania czy proroctwa nie mają sensu, Twoje święte prawo. Ja mam do tego zupełnie inne podejście i uważam, że zebranie głosów od przedstawicieli wszystkich powyższych portali jest ciekawą inicjatywą – nie przypominam sobie, żeby kiedyś gdzieś czytelnicy mieli możliwość w jednym miejscu zapoznać się z poglądem na dany temat ludzi, którzy w większym lub mniejszym stopniu stanowią o polskim dziennikarstwie MMA.

    Jeszcze słowo o samym pomyśle – wziął się z typowań dużych walk, do jakich Sherdog zaprasza czasem zawodników (i nie tylko) i podobnie jak tam, tak i tutaj nie było żadnego obowiązku dogłębnej analizy swojego wyboru, ba, nie było nawet obowiązku jego uzasadniania, jeśli ktoś z takich czy innych (na ogół czasowych) powodów nie był w stanie tego zrobić. Sednem było przedstawienie w jednym miejscu w zwartej formie typowań polskich portali MMA na temat przyszłości UFC. Co kto sądzi o takich czy innych typach – to sprawa w tym kontekście drugorzędna.

    W odsłonie polskiej prawdopodobnie uda się pozyskać jeszcze kilka wartościowych nazwisk, bardziej ze strony trenerskiej.

  10. Hiubi86, sam miałbym inne typy, ale chłopie.. lombard jeszcze zdemolowal pniaka i jak nic był powiewem świeżości. Co condit zrobił z gsp nie ma znaczenia, bo tu przewidujesz przyszłość. Cormiera wielu ludzi nie widzi w hw ufc. Ja go widze, ale.. jak krytykujesz, to pomyśl najpierw.

  11. I znów Naiver nie mogę zgodzić się z Tobą co do jednego zawodnika i znów ten zawodnik ma na nazwisko Henderson:)
    Moim zdaniem Bendo długo potrzyma pas, nie potrafię sobie wyobrazić aby go stracił w tym roku.

  12. Dywizja półśrednia:
    czarny koń 2013
    Zdecydowanie Nick Diaz: Jeśli dojdzie do jego walki z GSP, to w końcu odbierze zasłużony mu pas. Wszyscy oceniają Nicka przez jego zachowanie, a jego walkę z GSP, traktują jak walkę kopię walki jego młodszego brata z Hendersonem tylko w wyższej kategorii. Tutaj pewnie wielu się ze mną nie zgodzi, ale ja wypunktowałem walkę Condit-Diaz dla Diaza. Jednak każdy kto powie, że się znam, będzie w błędzie, bo to była walka na remis i tylko on byłby sprawiedliwy. Pójdę dalej i uważam, że Nick przegrał walkę, bo święcie tak jak ja przed telewizorem wierzył, że ją wygrywa. Chciał być ułożonym sportowcem i przypłacił to porażką. Z GSP to się nie powtórzy. Nick to nie Nate, a każdy kto myśli, że GSP dostał blueprint jest w błędzie. Dodam, że poza Nickiem tylko jednego zawodnika byłem pewien, że zostanie mistrzem i wtedy też wszyscy mnie krytykowali. Kłóciłem się ze wszystkimi przez prawie trzy lata i miałem rację. Cain został mistrzem. Teraz kolej na Nicka. Cain i Nick to poza Fedorem dwa największe talenty w MMA.

    Stephen Thompson: Swoją ostatnią walkę przegrał, ale myślę że ten rok będzie dla niego udanym.

    Rozczarowanie 2013
    Carlos Condit: Przegrał z GSP, a teraz czeka go jeszcze porażka z Rorym. Rok 2013 okaże się dla niego bardzo złym rokiem
    GSP: Jeśli dojdzie do walki z Diazem, to Rush odnotuje pierwszą porażkę od paru lat. Dlaczego przegra, bo nie podoła Nickowi w stójce

    Dywizja lekka
    Czarny koń
    Anthony Pettis: To jest zawodnik, który potrafi dać dobrą walkę, a znając jego historię, myślę że wszyscy będą chcieli zobaczyć jego rewanż z Bensonem

    Rustam Khabilov: To jest zawodnik, który wnosi do UFC ducha PRIDE, myślę że w tym roku, może być o nim głośno.

    Melendez: Po przegranej Nate’a z Bensonem, będzie miał dużą przewagę nad Bendo. Jestem więcej niż pewien, że Gilbert należycie to wykorzsta.

    Rozczarowanie:
    Benson Henderson: czekają go dwie bardzo trudne walki. Najpierw stoczy walkę unifikacyjną z Melendezem, a później pewnie gdy już straci pas, Pettis dostanie swój rewanż.

    Dywizja piórkowa
    czarny koń
    nie mam, Jose Aldo zrobił swoje.
    Rozczarowanie
    Frankie Edgar: myślę, że nie podoła Jose Aldo
    Jose Aldo: :) bo dalej pozostanie numerem jeden w swojej dywizji

    1. naiver, dokładnie tak uważam. :) Jednak Nicka bjj, cenię tak wysoko, iż uważam że GSP może go pokonać tylko w stójce
      Dlaczego GSP, trzymał się z dala od parteru w walce z Shieldsem?? bo zdawał sobie sprawę, że idąc za nim do parteru stąpa po cienkim gruncie.
      Nicka w parterze cenię równie wysoko co Shieldsa. :D

  13. Ogólnie zamysł fajny ale kilka spośród osób które się wypowiada to nie bardzo ma pojęcie o czym pisze w niektórych przypadkach. Generalnie no offence z mojej strony ale napisanie: „o najlepszych polskich portalach branżowych” jest przejaskrawieniem. Po pierwsze nie ma rocksów, po drugie nie ma fight24, po trzecie kilka z tych mediów wymienionych wyżej tworzą gimnazjaliści (tylko bez nazw).
    W takim układzie czekam na wersję polską może będzie inaczej (lepiej?).
    Pozdrawiam

  14. Zauważyłem, że nazwy portali nawet w komentarzach piszecie z dużej litery, zatem nie chcąc nikomu uczynić despektu proszę o zmianę w moim powyższym komentarzu z rocksów na MMARocks i z fight24 na FIGHT24. Ten komentarz rzecz jasna można usunąć.
    Pozdrawiam

  15. @Puczi:
    „Jak czytam tezy od jednego, że Bigfoot nie jest w top 15 hw ”
    Moje subiektywne zdanie pokrywa się z Twoim i uważam, że Bigfoot zasłużył swoimi dokonaniami na miejsce w którym się znajduje, ale typujący ma prawo sądzić inaczej. A czy my mamy rację, czy on – czas pokaże, więc pochopnym jest przekreślanie go teraz i wyśmiewanie jego opinii.
    „potem, że nie lubi Diazów i Nate przegra kilka walk w 2013 (?!?!?!)”
    Fajnie, że powyższy redaktor pisał – i nie tylko on – pisał na luzie i przyznał, że osobiste sympatie i antypatie kierują jego wyborami. A z klasą sportową młodszego Diaza nie przesadzajmy. Bardzo prawdopodobne jest pasmo porażek zawodnika, ktory po title shoocie nie będzie dostawał łatwych walk

  16. Rakim, to są mniej lub bardziej luźne proroctwa, więc naprawdę trudno tutaj pisać o braku pojęcia – bo wszystko zostanie zweryfikowane w oktagonie. Strzelam, że siedzisz trochę w tym sporcie i zdajesz sobie sprawę, że dzieją się tu czasami rzeczy, o których nie śniło się filozofom.

    Co do nieobecności niektórych portali – mówi się trudni. Jak wspominałem, wołów obładowanych złotem nie proponowałem, każdy, kto wziął udział w typowaniach, poświęcił na to swój, na ogół bardzo ograniczony czas, nie oczekując nic w zamian, robiąc to całkowicie bezinteresownie – i za to wielki szacunek i podziękowania. Jasne, że chciałbym, by jeszcze niektórzy wzięli udział w typowaniach, ale nie uważam, żeby rzeczone osoby były na tyle istotne, by – wobec ichniejszej odmowy – zrezygnować z przedsięwzięcia. Nie przesadzajmy.

    W kolejnej odsłonie, jak Bóg da, cytując klasyka, pojawi się jeszcze kilka nowych twarzy i na pewno wypadnie nie gorzej niż teraz.

  17. W wielu ludziach bracia budzą skrajne emocje, więc chcąc, nie chcąc przyciągają publiczność. Wystarczy ruszyć głową, by dojść do wniosku, że wygrane braci Diaz są na rękę UFC.
    Wątpie by tak było, no ale ok, załóżmy, że Diaz dostaje rewanż z Maynardem i go przegrywa (ich pierwsza walka była bliska, według mnie Nate wygrał.). Kogo dostanie następnego? Na pewno nie kogoś ze ścisłej czołówki, a tylko ona ma szanse wygrać z Nate’m.
    Dodatkowo bardzo wątpliwe jest, by ten zawodnik dostał więcej, niż 2 walki w tym roku. Więc prognoza, że młody Diaz przegra kilka walk w 2013 jest po prostu nierealna.

    Odnośnie BigFoota… cóż, w ciężkiej jeden cios może zadecydować o tym, czy ktoś przedostanie się do top 10. Ale szanujmy się – stawianie Nelsona, Hunta, Gonzagi czy Russowa ponad Silvę jest po prostu niepoważne.

    Wiem Marku, że to są luźne przemyślenia, jednak tutaj są przedstawione jako przemyślenia fachowca.

    Kurde, czytam mój post i mam wrażenie, że jest w nim za dużo spiny. Także wybaczcie, ale nie wiem jak inaczej to napisać :)
    Tak czy inaczej podro Panowie.
    Naiver, trzymie kciuki za „sierpa” dotyczącego superfightu 2 lutego :>

  18. Parę razy aż mnie zamurowało, jak czytałem przemyślenia Majewskiego z fightsportu.Dodatkowo zostawiając ostatnie dywizje ,co sugeruje że nie wie co się dzieje w nich.A niby prowadzi portal o mma.
    hiubi86 dobrze przedstawił ”analizę” Majewskiego w swoim poście.

Dodaj komentarz

Back to top button