Biznes MMA UFCUFCWiadomości MMA

UFC pójdzie pod młotek? Krause ma przeczucie

Czy dla Dany White’a i braci Fertitta UFC to głównie pasja czy przede wszystkim biznes?

Od wielu lat w mediach pojawiają się doniesienia o tym, że główni udziałowcy ZUFFY – a więc spółki będącej właścicielem marki UFC – czyli bracia Lorenzo i Frank III Fertitta oraz Dana White, którzy posiadają łącznie 90% jej udziałów, szukają nabywcy na największą organizację MMA na świecie.

W tym roku aż huczy od spekulacji na temat sprzedaży UFC, choć niedawno sam White w jednym z wywiadów zaprzeczył, jakoby ZUFFA rozglądała się na rynku w celu spieniężenia inwestycji.

James Krause – solidny zawodnik wagi lekkiej UFC, który ma doświadczenie w biznesie – w rozmowie z portalem BloodyElbow opowiedział o tym, jak zmieniło się UFC w tygodniu poprzedzającym gale po tym, gdy od lipca w życie weszła umowa z Reebokiem.

Wszyscy goście z UFC mają polo, co stanowi nowość. Na ogół nosili t-shirty UFC, ale teraz wszyscy mają niebieskie koszulki polo UFC.

Jestem gościem od biznesu. Posiadam kilka firm. Mam dwa kluby, sklep Metro PCS i inny, który zamknąłem wczoraj. Jako człowiek posiadający swój biznes, zauważyłem pewną zmianę (w UFC); mam wrażenie, że wszystko jest o wiele bardzie formalne, bardziej korporacyjne niż przedtem.

To dziwne. Prawie mam wrażenie, że próbuję doszlifować naprawdę drobne rzeczy… być może szykują się na sprzedaż albo coś podobnego. Nie wiem, ale mam przeczucie. Jest teraz o wiele bardziej korporacyjnie niż kiedykolwiek wcześniej, nie tylko na zewnątrz, ale też wewnątrz. Coś poprawiają, może dla samych siebie. To nie jest zła rzecz, to po prostu inne.

W 2000 roku właścicielem marki UFC była znajdująca się w tarapatach finansowych firma SEG. Jej szef, Robert Meyrowitz, proponował Frankowi i Lorenzo Fertittom zakup połowy udziałów w swojej spółce. Bracia znali dobrze realia sportu, bowiem Lorenzo był członkiem – swego czasu, w wieku 27 lat, najmłodszym – Komisji Sportowej w Nevadzie, przed którą, o ironio, wcześniej Meyrowitz walczył o dobre imię MMA. Skończyło się na tym, że w styczniu 2001 roku bracia Fertitta powołali spółkę celową ZUFFA LLC, która przejęła wszystkie aktywa SEG za kwotę 2 milionów dolarów. Do ZUFFY zaproszono wówczas jeszcze Danę White’a, z którym Lorenzo uczęszczał do jednej klasy w szkole średniej w Las Vegas. Dana otrzymał 10% udziałów w spółce i rozpoczął spektakularną karierę menedżera i promotora.

Biznes nie układał się jednak dobrze, a w 2004 roku ZUFFA była bliska sprzedaży UFC. Przełomem okazał się pierwszy sezon The Ultimate Fightera, który w 2005 okazał się olbrzymim sukcesem, pozwalając firmie wyjść na prostą.

Poproszony o rozwinięcie swoich przemyśleń na temat sprzedaży UFC James Krause wyjaśnił:

Ogólnie, jeśli duża firma szykowana jest na sprzedaż, zaczyna się poprawianie drobnych rzeczy, które generalnie nie mają większego znaczenia. Podpisują ogromną, wielomilionową umowę z potężnymi korporacjami jako sponsorami. Mają wszystkich zawodników zamkniętych pod ekskluzywnymi kontraktami. Robią przetasowania w kadrze – pozbyli się wielu wpływowych ludzi. Może po prostu wychodzi ze mnie jakiś fan teorii spiskowych, ale wszystko wydaje się takie poukładane, tak jakby przygotowali się na coś naprawdę wielkiego.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button