UFC

UFC Fight Night 128 – Barboza vs. Lee – wyniki i relacja

Wyniki i relacja na żywo z gali UFC Fight Night 128 – Barboza vs. Lee, która odbędzie się w Atlantic City.

W walce wieczoru Kevin Lee (17-3) przeokrutnie porozbijał Edsona Barbozę (19-6), ostatecznie zmuszając lekarzy do przerwania pojedynku. Pełna relacja – tutaj.

*****

W co-main evencie gali Frankie Edgar (23-6-1) raz jeszcze – bo było to drugie spotkanie obu – udowodnił swoją wyższość nad Cubem Swansonem (25-9), tym razem pokonując go decyzją sędziowską. Pełna relacja – tutaj.

*****

W pierwszej rundzie walczący z odwrotnej pozycji Justin Willis (7-1) regularnie przepuszczał surowe kombinacje Chase’a Shermana (11-5), karcąc go soczystymi kontrami, najczęściej w postaci krótkich kombosów z obszernymi ale szybkimi sierpami. Kilka razy solidnie zachwiał rywalem, raz nawet posyłając go na deski, ale Vanilla Gorilla przetrwał wszystko, nawet w końcówce odgryzając się własnymi ciosami – po przepuszczeniu kontr rywala. Chętnie szachował też Willisa kopnięciami na nogi i głowę.

Przez cztery minuty drugiej rundy obaj wymieniali się uderzeniami na nogach. Sherman trafiał głównie kopnięciami na korpus, od czasu do czasu dosięgając też Willisa ciosami, ale podobnie jak w pierwszej rundzie zainkasował sporo kontr w kombinacjach, dodatkowo ostatnią minutę spędzając na plecach z kontrolującym i okładającym go rywalem na górze.

Na trzecią rundę to twardoszczęki Sherman zachował więcej sił, będąc stroną wyraźnie przeważającą. Zainkasował co prawda kilka kontr prawym sierpem i krosem, ale niewiele sobie z tego robiąc, napierał, dosięgając Willisa ciosami, kopnięciami na głowę i łokciami z klinczu – bo tam właśnie Justin próbował zwalniać tempo walki.

Ostatecznie wszyscy trzej sędziowie wypunktowali walkę w stosunki 29-28 dla Willisa, który odniósł trzecie z rzędu zwycięstwo w oktagonie.

*****

Gremialnie skreślany David Branch (22-4) znokautował Thiago Santosa (17-6). Pełna relacja – tutaj.

*****

Pierwsza runda walki Aljamaina Sterlinga (15-3) z Brettem Johnsem (15-1) przebiegała pod dyktando Amerykanina, który hasał przy siatce jak szalony, utrzymując dystans masą różnorodnych kopnięć. Walijczyk nie potrafił ustawić sobie ruchliwego rywala, spędzając też kilkadziesiąt sekund przyszpilony w klinczu do siatki. Przy jednym z obaleń Sterlinga miał okazję zajść mu za plecy, ale popełnił błąd i stracił dogodną pozycję.

Drugą rundę Johns rozpoczął znacznie lepiej, trafiając mocnym prawym, a potem kolanem w kontrze na obalenie naruszając Sterlinga. Zamiast jednak kontynuować ofensywę na nogach, wdał się z Amerykaninem w walkę na chwyty pod siatką – a tam Sterling prezentował się lepiej. Na rozwarcie zdzielił Walijczyka serią ciosów, naruszając go – ale Johns niewiele sobie z tego zrobił, odpowiadając własnymi ciosami. Obaj raz jeszcze wdali się w ostrą wymianę – i Sterling trafiał znacznie częściej, ale uderzenia wolniejszego Johnsa ważyły więcej. W rezultacie Amerykanin poszukał klinczu – z powodzeniem. W końcówce obaj znów jednak wdali się w wymiany – Johns napierał, ale Sterling trafiał częściej.

W trzeciej odsłonie Sterling ograniczył wymiany stójkowe do minimum, raz za razem klinczując – a w tej płaszczyźnie przeważał wyraźnie, kontrolując i unieruchamiając Johnsa pod siatką. W samej końcówce zdołał obalić Walijczyka, atakując jeszcze uderzeniami z góry.

Sędziowie jednogłośnie orzekli o zwycięstwie Amerykanina, który powrócił na zwycięskie tory po ciężkim nokaucie, jaki zafundował mu cztery miesiące temu Marlon Moraes. W wywiadzie w oktagonie Funk Master wyzwał do walki… Dominicka Cruza.

Tymczasem Brett Johns doznał pierwszej zawodowej porażki i jego seria trzech wiktorii w oktagonie dobiegła końca.

*****

Na otwarcie karty głównej Dan Hooker (16-7) zdemolował w pierwszej rundzie walki Jima Millera (28-12). Pełna relacja z pojedynku – tutaj.

*****

Starcie Alexa Garcii (15-5) z Ryanem LaFlare (14-2) stało pod znakiem walki na chwyty. Obaj zawodnicy regularnie szukali obaleń, przejść, przetoczeń, wdając się w kocioł za kotłem – choć w nieszczególnie szybkim tempie. LaFlare kontrolował Garcię częściej niż sam był kontrolowany i sędziowie zgodnie wskazali na niego, punktując po 30-27.

*****

Debiutant Ricky Simon (13-1) w niecodziennych – i kontrowersyjnych – okolicznościach pokonał przez techniczny nokaut Meraba Dvalishviliego (7-4). Pełna relacja ze starcia – tutaj.

*****

Siyar Bahadurzada (24-6-1) odniósł trzecie z rzędu zwycięstwo w kategorii półśredniej, nokautując Luana Chagasa (15-3-1) w drugiej rundzie. Pełna relacja – tutaj.




W starciu otwierającym kartę wstępną Corey Anderson (10-4) wybronił pierwsze próby obaleń ze strony Patricka Cumminsa (10-5), mocno rozbijając go seriami ciosów. Po trzech minutach walki Durkin był już mocno zakrwawiony, chwilami chwiejąc się na nogach – rywal dosięgał go głównie soczystymi podbródkowymi, choć tu i ówdzie zmieścił łokcia pod siatką czy kolano w kontrze na obalenie. Cummins pozostawał jednak w grze, chaotycznymi kontrami raz na jakiś czas dosięgając Andersona. Przewaga tego ostatniego nie podlegała jednak dyskusji – podkreślił ją jeszcze dwoma obaleniami w końcówce rundy. Do drugiej rundy Cummins wyszedł już z prawie zamkniętym prawym okiem.

Druga odsłona również przebiegała pod dyktando Andersona, który w stójce nie trafiał może tak często, będąc odrobinę mniej aktywnym niż w pierwszej rundzie, ale nie miał problemów z obalaniem porozbijanego już okrutnie rywala, kontrolując go z góry i od czasu do czasu częstując uderzeniami.

https://twitter.com/katrinajmahoney/status/987848669054492672

Na otwarcie ostatnich pięciu minut Cummins poszukał uderzeń w stójce, ale Anderson zaprzęgnął do działania zapasy, przez pięć minut męcząc – głównie kontrolując – Durkina pod siatką.

Punktowi wskazali jednogłośnie na Coreya Andersona (2 x 30-26, 30-27), który przerywa serię dwóch porażek, prawdopodobnie ratując się też przed zwolnieniem.

Tym samym seria dwóch wiktorii Patricka Cumminsa dobiegła końca.

*****

W pierwszej rundzie walki otwierającej galę Tony Martin (13-4) zaprezentował się lepiej od Keity Nakamury (33-9-2), będąc skuteczniejszym w stójce i kilka razy dosięgając – a nawet naruszając – odwrotnie ustawionego Japończyka soczystym krosem. Akcji nie było jednak zbyt dużo, bo obaj zawodnicy regularnie szachowali się kiwkami i przyruchami. W końcówce Nakamura poszukał obalenia, ale Amerykanin przechwycił jego szyję, zagrażając mu duszeniem.

Druga runda wyglądała podobnie i również należała do pewnego siebie Martina, który przeważał w szermierce na pięści. Nękał mało aktywnego Nakamurę lewym prostym, od czasu do czasu dokładając mocnego krosa – także w kontrze. Tu i ówdzie zaatakował też bezpośrednim lewym sierpem czy kopnięciem na głowę, w końcówce rundy ponownie zagrażając rywalowi gilotyną.

W ostatnich pięciu minutach Japończyk spróbował delikatnie podkręcić tempo – ale bez rezultatu. Pomimo tego, że Amerykanin był już nieco zmęczony, nadal trafiał częściej prostymi. Atakami kimurą kontrował też wszelkie próby obaleń ze strony Nakamury.

Sędziowie nie mieli wątpliwości, punktując wszystkie trzy rundy dla udanie rozpoczynającego przygodę z kategorią półśrednią reprezentanta American Top Team Tony’ego Martina.

Keita Nakamura kontynuuje natomiast przeplatanie zwycięstw z porażkami.

Wyniki UFC Fight Night 128

Walka wieczoru

155 lbs: Kevin Lee (17-3) pok. Edsona Barbozę (19-6) przez TKO (przerwanie lekarza), R5, 2:18

Co-main event

145 lbs: Frankie Edgar (23-6-1) pok. Cuba Swansona (25-9) jednogłośną decyzją (3 x 30-27)

Karta główna

265 lbs: Justin Willis (7-1) pok. Chase’a Shermana (11-5) jednogłośną decyzją (3 x 29-28)
185 lbs: David Branch (22-4) pok. Thiago Santosa (17-6) przez KO (uderzenia), R1, 2:30
135 lbs: Aljamain Sterling (15-3) pok. Bretta Johnsa (15-1) jednogłośną decyzją (3 x 30-27)
155 lbs: Dan Hooker (16-7) pok. Jima Millera (28-12) przez KO (kolano na głowę), R1, 3:00

Karta wstępna

170 lbs: Ryan LaFlare (14-2) pok. Alexa Garcię (15-5) jednogłośną decyzją (3 x 30-27)
135 lbs: Ricky Simon (13-1) pok. Meraba Dvalishviliego (7-4) przez TKO (duszenie), R3, 5:00
170 lbs: Siyar Bahadurzada (24-6-1) pok. Luana Chagasa (15-3-1) przez KO (kopnięcie na korpus), R2, 2:40
205 lbs: Corey Anderson (10-4) pok. Patricka Cumminsa (10-5) jednogłośną decyzją (2 x 30-26, 30-27)

Karta UFC Fight Pass

170 lbs: Tony Martin (13-4) pok. Keitę Nakamurę (33-9-2) jednogłośną decyzją (3 x 30-27)

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button