UFC

UFC 216 – wyniki i relacja na żywo

Wyniki i pisana na żywo relacja z gali UFC 216 w Las Vegas, gdzie dojdzie do dwóch walk mistrzowskich – pomiędzy Tonym Fergusonem i Kevinem Lee oraz Demetriousem Johnsonem i Ray’em Borgiem.

W walce wieczoru gali Tony Ferguson (23-3) przetrwał ciężkie chwile w pierwszej rundzie, w trzeciej odklepując Kevina Lee (16-3) i tym samym zdobywając tymczasowy pas mistrzowski kategorii lekkiej. Szczegółowa relacja z walki – tutaj.

*****

W co-main evencie gali Demetrious Johnson (27-2-1) zdeklasował i spektakularnie poddał Ray’a Borga (11-3), po raz jedenasty – rekordowy – broniąc złota kategorii muszej. Szczegółowa relacja – tutaj.

*****

Fabricio Werdum (22-7-1), z walki z którym w ostatniej chwili wypadł Derrick Lewis, ekspresowo odklepał Waltera Harrisa (10-6), który z kolei pierwotnie miał się bić z Markiem Godbeerem. Pełna relacja z walki – tutaj.

*****

W starciu dwóch debiutantek Mara Romero Borella (12-5) bardzo szybko obaliła Kalindrę Farię (18-6-1), następnie zachodząc jej za plecy i dusząc.

https://twitter.com/Jonnyboy_6969/status/916860807119540224

*****

Początek walki otwierającej kartę główną należał do mobilnego Evana Dunhama (18-6-1), który hasając przy siatce, doskakiwał z szybkimi kombinacjami, dosięgając Beneila Dariusha (14-3-1) ciosami. Ten ostatni ani jednak myślał zwalniać tempa, wywierając ostrą presję i starając się zamknąć rywala na siatce potężnymi ciosami. I w końcu dopiął swego, dopadając Dunhama pod ogrodzeniem i tam serią soczystych łokci posyłając go na deski. Evan zainkasował na dole sporo bitych z pełną mocą uderzeń, ale przetrwał, demonstrując solidny defensywny grappling. W końcówce rundy zdołał nawet wrócić na nogi, gdzie Dariush wydawał się już zmęczony nieudanymi próbami rozstrzygnięcia walki przed czasem.

https://twitter.com/Jonnyboy_6969/status/916853195737092096

W drugiej rundzie Dunham odzyskał nieco rezonu, już na jej początku przewracając atakującego latającym kolanem Dariusha. Ten jednak próbą omoplaty wypracował sobie powrót na nogi. Na nogach Beneil nadal napierał, ale ograniczał swoją ofensywę do lewych cepów, czasami poprzedzonych jakimś prostym, od wielkiego dzwona dokładając też lowkinga. Był już wyraźnie zmęczony, ale i aktywność Dunhama, który przemycił kilka prostych na szczękę rywala, do najwyższych nie należała.

Początek ostatniej rundy należał zdecydowanie do szybszego i sprawniejszego w pięściarskim rzemiośle Evana, który zdzielił rywala kilkoma szybkimi prostymi, dokładając potem kopnięcie na głowę. Sam zainkasował co prawda kilka ciosów, ale mocno ograniczył presję ze strony Dariusha. Dunham spędził też kilkadziesiąt sekund, kontrolując Dariusha w klinczu, ale w drugiej połowie ostatniej rundy Beneil zaczął notować sukcesy lowkingami na wysokości łydki. Obaj byli już potwornie zmęczeni, chwilami nieporadni. Dariush trafił serią ciosów, ale końcówka należała do Dunhama, który w ostatnich sekundach ruszył do mocnych ataków, zachęcając rywala do ostrej jatki – niczym Max Holloway swego czasu Ricardo Lamasa.

https://twitter.com/Jonnyboy_6969/status/916857816719163392

Ostatecznie starcie zakończyło się większościowym remisem – dwóch sędziów wypunktowało je – całkiem zresztą słusznie – w stosunku 28-28, podczas gdy jeden: 29-28 dla Dariusha.

*****

Pierwsza runda wyróżnionej walki karty wstępnej pomiędzy Tomem Duquesnoy’em (15-2) i Codym Stamannem (16-1) przebiegała pod dyktando tego pierwszego, który nieustannie wywierał presję, zmieniając co i rusz pozycję i terroryzując Amerykanina kopnięciami na każdej wysokości, ciosami – szczególnie krosem z odwrotnej pozycji – łokciami i kolanami w klinczu.

Stamann nie robił sobie jednak wiele z tych uderzeń, a i sam notował pewne sukcesy – kilka z jego uderzeń doszło celu, zaliczył też udane obalenie.

https://twitter.com/Jonnyboy_6969/status/916842561834188800

Początek drugiej odsłony również należał do wywierającego ostrą presję Francuza, który świetnie przemycił też dwa kopnięcia na głowę Stamanna. Ten jednak nic sobie z tego nie robił, zachęcając Duquesnoy’a do kolejnych ataków. W końcu sam poczuł się pewniej, dosięgając Francuza kilkoma dobrymi ciosami, a także ustawiając sobie nimi dwa obalenia. W końcówce jeszcze podkreślił swoją przewagę, zrzucając kilka bomb na mimo wszystko bardzo sprawnego w defensywie z pleców rywala.

W trzeciej odsłonie aktywność Duquesnoy’a mocno spadła z uwagi na zagrożenie zapaśnicze ze strony Stamanna. Francuz polował jednak na kopnięcia na głowę, próbując zakamuflować je ciosami. Amerykanin jedno nawet zainkasował, ale ponownie nie zrobiło na nim żadnego wrażenia. Sam był nawet aktywniejszy w stójkowych wymianach, wyprowadzając więcej ciosów, szczególnie w kombinacjach, które również próbował kończyć kopnięciami na głowę. To Stamann był stroną atakującą, spychając Duquesnoy’a do defensywy. Ten wydawał się już zrezygnowany, cofając się na siatkę, nie podejmując prób żadnych ataków.

https://twitter.com/Jonnyboy_6969/status/916845938190274560

Ostatecznie jeden niedowidzący sędzia wypunktował zwycięstwo Duquesnoy’a w stosunku 29-28, ale dwaj pozostali wskazali na Stamanna – 29-28 i 30-27. Dla Amerykanina jest to drugie z rzędu zwycięstwo w oktagonie UFC.

*****

Krwawe, zacięte starcie pomiędzy Lando Vannatą (9-2-1) i Bobbym Greenem (23-8-1), którzy nie szczędzili sobie ciosów i kopnięć, nieszczególnie zważając na defensywę, zakończyło się niejednogłośnym remisem. Szczegółowa relacja – tutaj.

*****

Pearl Gonzalez (6-3) zaprezentowała żelazną konsekwencję w walce z debiutującą w oktagonie Polianą Botelho (6-1), regularnie spychając Brazylijkę na siatkę i tam walcząc – albo i nie – o obalenie. Jednocześnie inkasowała łokieć za łokciem na głowę.


https://twitter.com/Jonnyboy_6969/status/916826971040112640

W bardzo krótkich fragmentach stójkowych Gonzalez trafiła kilkoma lowkingami, a Botelha – bardzo średnio poukładana w stójce – frontalami na korpus.

Wszyscy sędziowie wypunktowali walkę zgodnie w stosunku 30-27 dla debiutantki, która w ten sposób prawdopodobnie wyrzuca ponoszącą drugą porażkę z rzędu Amerykankę poza UFC.

*****

Pierwsza runda pojedynku otwierającego kartę wstępną pomiędzy dwoma walczącymi o pozostanie w UFC muszymi, Mattem Schnellem (11-4) i Marco Beltranem (8-6) była wyrównana. Ten ostatni trafił rywala kilkoma dobrymi lowkingami oraz dwoma front-kickami na szczękę, ale mobilniejszy i agresywniejszy Schnell prezentował się lepiej w płaszczyźnie bokserskiej, kilka razy solidnie częstując rywala kombinacjami.

Druga odsłona również była wyrównana i również nie dostarczyła większych fajerwerków. Schnell prezentował się lepiej w płaszczyźnie bokserskiej, ale Beltran odpowiadał kopnięciami na każdej wysokości, z których kilka doszło celu.

Trzecia runda niewiele różniła się od dwóch poprzednich – Beltran próbował kopnięć, tym razem nieco agresywniej, ale dobrze poruszający się na nogach Schnell unikał większości z nich, choć i sam ograniczył nieco swoją bokserską ofensywę.

Sędziowie orzekli, że zwycięzcą sparingu został Matt Schnell, punktując walk w stosunku 30-27, 30-27 i 29-28. W ten sposób odnosi on pierwsze zwycięstwo w oktagonie, przerywając czarną serię dwóch porażek. Dla ponoszącego trzecią z rzędu porażkę Marco Beltrana jest to prawdopodobnie koniec przygody z organizacją.

https://twitter.com/Jonnyboy_6969/status/916822892092026880

*****

W wyróżnionym pojedynku karty UFC Fight Pass gremialnie skreślany John Moraga (17-6) już w pierwszej rundzie efektownie znokautował niepokonanego wcześniej Magomeda Bibulatova (14-1). Szczegółowa relacja – tutaj.

*****

W pierwszej rundzie otwierającej galę walki Brad Tavares (16-4) prezentował się lepiej od Thalesa Leitesa (27-8). Walka toczyła się przede wszystkim w stójce, gdzie Hawajczyk dobrze pracował lewym prostym – choć kilka raz zainkasował kontrę – skutecznie też okopując na wysokości łydki nogę Brazylijczyka. Dwukrotnie wstrząsnął też nim soczystymi sierpami – raz na rozerwanie klinczu – dobrze broniąc się też przed próbami przeniesienia walki do parteru w wykonaniu rywala.

https://twitter.com/Jonnyboy_6969/status/916805820758798336

Na początku drugiej rundy Tavares ponownie naruszył Leitesa na rozerwanie klinczu. W stójce Brazylijczyk miał swoje pojedyncze momenty – głównie w obszarze lowkingów – ale sam inkasował masę szybkich lewych prostych i kopnięć na wysokości łydki. Jego twarz była już mocno porozbijana, a noga solidnie okopana. Tavares nie miał też problemów z wybronieniem kolejnych prób zapaśniczych Leitesa.

Trzecia runda była dominacją Hawajczyka. Przetrwał początkową nawałnicę Brazylijczyka, następnie terroryzując go soczystym jabem i niskim lowkingiem, którym kilka razy ściął go z nóg. Leites przypominał już bohatera horroru, okrutnie porozbijany, zakrwawiony, utykający.

Brazylijczyk przetrwał jednak do końca walki, choć jej wynik był formalnością.

https://twitter.com/Jonnyboy_6969/status/916807387176226816
https://twitter.com/Jonnyboy_6969/status/916808347692740608

Ostatecznie sędziowie nie mieli żadnych wątpliwości, punktując pojedynek w stosunku 30-27, 30-26, 30-26 na korzyść odnoszącego trzecie z rzędu zwycięstwo i prawdopodobnie torującego sobie w ten sposób drogę do czołowej piętnastki kategorii średniej Brada Tavaresa.




(kliknięcie w wyróżnione walki przenosi do obszernych relacji)

Wyniki UFC 216

Walka wieczoru

155 lbs: Tony Ferguson (23-3) pok. Kevina Lee (16-3) przez poddanie (trójkąt), R3, 4:02

Co-main event

125 lbs: Demetrious Johnson (27-2-1) pok. Ray’a Borga (11-3) przez poddanie (balacha), R5, 3:15

Karta główna

265 lbs: Fabricio Werdum (22-7-1) pok. Waltera Harrisa (10-6) przez poddanie (balacha), R1, 1:05
125 lbs: Mara Romero Borella (12-5) pok. Kalindrę Farię (18-6-1) przez poddanie (RNC), R1, 2:54
155 lbs: Evan Dunham (18-6-1) zremisował z Beneilem Dariushem (14-3-1) większościową decyzją (2 x 28-28, 28-29)

Karta wstępna

135 lbs: Cody Stamann (16-1) pok. Toma Duquesnoy’a (15-2) niejednogłośną decyzją (30-27, 29-28, 28-29)
155 lbs: Lando Vannata (9-2-1) zremisował z Bobbym Greenem (23-8-1) niejednogłośną decyzją (29-27, 27-29, 28-28)
115 lbs: Poliana Botelho (6-1) pok. Pearl Gonzalez (6-3) jednogłośną decyzją (3 x 30-27)
125 lbs: Matt Schnell (11-4) pok. Marco Beltrana (8-6) jednogłośną decyzją (2 x 30-27, 29-28)

Karta UFC Fight Pass

125 lbs: John Moraga (18-6) pok. Magomeda Bibulatova (14-1) przez KO (ciosy), R1, 1:38
185 lbs: Brad Tavares (16-4) pok. Thalesa Leitesa (27-8) jednogłośną decyzją (2 x 30-26, 30-27)

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button