UFC

Tyron Woodley: „Szczerze wierzę, że naprawdę wyjdzie tam, aby odebrać mi pas, ale…”

Mistrz kategorii półśredniej Tyron Woodley opowiada o konfrontacji z Darrenem Tillem, z którym pójdzie na pięści podczas wrześniowej gali UFC 228 w Dallas.

Zasiadający na tronie kategorii półśredniej Tyron Woodley nie ukrywa, że oczekiwał, iż w swojej kolejnej obronie złota skrzyżuje rękawice z urzędującym jeszcze tymczasowym mistrzem Colbym Covingtonem.

Rzecz jednak w tym, że matchmakerzy UFC uparli się, aby pojedynek unifikacyjny zorganizować już podczas wrześniowej gali UFC 228, na co z powodów zdrowotnych przystać nie mógł Colby Covington. W rezultacie do T-Wooda wyjdzie robiący furorę w 170 funtach Darren Till, podczas gdy Chaos zostanie pozbawiony tymczasowego pasa.

Różnica między Colbym Covingtonem i Darrenem Tillem polega na tym, że Darren Till jest o wiele wyższy, jest uderzaczem, walczy z dystansu.

– powiedział Woodley w rozmowie z ESPN.com.

Będzie znacznie więcej kopał, nie będzie próbował wywierać presji ani szukać zapasów. Strategia treningów, sparingpartnerzy i miejsca, w których powinienem ich poszukiwać, są więc zupełnie inne. Koniec końców, jestem tutaj, żeby walczyć z najlepszymi na świecie. A to jest gość, który tutaj doszedł – pokonał dwóch weteranów. I znalazł się tutaj. Będzie walczył z mistrzem.

W opinii ekspertów większych i mniejszych oraz rzeszy fanów Goryl z Liverpoolu uchodzi za niezwykle perspektywicznego zawodnika, który może dla Anglii stać się tym, kim dla Irlandii stał się Conor McGregor. Wydaje się wobec tego, że Dana White i spółka nie mieliby nic przeciwko, gdyby Brytyjczyk zastąpił na tronie Amerykanina.

Woodley podchodzi jednak do tematu z dystansem.

Nie mogą tam wejść i mu pomóc. Wielka Brytania też nie wskoczy do oktagonu, żeby go jeszcze bardziej zmotywować.

– powiedział Tyron.

Ostatecznie naprzeciwko siebie staje dwóch gości w rękawicami na rękach. Uderzam mocniej, jestem lepszym zawodnikiem, jestem wszechstronniejszy, walczyłem częściej w 5-rundowych walkach. Walczyłem z większą liczbą zabójców, bitników, uderzaczy, wysokiej klasy rywali. Jestem na tym poziomie od dziesięciu lat. Nie muszę więc szukać motywacji, bo jest we mnie.

Dotarłem tutaj, bo byłem Darrenem Tillem, byłem głodnym zawodnikiem. Głodowałem, nawołując o walki z braćmi Diaz, Conorem, Johnym Hendricksem, kimkolwiek. Koniec końców, wszystkim wydaje się, że tego chcą do czasu, aż się tam znajdą. Poczuje ten sam żar, który poczuł Josh Koscheck. Wydawało mu się, że tego chce. Podobnie Jay Hieron i wszyscy inni goście, którym wydawało się, że mnie załatwią. Dong Hyun Kim miał wywrzeć presję, a został znokautowany w 60 sekund. Robbie, kurwa, Lawler był dwa razy wybierany Zawodnikiem Roku, Boogie manem, a widzieliśmy, co się stało.

Jestem podekscytowany. Jestem w świetnej formie.




Darren Till: „Nie widziałem w jego oczach strachu – ale widziałem odrobinę wątpliwości”

Woodley nie ukrywa jednak, że niezwykle ceni sobie niepokonanego jeszcze w zawodowej karierze Brytyjczyka. Podziela zdanie, wedle którego rozpędzony czterema wiktoriami w oktagonie 25-latek może w przyszłości rozsiąść się na tronie mistrzowskim – choć raczej kategorii średniej.

Mówię zawsze szczerze – jest wyjątkowy.

– powiedział o rywalu Woodley.

Wychodzi, żeby się bić, sprawia ludziom satysfakcję swoimi walkami. Jeśli bijesz się w stójce i nokautujesz gości, robisz swoje. Jeśli nawet ubijasz gości co drugą walkę, jesteś legendą. Ma za sobą cały kraj. Dużo gada, ale popiera to czynami.

Sądzę, że wyrośnie z niego zawodnik, z którym trzeba się liczyć. Myślę, że przejdzie do kategorii średniej. W tej dywizji jego gabaryty, szybkość i moc będą bardziej użyteczne. Będzie miał teraz problem ze zrobieniem wagi – i nie będzie w stanie zbijać jej regularnie, żeby bronić pasa.

Uważam więc, że to obiecujący talent. Nie mogę powiedzieć, że będzie mistrzem, bo to zależy od wielu czynników – ale uważam, że posiada wszystko, czego do tego potrzeba. Myślę, że naprawdę jest głodny i naprawdę wyjdzie tam, żeby odebrać mi pas. Szczerze mu wierzę, gdy mówi, że uważa, że wygra tę walkę – ale wiem, że jestem lepszym zawodnikiem.

Jestem podekscytowany tym starciem. To rywal, który na nią zasługuje. Bardzo mocny uderzacz. Jednak zawsze, gdy walczę z zawodnikami takimi jak on, Carlos Condit, Robbie Lawler czy Paul Daley, odrabiam pracę domową i wychodzę gotowy do walki.

*****

UFC 227 – wyniki i relacja

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button