UFCZapowiedzi gal UFC

Typowanie UFC 219 – Cyborg vs. Holm

Typowanie gali UFC 219 – Cyborg vs. Holm, na której w starciu z Khalilem Rountree zadebiutuje w oktagonie Michał Oleksiejczuk.

Transmisja z gali rozpocznie się w nocy z soboty na niedzielę o godzinie 01:30 czasu polskiego.

Przypominam, że poszczególne ikony przy przewidywanych rezultatach walk w lekkim uproszczeniu oznaczają:

IkonaOpis
Tylko kataklizm mógłby sprawić, że mój faworyt przegra.
Jestem przekonany do swojego typu, ale nie skreślam całkowicie jego rywala, bo ma narzędzia, by zwyciężyć – choć szanse na to są niewielkie.
Zawodnik, na którego postawiłem powinien to bez większych problemów wygrać, choć jego rywal może stawić spory opór, który może zaprowadzić go nawet do zwycięstwa.
Nie jestem przekonany, bliżej mi, rzecz jasna, do zawodnika, na którego postawiłem, ale jego oponent ma umiejętności, by to wygrać.
Absolutnie nie będę zdziwiony, jeśli wytypowany przeze mnie zawodnik polegnie z kretesem, szalenie wyrównana walka, może pójść w dwie strony.

Poniżej analizy starcia Oleksiejczuka z Rountree oraz wszystkich walk karty głównej.




205 lbs: Michał Oleksiejczuk (12-2) vs. Khalil Rountree (6-2)

Kursy bukmacherskie: Michał Oleksiejczuk vs. Khalil Rountree 3.85 – 1.32

Bartłomiej Stachura: Pierwotnie Michał Oleksiejczuk w swoim debiucie miał podczas nowojorskiej gali UFC 217 skrzyżować pięści z Ionem Cutelabą, ale wpadka dopingowa tego ostatniego pogrzebała te plany. W rezultacie zawodnik z Łęcznej po raz pierwszy do oktagonu wejdzie w Las Vegas, w starciu z Khalilem Rountree zastępując kontuzjowanego Gokhana Sakiego.

Pojedynek nie zapowiada się na łatwą przeprawę dla polskiego zawodnika, który najlepiej czuje się w tej płaszczyźnie, w której przewaga może jednak należeć do Amerykanina – a więc w stójce. Obaj fighterzy walczą z odwrotnych pozycji, choć Rountree od czasu do czasu potrafi zmienić ją na klasyczną.

Wobec takiego samego ustawienia obu spore znaczenie może mieć jab, a więc prawy prosty, z którego jednak obaj niezbyt często korzystają – bo też na ogół walczą z klasycznie ustawionymi przeciwnikami, co takowe ciosy utrudnia.

Oleksiejczuk i Rountree uwielbiają korzystać z lewej ręki – czy to w formie krosa, czy też sierpa, często poprzedzając go krótkim prawym.

Amerykanin to typ zawodnika, który lubi wywierać presję, ale jednocześnie chętnie czeka na ataki rywali, aby je kontrować – świetnie czyni to w przypadku niskich kopnięć, więc Michał będzie musiał mieć się na baczności, bo już w ostatniej walce w ten sposób naruszył go Riccardo Nosiglia.

Oleksiejczuk to twardy zawodnik z dużym sercem do walki, ale wydaje się, że w wymianach kickbokserskich to Rountree może rozdawać karty – przede wszystkim z uwagi na swoją dynamikę. Garda Lorda do najszczelniejszych też nie należy – mocno swego czasu rozbił mu oko grappler Wojciech Janusz – podczas gdy tym razem Amerykanin nie będzie musiał swojej defensywy ograniczać do balansu ciałem i pracy na nogach – może unieść ręce. A to dlatego, że nie sądzę, aby Oleksiejczuk był w stanie przenosić walkę do parteru i generalnie zagrażał Amerykaninowi od strony zapaśniczej. W ostatnich miesiącach Khalil dokonał bowiem sporego progresu w tej płaszczyźnie.

Na pewno Michał może napsuć rywalowi sporo krwi, także lubianymi przez siebie ciosami na korpus, ale będzie wówczas mocno narażony na kontry – bo i odsłonięty.

Nie spadnę z krzesła, jeśli Oleksiejczuk zdoła ustrzelić – bo raczej nie wypunktować – Amerykanina, zwłaszcza, że ten wydaje się go odrobinę lekceważyć. Nie zapominajmy też, że Michał ma dopiero 22 lata na karku, a tak młodzi zawodnicy – jeśli nie brakuje im talentu, a łęcznianinowi na pewno go nie brakuje – mogą uczynić duży progres w kilka ledwie miesięcy. Trudno wobec tego ocenić, jakim obecnie zawodnikiem jest Michał.

Tym niemniej za bardziej prawdopodobny scenariusz uważam jednak ten, w którym bardziej doświadczony w oktagonie, szybszy, dysponujący cięższymi rękami oraz prawdopodobnie przewagą siłową, a także prezentujący ostatnio cierpliwe – energooszczędne, co w jego przypadku bardzo istotne! – podejście Rountree rozstrzygnie tę walkę na swoją korzyść. A biorąc pod uwagę, że jeśli zwycięża, to na ogół przez skończenia, to…

Zwycięzca: Khalil Rountree przez (T)KO




155 lbs: Daniel Hooker (14-7) vs. Marc Diakiese (12-1)

Kursy bukmacherskie: Daniel Hooker vs. Marc Diakiese 2.70 – 1.50

Bartłomiej Stachura: Dan Hooker będzie miał po swojej stronie przewagę warunków fizycznych i nie będę szczególnie zdziwiony, jeśli swoimi podstawami – a więc długimi prostymi, metodycznymi lowkingami oraz łokciami w klinczu – napsuje wiele krwi efektownie – ale nie zawsze efektywnie – walczącemu Marcowi Diakiese. Szczególnie bowiem w swojej ostatniej konfrontacji z Rossem Pearsonem Nowozelandczyk kontrolował dystans znacznie lepiej niż w poprzednich potyczkach.

Rzecz jedna w tym, że przewaga szybkościowa Diakiese powinna być wyraźna. Jeśli leciwy Pearson był kilka razy w stanie przedrzeć się do półdystansu Hookera, częstując go soczystymi sierpami, to jak najbardziej uczynić może to zawodnik z Konga. O ubicie Nowozelandczyka nie będzie jednak łatwo, bo ten dysponuje solidną szczęką i jeszcze nigdy w karierze nie przegrał przez nokaut.

Nawet jednak jeśli w stójce Diakiese będzie miał problemy ze wspomnianymi prostymi oraz szczególnie lowkingami, prawdopodobnie będzie w stanie zaprzęgnąć do działania swoje zapasy. Hooker jest niebezpieczny z dołu, a i chętnie szuka gilotyn przy próbach obaleń w wykonaniu swoich oponentów, ale jeśli przewracali go Yair Rodriguez czy Jason Knight – mniejsi i słabsi fizycznie od Diakiese, bo przypominam, że to dopiero druga walka Dana w 155 funtach – to i Bonecrusher może notować sukcesy w obszarze zapaśniczym.

Innymi słowy, Diakiese wygra walkę decyzją sędziowską, trafiając mocniej na nogach i wszystko to mieszając z zapasami.

Zwycięzca: Marc Diakiese przez decyzję

115 lbs: Cynthia Calvillo (6-0) vs. Carla Esparza (12-4)

Kursy bukmacherskie: Cynthia Calvillo vs. Carla Esparza 3.10 – 1.43

Bartłomiej Stachura: Daleki jestem od popadania w zachwyty nad Cynthią Calvillo. Może podobać się pod względem kulanek w parterze, wychodzenia obronną ręką z wszelkiego rodzaju kotłów, ale rzemieślnicza Carla Esparza jak najbardziej może sprawić jej sporo problemów.

Zaryzykuję tezę, że na nogach to była mistrzyni posiada lepsze szlify techniczne, choć mobilny, chaotyczny styl Calvillo – odrobinę podobny do Eliasa Theodorou – oparty na spamowaniu kopnięciami, może utrudnić pracę byłej mistrzyni.

Nie zdziwi mnie scenariusz, w którym Esparza po prostu przeleży Calvillo, bo powinna przeważać od strony zapaśniczej, ale jednak wydaje się, że aktywność stójkowa Cynthii oraz jej błyskotliwy parter – rozumiany jako wychodzenie spod kontroli rywalki i zagrażanie jej poddaniami – zapewnią jej wygraną. Nawet mi jednak brew nie drgnie, jeśli Esparza przebije balon reprezentantki Team Alpha Male.

Zwycięzca: Cynthia Calvillo przez decyzję

170 lbs: Carlos Condit (30-10) vs. Neil Magny (19-6)

Kursy bukmacherskie: Carlos Condit vs. Neil Magny 1.65 – 2.45

Bartłomiej Stachura: To nie będzie łatwa walka – przynajmniej nie jest nią na papierze – dla powracającego po prawie półtorarocznej przerwie Carlosa Condita, który na dodatek regularnie przebąkiwał o przejściu na sportową emeryturę.

Nie dość bowiem, że Neil Magny będzie miał nad nim przewagę warunków fizycznych, to i jego styl może być mocno irytujący dla Condita. Rzecz bowiem w tym, że Magny to nie tylko bardzo ruchliwy i bardzo aktywny zawodnik, który chętnie ostrzeliwuje rywali z dystansu, trzymając ich na końcach swoich pięści, ale też w starciu z Conditem będzie prawdopodobnie miał po swojej stronie przewagę zapaśniczą, bo wrestling Urodzonego Zabójcy nigdy nie należał do jego najmocniejszych stron.

Oznacza to, że były mistrz będzie musiał uważać zarówno w dystansie kickbokserskim, jak i w klinczu, próbując ustrzelić Magny’ego w półdystansie, gdzie to do niego powinna należeć przewaga.

Nie jest też żadnym sekretem, że forma Condita po długiej przerwie i licznych wojnach, jakie ostatnio toczył, to jedna wielka niewiadoma. Z drugiej zaś strony, czy zdziadział on już na tyle, by dać się pokonać mimo wszystko niewyrastającemu szczególnie ponad solidność Magny’emu?

Biorąc pod uwagę doświadczenie Carlosa, jego umiejętność dostosowywania się do rywali, szeroki arsenał kopnięć, który może okazać się bardzo przydatny w tej walce oraz kondycję nie gorszą – a rzekłbym nawet, że lepszą! – od Neila, stawiam na to, że szybko zdoła strząsnąć z siebie rdzę, od drugiej rundy przejmując stery walki w swoje ręce i albo zwyciężając decyzją sędziowską, albo przez nokaut.

Zwycięzca: Carlos Condit przez (T)KO

155 lbs: Khabib Nurmagomedov (24-0) vs. Edson Barboza (19-4)

Kursy bukmacherskie: Khabib Nurmagomedov vs. Edson Barboza 1.38 – 3.45

Bartłomiej Stachura: Do szczegółowej analizy technicznej tej rewelacyjnie zapowiadającej się walki zapraszam tutaj.

W telegraficznym skrócie – minimalnie faworyzuję Khabiba Nurmagomedova, który presją albo zamęczy i wypunktuje Edsona Barbozę, albo znajdzie sposób, aby go poddać lub ubić uderzeniami z góry.

Zwycięzca: Khabib Nurmagomedov przez decyzję

145 lbs: Cris Cyborg (18-1) vs. Holly Holm (11-3)

Kursy bukmacherskie: Cris Cyborg vs. Holly Holm 1.29 – 4.15

Bartłomiej Stachura: Cris Cyborg jest oczywiście zdecydowaną faworytką tego pojedynku, co ma pełne uzasadnienie – jest znacznie agresywniejsza, uderza mocniej, jest silniejsza, większa, prawdopodobnie ma lepsze zapasy i z całą pewnością parter. Nie przegrała od 2005 roku, aż 16 z 18 zwycięstw odnosząc przed czasem.

To jednak nie wszystko, bo Holly Holm od czasu zwycięstwa z Rondą Rousey zdecydowanie nie zachwycała. Najpierw została uduszona przez Mieshę Tate, by następnie przegrać po bezbarwnych w swoim wykonaniu walkach z Valentiną Shevchenko i Germaine de Randamie. Ostatnio co prawda efektownie znokautowała Bethe Correię, ale do czasu kopnięcia wcale nie wyglądała szczególnie dobrze.

Rzecz jednak w tym, że akurat Brazylijka może pod pewnymi względami pasować Amerykance – a to dlatego, że jest w swoich poczynaniach ultra-agresywna, podczas gdy Holm uwielbia walczyć z kontry. Jeśli będzie w stanie odchodzić po łuku przed atakami Cyborg, kąsając ją na odejście jakimiś ciosami, by następnie wpleść też do swojej gry kopnięcia… Kto wie!

Z drugiej zaś strony Brazylijka to nie Ronda Rousey, jeśli chodzi o stójkę. Być może tu i ówdzie nadzieje się na jakieś kontry, ale albo zacznie okopywać pretendentkę, albo znajdzie drogę do klinczu i być może parteru, a w tych obu płaszczyznach powinna dominować.

Zwycięzca: Cris Cyborg przez (T)KO




PODSUMOWANIE

WalkaBartek S.
Cyborg - Holm
1.29 - 4.15

Cyborg
Barboza - Nurmagomedov
3.55 - 1.36

Nurmagomedov
Esparza - Calvillo
3.00 - 1.45

Calvillo
Condit - Magny
1.65 - 2.45

Condit
Diakiese - Hooker
1.50 - 2.70

Diakiese
Rountree - Oleksiejczuk
1.32 - 3.85

Rountree
Jury - Glenn
1.54 - 2.70

Jury
Smolka - Nicolau
2.80 - 1.45

Nicolau
Vettori - Akhmedov
1.45 - 2.80

Vettori
De La Rosa - Elliott
2.85 - 1.50

Elliott
Ostatnia gala8-3
Łącznie1059-583
Poprawne64,49 %

*****

Sierpem #61 – Dagestański Orzeł czy Król Lowkingów?

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button