UFC

Tony Ferguson: „Nie okradnę Khabiba z wpie*dolu, na który zasługuje”

Tony Ferguson wyraża gotowość na czwarte podejście do walki z Khabibem Nurmagomedovem, wskazując też preferowany termin.

Wszystko wskazuje na to, że Tony Ferguson w kolejnym pojedynku wyjdzie do oktagonu naprzeciwko Khabiba Nurmagomedova – i obejdzie się bez błagania ze strony Dagestańczyka, czego domagał się od niego El Cucuy w ramach zadośćuczynienia za niedoszłą walkę na gali UFC 209, z której Dagestański Orzeł wycofał się z powodów zdrowotnych.

Nie zamierzam okraść Khabiba z wpierdolu. Zapewnię mu ten wpierdol.

– powiedział w rozmowie z FloCombat.com Ferguson.

Możecie mi wierzyć – zasługuje, żeby otrzymać lanie tymi rękoma. Zyskałem masę fanów od czasu, gdy podjął tę gównianą próbę zniknięcia z radaru. Gdyby gość się wtedy pokazał i nie zrobił wagi, miałbym już pas. To gówno automatycznie stałoby się moje. Trudno się więc dziwić, że się nie pokazał.

To jednak nie wszystko, bo Ferguson tym razem wskazuje też konkretny termin, w którym chciałby powrócić do oktagonu naprzeciwko Nurmagomedova.

Mam nadzieję, że uporządkował już ten swój majdan i nie będzie robił żadnego wielkiego otwarcia swojego klubu w okolicach walki. Jeśli jest gotowy, ja też będę gotowy i możemy doprowadzić w końcu do tej bitki we wrześniu lub październiku.




Na swoim profilu na Twitterze Ferguson wskazał nawet idealną dla siebie datę na starcie z Nurmagomedovem.

Termin ten współgra ze wstępnymi planami Dagestańczyka, który kilka tygodni temu stwierdził, że chciałby ponownie wejść do oktagonu – czyli po raz pierwszy od listopada zeszłego roku, gdy podczas nowojorskiej gali UFC 205 rozparcelował i poddał Michaela Johnsona – właśnie w październiku.

To jednak nie wszystko, bo El Cucuy ma jeszcze jeden warunek.

Jeśli mam się bić z Khabibem, potrzebuję jakiegoś zabezpieczenia, bo prędzej doczekam emerytury, niż ten gość zrobi wagę.

– powiedział Ferguson.

Prosta sprawa. Dzieciak miał teraz Ramadan. Daję mu jeden dzień i spuszczam psy wojny, bo nie wydaje mi się, żeby miał do tego serce. Nie wydaje mi się, żeby miał wolę zwycięstwa.

Szczerze mówiąc, nie wydaje mi się, że chciał wyjść do mnie ostatnio, bo jego tatka nie było na miejscu. Potrzebował taty w narożniku.

W ostatnich miesiącach Ferguson nawet bardziej niż do potyczki z Nurmagomedovem palił się do konfrontacji z Natem Diazem, który dostał nawet propozycję walki, ale nie był nią zainteresowany. El Cucuy regularnie męczy też w mediach społecznościowych Conora McGregora, nawołując, żeby Irlandczyk walczył albo zwakował pas kategorii lekkiej.

Tak czy inaczej będę miał ten pas.

– zapowiedział.

Jeśli te cykory nie chcą się bić, podwijając ogon i przekonując, że są za dobrzy na tę walkę, w porządku. Nie muszę więcej o tym opowiadać. Po prostu nie jesteście prawdziwymi wojownikami. Chcecie być tu tylko dla show. Próbujecie przekonywać ludzi, że chodzi w tym wszystkim tylko o pieniądze.

To prawie jak z zawodowym futbolem amerykańskim i tym na poziomie college’u. Stracili miłość do sportu. Nienawidzę tego. Trzeba wskrzesić pasję do sportu i reprezentować tak, jak wydaje ci się, że reprezentujesz – bo w tej chwili gówno reprezentujesz.

*****

Justin Gaethje: „Jeśli nie dominuję, czuję, jakbym przegrywał”

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button