UFC

Tony Ferguson do Nate’a Diaza: „Równie dobrze mogę naje*ać ci stocktońskimi liśćmi”

Tony Ferguson nadal dąży do konfrontacji z Natem Diazem, próbując w każdy możliwy sposób zmobilizować go do walki.

Niedawno Nate Diaz wyjaśnił dokładnie, dlaczego nie interesuje go obecnie żadna walka w UFC – włącznie z potencjalnym starciem z rozpędzonym serią dziewięciu wiktorii z rzędu Tonym Fergusonem.

Stocktończyk przekonywał, że do oktagonu powróci tylko wówczas, jeśli UFC przystanie na jego nowe warunki finansowe albo gdy któryś z zawodników zajdzie mu za skórę – na co się jednak nie zanosi.

Wyjaśniał też, że na nudę obecnie nie narzeka, bo przygotowuje się do nowego sezonu triathlonowego i właśnie tej dyscyplinie chce się teraz poświęcić.

Nie masz serca.

– odpowiedział na tamte wypowiedzi Diaza Ferguson w programie The MMA Hour.

I ty nazywasz siebie gangsterem? Wycofujesz się z walki. Jedziemy, człowieku. Mamy walę wieczoru, która jest wolna i którą trzeba wypełnić. Jeśli więc chcesz zarobić trochę pieniędzy i zaimponować fanom – świetnie. Podpisz wykropkowane pole i przypomnij swoje nazwisko. Jedziemy, dzieciak.

Diaz podnosił również, iż nie interesuje go starcie z Fergusonem, bo walka ta jego zdaniem należy do Conora McGregora. Chętnie podkreślał, że obaj są reprezentowani przez tę samą grupę menadżerską. Uważał, że takie rozwiązanie – jego starcie z Fergusonem – pasuje idealnie wszystkim zainteresowanym stronom – UFC, McGregorowi, Fergusonowi, menadżerom. Zapowiedział jednak, że nie zamierza wykonywać czarnej roboty za Irlandczyka.

Jesteś dziwką. Nie wiem, w czym problem?

– powiedział Ferguson.

Rozumiem, że powiedziałeś, że nie chcesz wykonywać czarnej roboty za McGregora. Nie chcę odwoływać się do wyzwisk, nie muszę tego robić, ale jesteś zawodnikiem w tej organizacji, a mówisz, że wolisz jeździć na rowerze? Że masz inne rzeczy do roboty? Słodko. Naprawdę słodko.

Równie dobrze mogę najebać ci stocktońskimi liśćmi. Jestem z 808, człowieku. Nie muszę opowiadać, skąd jestem – ale jestem twardy. Jestem w cholerę twardszy od tego gościa, bo pieniądze nigdy mnie nie zmiękczyły. Cholera, nawet jeśli mnie zmiękczyły, to nigdy bym nie zapomniał, skąd pochodzę. Masz swój rejon, który reprezentujesz, masz gościa, który rzuca ci wyzwanie i nie podpisujesz wykropkowanego pola? Jesteś klaunem, stary. Jesteś oszustem.

El Cucuy przyznał jednak, że jest otwarty na walkę z Khabibem Nurmagomedovem, gdy ten będzie gotowy do powrotu – choć nie ukrywa, że chciałby wrócić do oktagonu znacznie wcześniej. Najchętniej przeciwko Nate’owi Diazowi lub, rzecz jasna, Conorowi McGregorowi.

*****

Analizy KSW 39 – Mamed Khalidov vs. Borys Mańkowski

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button