MatchmakerUFC

W skórze Joe Silvy po UFC FN 45: Cerrone vs Miller

Pojedynki zestawione na gali UFC Fight Night 46 okazały się prawdziwym strzałem w dziesiątkę matchmakera Joe Silvy.

Niemożliwą rzeczą byłoby wymienić starcie, które śmiało mogłoby być nazwane nudnym. Fanom sportu dane było oglądać aż 9 skończeń na 11 pojedynków – jest to statystyka, jaką naprawdę ciężko zaobserwować w dzisiejszym UFC.  Główną atrakcją gali była walka Donalda Cerrone (MMA 24-6) z Jimem Millerem (MMA 24-5), którą popularny ,,Kowboj” zwyciężył przez nokaut wysokim kopnięciem w drugiej rundzie.

Jak blisko titleshota jest w tej chwili Cerrone?  Czy John Lineker (MMA 24-7) swoim efektownym zwycięstwem przyblizył się do potencjalnego starcia z dominatorem wagi muszej? Którzy uczestnicy gali zasługują na zwolnienie z UFC? Zapraszam do kolejnej odsłony moich przemyśleń matchmakingowych.

Najlepsze kopnięcia na Dzikim Zachodzie

Dwukrotny występ wieczoru, nokaut wieczoru i poddanie wieczoru – wszystkie te bonusy w ostatnich czterech walkach zdobył bohater gali z Atlantic City, Donald Cerrone. Faktem jest, że Kowboj, który  gdy przegrywał z Rafaelem dos Anjosem (MMA 21-7) został skazany przez wielu na wieczny los gatekeepera, dziś znajduje się bardzo blisko pojedynku o pas – dystans jaki dzieli go od tak eksponowanego boju to jedna, maksymalnie dwie walki. Oto trzy propozycje walk dla Cerrone:

Khabib Nurmagomedov (MMA 22-0) – niepokonany Rosjanin będzie w stanie zawalczyć w okolicach sierpnia / września, co powinno odpowiadać aktywnemu Donaldowi Cerrone. Podobnie jak Kowboj¸ Dagestańczyk znajduje się bardzo blisko potencjalnej walki o pas – oficjalny eliminator w postaci pojedynku tych dwóch utalentowanych zawodników jest prawdopodobnie najsensowniejszym w tej chwili rozwiązaniem.

T.J Grant (MMA 21-5) – o ile tylko Kanadyjczyk planuje powrót w tym roku, również mógłby być przeciwnikiem dla Kowboja w eliminatorze do walki o pas ( Grant miał już dwukrotną szansę zmierzenia się o tytuł, jednak problemy zdrowotne spowodowały, że musiał się z nich wycofać).

Nate Diaz (MMA 17-9) – pomysł tego starcia został poruszony na konferencji pracowej, jednak ja osobiście uważam je za mało prawdopodobne do zrealizowania – nie tylko biorąc pod uwagę, że Cerrone, mimo wcześniejszej porażki z młodszym z kalifornijskich braci, obecnie plasuje się wyżej w rankingach i drabinkach, ale też biorąc poprawkę na ostatnie problemy z zakontraktowaniem walki dla Diaza.

Co natomiast dla przegranego, Jima Millera? O zawodniku z New Jersey, można już śmiało powiedzieć, że pełni rolę gatekeepera dywizji lekkiej. Rozsądnym pojedynkiem wydawała by się jego walka z Rustamem Khabilovem (MMA 17-2). Miller mógłby posłużyć za naprawdę solidny test dla utalentowanego Rosjanina, któremu do ścisłej czołówki jeszcze troche brakuje.

Powrót na zwycięski szlak

Po szybkiej przegranej z Donaldem Cerrone, Edson Barboza (MMA 14-2) zrehabilitował się równie szybką wygraną nad Evanem Dunhamem ( MMA 14-6), którego znokautował kopnięciem na korpus po 186 sekudnach walki. Propozycje walk dla Barbozy:

– zwycięzca pojedynku Daron Cruickshank (MMA 15-4)  vs Jorge Masvidal (MMA 26-8) – nie ma tajemnicy w tym, że Joe Silva ubóstwia zestawianie pojedynków między dwoma świetnymi strikerami. Pojedynek Cruickshank vs Masvidal, który odbędzie się już za 10 dni, ma potencjał na bycie fenomenalną batalią stójkową, a potencjalny bój zwycięzcy  z Edsonem Barbozą byłby bardzo ciekawym pomysłem

Michael Johnson (MMA 15-8) – weteran 12 TUF’a trzema fenomenalnymi zwycięstwami wdarł się do czołówki wagi lekkiej – o ile w miarę szybko wykuruje się z doznanej kontuzji, mógłby być brany pod uwagę w kontekście rywala dla brazylijskiego Juniora

Poległy w boju Evan Dunham wygrał zaledwie jeden z ostatnich pięciu pojedynków, i nie byłoby niczym zaskakującym, gdyby został zwolniony z największej organizacji świata. Jeśli miałby natomiast dostać jeszcze jedną szansę, to sensownym rywalem wydaje się Sam Stout (MMA 20-10-1).

Fenomenalny Lineker

Jeden z najlepszych występów na gali zaliczył John Lineker – jego walka z Alpem Ozkilicem (MMA 9-3) bardzo spodobała się fanom. Jeden z dziennikarzy na konferencji prasowej, zapytał się nawet, czy realną możliwością jest, by Brazylijczyk zastąpił Chrisa Cariaso (MMA 17-5) w starciu z Demetriousem Johnsonem (MMA  20-2-1). Oczywista oczywistość,  że takich zagrywek UFC nie praktykuje – poszukajmy więc sensownego przeciwnika dla Linekera.

– zwycięzca pojedynku Ian McCall (MMA 12-4-1) vs Brad Pickett (MMA 24-8) – w sobotę na gali w Irlandii tych dwóch muszych zmierzy się ze sobą, a triumfator tego starcia ustawi się w kolejce pretendentów – John Lineker byłby dobrym rywalem zarówno dla Uncle Creepy, jak i One Puncha.

Dustin Ortiz (MMA 14-3) – po trzech zwycięstwach i kontrowersyjnej porażce z Johnem Moragą (MMA 14-3), Ortiz puka do drzwi czołówki – Lineker byłby dobrym sprawdzianem umiejętności dla zapaśnika z Indiany

– Kyoji Horiguchi (MMA 13-1)  – sytuacja analogiczna do powyższej – Japończyk zaliczył dwa świetne zwycięstwa pod banderą ZUFFY i jeśli udałoby mu się odprawić Linekera, byłby naprawdę solidnym kandydatem do walki o pas

Ozkliic po dwóch porażkach znajduje się na skraju zwolnienia z UFC, i spodziewam się, że Joe Silva lub Sean Shelby zestawią go z kimś niżej notowanym, jak np. Shane Howell , Roldan Sangcha’an lub Danny Maritnez – najpewniej na zbliżającej się wielkimi krokami gali w Turcji.

Pozostałe pojedynki

Rick Story (MMA 17-8) vs Ryan LaFlare (MMA 11-0)

Dominujące zwycięstwo nad Leonardo Mafrą nie zmyło z Ricka Story’ego łatki gatekeepera wagi półśredniej. LaFlare legitymuje się bilansem czterech zwycięstw bez porażki w UFC – jeżeli pokonałby Story’ego w świetnym stylu, możnaby było śmiało mówić, że zasługuje on na pojedynek z czołówką dywizji do 77 kilogramów.

Leonardo Mafra (MMA 11-2) vs Takenori Sato (MMA 17-9-7)

Dla powracającego do UFC Brazylijczyka, opcji potencjalnych pojedynków jest bardzo dużo. Starcie z Japończykiem byłoby walką o ,,być albo nie być” w największej organizacji świata dla obu panów.

Joe Proctor (MMA 10-2) vs Mitch Clarke (MMA 11-2)

Clarke wprawdzie pokonał wysoko notowanego Ala Iaquintę (MMA 8-3), jednak patrząc na jego trzy wcześniejsze występy, nie rzucałbym go od razu na głębokie wody. Pojedynek z Proctorem byłby rozsądnym zestawieniem sportowo i drabinkowo.

Justin Salas (MMA 12-6) vs Mairbek Taisumov (MMA 21-5)

Obaj zawodnicy oscylują w okolicach dolnej półki rostera wagi lekkiej, w dodatku są po porażkach – starcie po części pokazałoby, który z nich ma więcej argumentów, by pozostać w największej organizacji świata.

Lucas Martins (MMA 15-1) vs Edmilson Souza (MMA 15-3)

Edmilson Souza legitymuje się bilansem 2-0 w UFC ( pokonał Marka Eddivę i Felipe Arantesa). Brazylijsko-brazylijskie starcie dwóch fenomenalnych uderzaczy ma sens sportowy, drabinkowy, i z pewnością potencjał w zakresie efektowności.

Alex White (MMA 10-1) vs Alan Omer (MMA 18-4)

Irakijczyk przegrał swój debiut w UFC z perspektywicznym Jimem Alersem (MMA 13-1), lecz decyzja sędziowska w tym pojedynku była wysoce dyskusyjna.  White zwyciężył jeden pojedynek w największej organizacji świata, lecz brutalna przegrana z Mineiro nieco pozbawiła go statusu perspektywicznego piórkowego.

Gleison Tibau (MMA 29-10) vs James Krause (MMA 21-5)

O Gleisonie Tibau zapewne nigdy nie będzie nam dane mówić jako o zawodniku czołówki, jednak wciąż jest on solidnym gatekeeperem Sądzę, że mógłby przetestować umiejętności legitymującego się bilansem 2-1  w UFC Jamesa.  Równie ciekawe rozwiązanie zaproponował portal sherdog.com, którego redakcja najchętniej widziałaby Brazylijczyka w boju ze zwycięzcą starcia Ross Pearson (MMA 15-7, 1NC) vs Abel Trujillo (MMA 12-5, 1NC)

Pat Healy (MMA 29-20, 1NC) – byłbym niesamowicie zdziwiony, gdyby Healy po tej walce pozostał w UFC. Jego bilans w największej organizacji świata wynosi 0-5, 1NC, i nic się nie zapowiada na to, by Joe Silva dał mu następną szansę.

Leslie Smith (MMA 7-5-1)  vs Sarah Moras (MMA 4-1)

Smith pochwaliła się trzecim w historii wagi koguciej kobiet w UFC skończeniem walki ciosami w stójce (po Rondzie Rousey i Cat Zingano). Na ten moment półfinalistka 18-TUF-a wydaje się dla niej sensowną rywalką.

Jessamyn Duke (MMA 3-2, 1 NC) – po dwóch porażkach w bardzo słabym stylu, wątpię by Joe Silva zdecydował się zakontraktować uczestniczkę osiemnastego sezonu TUFa na kolejny pojedynek w UFC.

Aljamain Sterling (MMA 10-0) vs Yves Jabouin (MMA 20-9)

Reprezentant klubu Serra – Longo Fight Team, zaprezentował się fenomenalnie w pojedynku z Hugo Vianą. W skąpo obsadzonej wadze koguciej, rozsądne wydaje mi się zestawienie go z Jabouinem, który pełni rolę gatekeepera dywizji koguciej. Jeżeli Funk Master uporałby się z nim w dominującym stylu, drzwi do ścisłego topu będą stały przed nim otworem. Pozostałe opcje, jakie wziąłem pod uwagę, to zestawienia Sterlinga z Mitchem Gagnonem (MMA 11-2) lub Iurim Alcantarą (MMA 30-5, 1NC)

Hugo Viana (MMA 8-2) vs Vaughan Lee (MMA 14-10-1)

Obaj zawodnicy ponieśli ostatnio druzgocące porażki, i obaj w największej organizacji świata walczą w kratkę. Pojedynek tych dwóch fighterów miałby też potencjał na naprawdę efektowną bijatykę  w stójce. Inną opcją, jaką rozważam dla Wolverine’a, jest George Roop (MMA 15-11-1)

Yosdenis Cedeno (MMA 10-3vs Tae Hyun Bang (MMA 17-8)

W bogato obsadzonej dywizji lekkiej, propozycji walk dla Różowej Pantery jest cała masa. Bang wraca po solidnym zwycięstwie nad Kajanem Johnsonem. Wybrałem Koreańczyka jako potencjalnego rywala dla Cedeno, gdyż ich pojedynek wydaje mi się sensowny w aspekcie sportowym i drabinkowym – w dodatku fanom byłoby zapewne dane oglądać naprawdę emocjonującą bijatykę w stójce.

A Wy, które z tych zestawień widzielibyście najchętniej? Lub jakie są Wasze propozycje na pojedynki dla bohaterów UFC Fight Night 46?

PS. Jerrod Sanders został pominięty z uwagi na kontuzję, która zapewne na jakiś czas wykluczy go ze startów. Claudia Gadelha i Tina Lahdemaki stoczyły dopiero pierwszą walkę w historii dywizji słomkowej w UFC, stąd również nie ma ich wymienionych w tekście. 

Powiązane artykuły

Komentarze: 5

  1. Chciałbym zobaczyć Cerrone z Thomsonem, gdy ten pokona Voelkera. Najrozsądniejsze wydaje mi się zestawienie Khabiba z Pettisem/Melendezem, jednak do tej walki jeszcze długo, a Pettisa lubią kontuzje, więc to raczej nie wchodzi w grę. Uważam, że Nurma powinien zawalczyć z Bensonem o pretendenta #1. Diaza chciałbym zobaczyć z Grantem, mam nadzieję, że jeszcze powalczą. Pozostaje jeszcze Maynard, który mógłby powalczyć przykładowo z Gleisonem.
    Barbozę bym chciał zobaczyć z Johnsonem, sądzę, że walka byłaby bardzo wyrównana i emocjonująca.
    Miller z Khabilovem to faktycznie dobry pomysł.

  2. Barboza vs wygrany Masvidal vs Cruickshank – jetem absolutnie na tak! :) Przeciwko Cruickshankowi faworyzowałbym wyraźnie Brazylijczyka, ale w walce z Masvidalem (co jest bardziej prawdopodobne) jednak chyba to Amerykanin mógłby mieć przewagę po swojej stronie, chociaż… ;)

    Lineker vs McCall jako eliminator? Jak najbardziej!

Dodaj komentarz

Back to top button