UFCWiadomości MMA

Jacare: „Myślę, że zmierzę się z Romero”

Ronaldo Jacare Souza jest przekonany, że prędzej czy później zostanie mistrzem kategorii średniej UFC. Zna też nazwisko swojego kolejnego rywala.

Brazylijski wirtuoz parteru i jeden z najlepszych zawodników kategorii średniej na świecie, Ronaldo Jacare Souza, znajduje się w osobliwej sytuacji. Pomimo tego, że od czasu dołączenia do UFC wygrał w dobrym stylu pięć pojedynków, nie może być pewny walki o pas mistrzowski. Najprawdopodobniej bowiem ubiegnie go rewelacyjnie ostatnio prezentujący się Luke Rockhold, który, jak wieść gminna niesie, podejmie w grudniu mistrza Chrisa Weidmana.

Na spotkaniu z dziennikarzami przy okazji gali UFC 190 Jacare podzielił się swoją opinią na temat sytuacji w dywizji średniej, wskazując też swojego kolejnego rywala.

Poza Romero żaden inny przeciwnik dla mnie nie ma sensu, więc to jest walka, która może się wydarzyć. Czekam tylko, aż UFC ją ogłosi.

Ludzie cały czas pytają mnie, kto będzie moim kolejnym rywalem i wierze, że będzie to Romero, ale czekam na ogłoszenie.

Wydaje się zatem, że pojedynek jest bardzo bliski realizacji, co zresztą kilka dni temu potwierdził sam Yoel Romero, nie wymieniając co prawda Souzy jako swojego kolejnego rywala, ale anonsując swój występ na gali UFC 193, która odbędzie się 14 listopada w Melbourne – a poza Brazylijczykiem nikt obecnie nie ma dla Kubańczyka sensu.

Obaj zawodnicy byli przymierzani do siebie już dwukrotnie, ale najpierw z walki wycofać musiał się z powodu zapalenia płuc Jacare, w przy drugim podejściu kontuzji nabawił się Romero.

Co ciekawe, Souza nie wykluczył też walki w kategorii półciężkiej.

Zawsze będę gotowy, aby zostać mistrzem. Pracuję dla UFC, a niektórzy zawodnicy lubią wcielać się w matchmakerów. Jestem zawodnikiem. Jeśli UFC ustali datę z moim rywalem w 185 lbs albo 205 lbs, będę gotowy, aby zostać mistrzem.

Osiągam każdy cel w moim życiu i z UFC nie będzie inaczej. Ktokolwiek stanie naprzeciwko mnie, zostanie pokonany i jeśli będę musiał stoczyć jeszcze jedną walkę przed starciem o pas, będę walczył i wygram.

Wobec braku oficjalnej informacji odnośnie kolejnego pretendenta w kategorii średniej Jacare stwierdził, że uwierzy w titleshota dla Rockholda dopiero wówczas, jeśli Amerykanin podpisze kontrakt na walkę albo gdy organizacja oficjalnie to ogłosi.

Pomimo tego były mistrz Strikeforce zdaje sobie sprawę, że jego ostatni pogromca, z którym przegrał w 2011 roku w Strikeforce, swoim ostatnim występem prawdopodobnie wysunął się na czoło w wyścigu o pas.

Myślę, że wywalczył pozycję numer jeden dzięki temu, jak pokonał Lyoto (Machidę). Zrobił kapitalną robotę przeciwko Lyoto, to było zachwycające. Ale Romero zrobił to samo, bo Lyoto nie jest już na dobrym etapie (swojej kariery). Niestety, nie radzi sobie ostatnio dobrze i dlatego Rockhold i Romero zrobili to, co zrobili. Gdy dostanę Romero, udowodnię to.

Kogo faworyzowalibyście w konfrontacji Jacare z Żołnierzem Boga?

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button