UFC

Rafael dos Anjos: „Tyronowi wydaje się, że jak obronił pas trzy raz w roku, to może przez rok nie walczyć”

Rafael dos Anjos opowiada o zbliżającej się wielkimi krokami walce o tymczasowy pas mistrzowski 170 funtów z Colbym Covingtonem oraz sytuacji w dywizji.

Za nieco ponad miesiąc Rafael dos Anjos stanie przed historyczną szansą doszlusowania do Randy’ego Couture’a, BJ-a Penna, Conora McGregora i Georgesa Saint-Pierre’a jako mistrz dwóch różnych kategorii wagowych UFC. W starciu o tymczasowy pas 170 funtów musi jednak podczas czerwcowej gali UFC 225 pokonać medialnie wyszczekanego Colby’ego Covingtona.

Jego śmieciowa gadka w ogóle na mnie nie działa.

– powiedział Brazylijczyk o Amerykaninie w rozmowie z UFC.com.

Wiem jednak, że to twardy rywal, mocny zawodnik. Ma jednak tylko kilka walk w UFC, więc nadal jest świeży. Jest jednak wysokiej klasy zapaśnikiem, którego Demian Maia nie był w stanie obalić, pomimo iż sam posiada bardzo dobre obalenia. To dobry zawodnik. Ma przyzwoitą stójkę, ale ze mną spróbuje wykorzystać swoje zapasy – i jestem na to przygotowany.

Utworzenie tymczasowego pasa mistrzowskiego jest pochodną kontuzji mistrza Tyrona Woodleya, który był co prawda gotowy do obrony tytułu, ale wyłącznie przeciwko Nate’owi Diazowi, przekonując, że do stocktończyka może wyjść nawet z urazem.

Tyron będzie musiał na mnie poczekać, gdy zdobędę tymczasowy pas.

– powiedział RDA.

Wydaje mu się, że wszyscy muszą na niego czekać. Obronił pas trzy razy w ciągu roku i sądzi, że teraz nie musi go bronić przez rok. Nie możesz być „zdrowy”, żeby walczyć z jednym gościem i „kontuzjowany”, gdy masz się bić z innym. Albo jesteś kontuzjowany albo nie. Nie ma to żadnego sensu, ale tak właśnie się zachowuje. Chciał się bić z Natem Diazem, GSP i innymi – ale nie chciał walczyć ze mną. Po tej walce będzie jednak musiał.

*****

Czołowy średni KSW gotowy na przywitanie Johny’ego Hendricksa

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button