UFCZapowiedzi gal UFC

Przed burzą – UFC 162: Silva vs Weidman

W najbliższy weekend będziemy mieli przyjemność raczyć się bodaj najwyborniejszą, przynajmniej na papierze, galą MMA w 2013 roku – UFC 162.

Czy rzeczywiście smakować będzie lepiej niż wszystko inne, czego dotychczas skosztowaliśmy, dopiero się okaże. Nie zmienia to jednak faktu, że szybki rzut oka na rozpiskę pozwala żywić nadzieje, iż tak właśnie będzie.

Na Lowking.pl rozłożyliśmy na czynniki pierwsze poszczególne elementy UFC 162 – w cyklu Sierpem przeanalizowaliśmy dokładnie umiejętności Chrisa Weidmana w kontekście jego starcia z Andersonem Silvą, w Betting Club Slipmych wnikliwie przyjrzał się czterem najatrakcyjniejszym z punktu widzenia zakładów bukmacherskich pojedynkom na tej gali. Wreszcie wystartowaliśmy z Ligą Lowking, której pierwsza kolejka odbędzie się właśnie przy okazji typowania UFC 162 – przypominam, że typy można przesyłać mailowo lub w komentarzach do jutra (sobota), do godziny 20:00.

Wobec powyższych tym razem w cyklu Przed burzą w telegraficznym skrócie omówimy wszystkie pojedynki, typując zwycięzców.

Anderson Silva vs Chris Weidman

Tej batalii w wyżej wymienionych tekstach oraz komentarzach do nich poświęciliśmy już masę miejsca, wobec czego krótko – Anderson Silva rozwieje na cztery strony hype utalentowanego i na pewno mogącego zawojować w przyszłości dywizję średnią Chrisa Weidmana, udowadniając, że czas tego ostatniego jeszcze nie nadszedł. Anderson Silva wygra przez (T)KO.

Frankie Edgar vs Charles Oliveira

Młodziutki Charles Oliveira to szalenie perspektywiczny zawodnik, ale do najlepszych sporo mu jeszcze brakuje. Frankie Edgar powinien sobie bez większych problemów poradzić, narzucając od początku mordercze tempo, punktując kombinacjami bokserskimi i okazjonalnie przenosząc walkę do parteru. W razie kłopotów w sukurs przyjdą mu tytanowa szczęka oraz ogromne serce do walki – aspekty, w których bije na głowę Oliveirę. Frankie Edgar wygra przez decyzję.

Roger Gracie vs Tim Kennedy

Obaj zawodnicy debiutują w UFC. Czy fantastyczny grappler Roger Gracie zdoła zafundować pierwszą porażkę w karierze przez poddanie Timowi Kennedy’emu? Czy jego zasięg pozwoli mu w miarę bezpiecznie wymieniać ciosy w stójce? Będzie to szalenie trudne, biorąc pod uwagę, jak solidnym i twardym zawodnikiem jest Tim Kennedy. Spodziewam się, że Amerykanin będzie miał przewagę w stójce, okazjonalnie przenosząc walkę do parteru, gdzie przede wszystkim będzie skupiał się na kontroli swojego rywala. Dzięki temu dowiezie zwycięstwo punktowe do końca pojedynku. Tim Kennedy wygra przez decyzję.

Cub Swanson vs Dennis Siver

Szalenie istotna walka dla drabinki dywizji piórkowej. Jeden z zawodników po zwycięstwie znajdzie się prawdopodobnie o jedną walkę od titleshota. Uważam, że faworyzowany Cub Swanson może mieć w tej walce większe problemy, niż wynikałoby chociażby z kursów bukmacherskich. Siver to poukładany striker, który po zejściu do kategorii piórkowej prezentuje się bardzo dobrze – wydaje się znacznie silniejszy, a jego kondycja mimo mocniejszego ścinania stoi do dobrym poziomie. Spodziewam się, że w stójce Swanson będzie miał problemy z ustrzeleniem Sivera i wobec technicznego podejścia do pojedynku Niemca, zmuszony będzie obalać. Cub Swanson wygra przez decyzję.

Tim Boetsch vs Mark Munoz

To kolejny na UFC 162 istotny pojedynek w dywizji średniej. Obaj zawodnicy przegrali ostatnie starcia i obaj zrobią wszystko, by powrócić na ścieżkę zwyciężania. Pokonawszy depresję i ogromną nadwagę Mark Munoz przekonuje, że jest w życiowej formie, ale nie wiemy tak naprawdę, czy przypadkiem większość obozu przygotowawczego Filipińczyka nie polegała właśnie na zbijaniu wagi kosztem treningu MMA. Obaj zawodnicy w ocenie piszącego te słowa zaszli dalej, niż wynikałoby z ich rzeczywistych umiejętności, ale postawię na to, że twardy i charakterny Tim Boetsch zwycięży w tym starciu, odsuwając na zawsze marzenia Munoza o powrocie do ścisłej czołówki. Istnieje szansa na to, że Filipińczyk trafi jakimś cepem Boetscha albo zdominuje go zapaśniczo, ale nie wytrzyma tego starcia kondycyjnie, zamęczany w klinczu pod siatką. Innymi słowy – Tim Boetsch wygra przez decyzję.

Chris Leben vs Andrew Craig – jeśli Chris Leben popracował nad swoją kondycją, wygra ten pojedynek. Myślę, że jednak nie popracował i po początkowych szarżach wypompuje się na tyle, że przegra dwie ostatnie rundy i tym samym całą walkę. Andrew Craig zwycięży na kartach sędziowskich.

Norman Parke vs Kazuki Tokudome – obaj nie są wirtuozami stójki, obaj w głównej mierze polegają na obaleniach i kontroli z góry, ale to Parke wydaje się efektywniejszy w obu tych płaszczyznach. Po nieszczególnie emocjonującym pojedynku Norman Parke wygra na punkty.

Edson Barboza vs Rafaello Oliveira – zastępujący Johna Makdessiego Rafaello Oliveira nie stawi większego oporu zabójczo utalentowanemu Edsonowi Barbozie, który po dołączaniu do klubu Frankie Edgara może w końcu popracować nad swoimi słabszymi stronami – zapasami i grą parterową. Przyszły zawodnik ścisłej czołówki kategorii lekkiej Edson Barboza zwycięży przez (T)KO.

Dave Herman vs Gabriel Gonzaga – obaj zawodnicy mają nóż na gardle. Przegrany prawdopodobnie pożegna się z UFC. Poza zwycięstwem przez poddanie Hermana wydarzyć może się tu wszystko. Postawię jednak na to, że Brazylijczyk udanie z klinczu obali Amerykanina, nie inkasując łokci na głowę, po to, by w parterze szybko go poddać. Gabriel Gonzaga zwycięży przez poddanie.

Seth Baczynski vs Brian Melancon – debiutujący w UFC Brian Melancon ma przed sobą trudne zadanie. Mogący pochwalić się dobrymi warunkami fizycznymi Seth Baczynski będzie udanie bronił prób sprowadzeń Melancona, by później ubić weterana Strikeforce. Baczynski wygra przez (T)KO.

Mike Pierce vs David Mitchell – medialny niczym nasz Janek Błachowicz Mike Pierce pomimo trzech kolejnych zwycięstw otwiera kartę gali. Nie będzie miał jednak żadnych problemów z pokonaniem Davida Mitchella. Mike Pierce odniesie przekonywujące zwycięstwo na kartach sędziowskich.

fot. ufc.com

Powiązane artykuły

Komentarze: 10

  1. O Janku można powiedzieć masę pozytywów w kontekście MMA, ale na pewno nie to, że jest medialny (nie żeby miało to dla mnie znaczenie..), nawet pomimo tego, że dzięki Jurasowi często gości w mediach ;)

  2. Dawno w tych rewirach nie zaglądałem, a widzę zmiany, zmiany na dobre nastały. Może by tak ruszyć z forum na jakimś silniku simple machines czy inny darmowym jak u konkurencji?

    Jestem zdania że monopol nigdy nie był i nie będzie dobrym wyjściem, zwłaszcza w odniesieniu do klientów, czy jak w tym wypadku fanów. Konkurencja powoduje większe zaangażowanie, motywację, ciekawe-oryginalne pomysły itd. Tak więc do dzieła (wiem łatwo się mówi, przeca trza mieć czas i no kapitał, aby poświecić się pasji), niech kolejny owoc wyrośnie i nakarmi głodnych hardcorowców jak to bywało dawniej.

    P.S. naier, twój styl pisanie, odnoszenie do statystyk przypomina mi niejakiwgo usero o pseudonimie Dyrma (z wiadomego portalu mmar…s) – inny login czy zbierzność podobnego podejścia do tematu?

    1. Spoko, spoko, tutaj można używać nazwy mmarocks – to po drugiej stronie cenzurowane jest prewencyjnie słowo lowking ;)

      Co do forum natomiast, nadal jestem dość sceptycznie do tego nastawiony, bo wydaje mi się, że aby miało to sens, musi powstać odpowiednia masa krytyczna stałych czytelników – a na moje oko na lowkingu jeszcze jej nie ma. Póki co planuję uruchomić jeszcze kilka projektów około-MMA i może to w jakimś stopniu zmieni sytuację.

      Dyrmę doskonale pamiętam, świetnie zorientowany w aspektach medialnych, ale nie, nie jestem nim, ani go nawet nie znam.

  3. Stało się,
    tak jak w pamiętnym pojedynku Fedora z Werdumem, ponownie błyskawicznie wstałem z wrażenia rozlewając po raz kolejny herbatę (też minutka, też z biedronki jak w 2010)

    Rozliczenie z walki zapewne szczegółowo opisze kolega naiver, ja tylko dodam że takie dawki emocji to nawet przy walkach rodaków (mma, boks) są nie do osiągnięcia – czy to źle? Nie wiem, wiem natomiast jak wygląda leżący Silva pod nogami Herb Dean’a :)

Dodaj komentarz

Back to top button