UFC

Nate Diaz stawia warunek „oszustowi” GSP: „Inaczej możesz walczyć sam ze sobą”

Nate Diaz zabrał głos na temat doniesień o jego możliwej walce z Georgesem Saint-Pierrem podczas sierpniowej gali UFC 227 w Los Angeles.

Ni stąd, ni zowąd Nate Diaz odpalił ciężkie działa w kontekście swojej potencjalnej walki z Georgesem Saint-Pierrem, która wedle doniesień sprzed kilku dni mogłaby odbyć się podczas sierpniowej gali UFC 227 w Los Angeles. Intencje do doprowadzenia do pojedynku w charakterze co-main eventu i w limicie 155 funtów wyraził też sternik organizacji Dana White.

GSP oszukiwał, gdy walczył z moim bratem, był na dopingu. Przekroczył limit wagowy, ale pozwolili mu na to, bo był u siebie, a jego człowiek dał Nickowi nieodpowiednią kroplówkę. Teraz wciskają wam brednie o mnie i GSP. Możesz wyjaśnić to gówno albo walczysz sam ze sobą, oszuście.




O czymże mówi zatem młodszy ze stocktońskich braci? Otóż, nic nowego.

Nick Diaz od dawna bowiem powtarza, że Georges Saint-Pierre na okoliczność ich walki podczas gali UFC 158 w Montrealu nie zmieścił się w limicie wagowym – choć przyznaje, że nie spojrzał na wagę, gdy stawał na niej Kanadyjczyk, wobec czego nie wie, o ile dokładnie ją przekroczył.

Furorę swego czasu robiło poniższe nagranie, na którym ówczesny wicedyrektor UFC Michael Mersch tuż przed ważeniem informuje obóz stocktończyka, że w Montrealu nie są uwzględniane dziesiętne, czyli dopuszczalna waga w starciu mistrzowskim to 170,9 lbs.

Rzecz w tym, że Komisja w Quebecu stosowała takie wytyczne od dłuższego czasu – choć fakt poinformowania Diaza dopiero na minuty przed ważeniem unosił wówczas niejedną brew.

Jeśli zaś chodzi o rzekomy doping, na jakim miał być GSP… Nick Diaz zarzuca UFC i Komisji brak kontroli antydopingowej przed pojedynkiem, przyznając, że gdyby rzeczywiście miały one miejsce, wpadłby na nich sam z uwagi na marihuanę.

Wreszcie od dawna kultywuje też teorię, wedle której kroplówka, jaką podano mu w ramach nawodnienia po ścinaniu wagi, była zanieczyszczona, co odbiło się na jego zdrowiu i formie w dniu walki.

Z powyższego wpisu Nate’a Diaza wysnuć można wniosek, że stocktończyk uzależnia zaakceptowanie pojedynku z Kanadyjczykiem od tego, czy ten przyzna się do stawianych mu zarzutów w kontekście walki z Nickiem podczas gali UFC 158.

Sytuacja jest – jak zawsze – rozwojowa…

*****

Eddie Alvarez vs. Dustin Poirier II walką wieczoru UFC on FOX 30

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button