UFC

Nate Diaz krótko i zwięźle o trylogii z Conorem McGregorem

Niewidziany w akcji od sierpnia 2016 roku Nate Diaz zabrał głos na temat potencjalnego trzeciego starcia z Conorem McGregorem.

W UFC nie było nigdy bardziej kasowej – i prawdopodobnie medialnej – rywalizacji niż ta pomiędzy Conorem McGregorem i Natem Diazem. Walki dublińsko-stocktońskiego duetu wykręcały rekordowe pod wieloma względami wyniki.




Po raz pierwszy spotkali się w marcu 2016 roku podczas gali UFC 196. Nate Diaz z ledwie 11-dniowym wyprzedzeniem zastąpił wówczas kontuzjowanego Rafaela dos Anjosa, z którym pierwotnie w starciu o złoto 155 funtów miał skrzyżować pięści Conor McGregor.

Walka zakończyła się niespodziewanym zwycięstwem stocktończyka, który zafundował dublińczykowi pierwszą w oktagonie porażkę, ubijając i ostatecznie poddając go w drugiej rundzie.

Na rewanż – również w limicie 170 funtów – przyszło fanom czekać niespełna pół roku. Obaj zawodnicy ponownie skrzyżowali rękawice w sierpniu 2016 roku podczas gali UFC 202 – i tym razem Irlandczyk odrobił pracę domową, większościowo wypunktowując Amerykanina.

Od tamtej pory Diaz nie stoczył żadnego pojedynku, podczas gdy McGregor był widziany w akcji dwukrotnie – najpierw rozparcelował Eddiego Alvareza, zdobywając pas 155 funtów i na stałe zapisując się na kartach historii, a kilka miesięcy później zarobił krocie na przegranej, rzecz jasna, walce bokserskiej z Floydem Mayweatherem Juniorem.

Conor nigdy nie wykluczał trzeciej walki z Natem, choć kultywując mit o prawie 200-funtowym rywalu, zaznaczał, że tym razem w grę wchodzi wyłącznie limit kategorii lekkiej. Diaz w mediach podchodził do tematu z dystansem, przekonując, że i drugą walkę wygrał, wobec czego trylogia nie ma dla niego znaczenia.




Jak natomiast na ewentualny trzeci pojedynek z korzystającym z uroków wystawnego życia Irlandczykiem zapatruje się obecnie młodszy ze stocktońskich braci?

(Conor) żyje teraz po swojemu i ma na sobie oczy całego świata, cokolwiek by nie zrobił. A ja mam wyjebane na to, co robi.

– powiedział w rozmowie z ESPN.com Diaz.

Jestem pewien, że ciągle zmienia zdanie. „Czy chcę być ciągle w blasku fleszy? Dlaczego nie jestem w blasku fleszy? Muszę znaleźć się w blasku fleszy. Muszę uwolnić się od blasku fleszy”. Raz tak, raz tak.

Na tę bowiem chwilę Nate Diaz dąży do innej walki – z Tyronem Woodleyem.

*****

Lowkin’ Talkin’ MMA #11 – UFC Belem | Jędrzejczyk vs. Namajunas II

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button