UFC

Mike Perry z nowymi informacjami na temat potencjalnej walki z Robbiem Lawlerem

Robiący furorę w kategorii półśredniej Mike Perry zabrał głos na temat swoich najbliższych planów oraz potencjalnej walki z Robbiem Lawlerem.

Po szybkim ubiciu Alexa Reyesa podczas gali UFC Fight Night 116 w Pittsburghu Mike Perry, dla którego było to czwarte zwycięstwo przez nokaut w dotychczasowych pięcu występach w oktagonie, rzucił wyzwanie byłemu mistrzowi kategorii półśredniej Robbiemu Lawlerowi.

Miałem to w głowie tak poukładane, że najpierw rozkurwię tego gościa, a potem wyzwę do walki Robbiego Lawlera, bo to gość numer jeden (w rankingu).

– powiedział w najnowszym wywiadzie z BJPenn.com Platinum.

Gość wie i mistrz też wie – i oczywiście cała czołowa dziesiątka też – że mogę się bić z każdym z nich.

Myślę, że (Lawler) wyszedłby do walki. Wyszedłby tam do mnie, stanął na środku i uderzył mnie w twarz – a przynajmniej by spróbował – tak samo, jak ja zamierzałbym to zrobić.

Zwycięstwem z Reyesem Perry utorował sobie drogę do czołowej piętnastki rankingu kategorii półśredniej, ale okazuje się, że to za mało, aby stanąć już teraz w szranki z Lawlerem – Platinum zdradził bowiem, że rozmawiał już ze swoimi menadżerami i szanse na takie starcie są nikłe.

Nie w tej chwili. Nie wygląda na to, żeby miało teraz dojść do tej walki. I rozumiem to. Mam więcej pracy do wykonania.

– powiedział.

Dałem jednak znać UFC – i daję znać wszystkim i myślę, że wszyscy to już wiedzą – że cały ten ranking i pas nie mają dla mnie znaczenia. Wiedzą, że odbiorę telefon. Jeśli zapytają, powiem „tak”. Ktokolwiek, kiedykolwiek. Chcą, żebym gdzieś walczył, podpisuję wykropkowane pole, wychodzę jak prawdziwy profesjonalista i robię robotę – wspinając się w rankingach. To nieuchronne.




Na tę chwilę wydaje się – przynajmniej sądząc z twitterowych ustaleń – że Mike Perry jest najbliższy konfrontacji z Belalem Muhammadem.

Obaj zawodnicy chcą walczyć w grudniu i nie mają nic przeciwko, aby stanąć naprzeciwko siebie w oktagonie.

*****

Cain Velasquez zaprzecza słowom trenera i zapowiada powrót

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button