UFC

Michael Bisping reaguje na znieważanie brytyjskiej flagi przez Yoela Romero: „Po prostu oszalał”

Michael Bisping zabiera głos na temat intensywnej antybrytyjskiej kampanii, jaką rozpętał Yoel Romero.

Michael Bisping w swoim podcaście Believe You Me skomentował ostatnie wyczyny Yoela Romero, który za cel obrał sobie Hrabiego i brytyjską flagę, w serii nagrań odpowiadając na potarganie flagi kubańskiej przez Brytyjczyka podczas swojej walki – ostatecznie przegranej na punkty – z Robertem Whittakerem.

To zajebiste! Uwielbiam to!

– powiedział Bisping.

Ludzie tańczą na brytyjskiej fladze, pali zdjęcia ze mną, kręci video, gdy wysiada z samolotu, ma ze sobą masę salutujących Kubańczyków, którzy pieprzą bzdury i śpiewają. Poszedł grubo.

Yoel po prostu oszalał. Muszę jednak przyznać, że uwielbiam to, bo te nagrania mnie nie ruszają. Są zajebiste. Obudziłem się dzisiaj rano, piję kawę i widzę, że kilka osób oznaczyło mnie na Instagramie przy tym nagraniu. Co jest grane – myślę sobie. Potem widzę, jak pali flagę, tańczy na niej i odwala inne głupoty.

Brytyjczyk nie zająknął się ani słowem na temat wspomnianego potargania kubańskiej flagi, co zainicjowało antybrytyjską kampanię Żołnierza Boga, ale nie omieszkał wyjaśnić Romero, dlaczego jego zachowanie jest niegodne, przyczyn tyrad rywala upatrując nie w swoim zachowaniu podczas jego walki z Whittakerem – ale w porażce, jaką zafundował mu Australijczyk.

https://twitter.com/mikedyce/status/883911833832136704

Yoel!!! Pogódź się z tym! Właśnie przegrałeś walkę o miano pretendenta numer jeden. I tyle. Ale wiecie co? To jest tak bardzo typowe dla Yoela Romero. Nie potrafi dorosnąć, zaakceptować porażki. Musi oszukiwać, nie ma honoru, bierze sterydy.

– stwierdził Bisping.

Nie było konieczności robienia walki o jebany tymczasowy pas, ale mam to gdzieś. UFC chciało ją zrobić, więc, jasne, róbcie ją. To napompuje moją walkę i uczyni ją jeszcze większą. Ale gość przegrał. Przegrał uczciwie i bez dyskusji. Leżał na deskach jak mała dziwka, którą jest. Nie miał serca i pozwolił, żeby walka wymknęła mu się z rąk. Przegrał, ale nadal nie potrafi tego zaakceptować. Cały czas próbuje przeskoczyć w kolejce zwycięzcę, rzucając mi ciągle wyzwania.

Ja też przegrałem walki o miano pretendenta numer jeden. Gdybym je wygrał, biłbym się o tytuł. Ale czy poszedłem na Instagrama, żeby wyzywać mistrza? Nie. Nie zrobiłem tego. Przyjmujesz to na klatę jak mężczyzna. Cokolwiek w życiu ci się nie uda, nie dasz rady, nie kończy się, jak chciałeś – mówisz: „jebać to” i wracasz do pracy. Załatwisz to następnym razem. Nie idziesz na Instagrama, żeby rozpętywać kampanię, aby pomimo wszystko bić się z mistrzem. Dopiero co przegrałeś! Pochyl głowę ze wstydu, zaszyj się na Kubie, spędź trochę czasu ze swoją, kurwa, rodziną, a potem wróć i odbuduj się. Tak powinieneś się zachować, a nie tańczyć na fladze brytyjskiej.




*****

Alistair Overeem o potencjalnej walce z Anthonym Joshuą: „Dlaczego my mamy przenosić się do nich?”

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button