UFC

Max Holloway pod wrażeniem Briana Ortegi i Josha Emmetta

Zasiadający na tronie 145 funtów Max Holloway zabrał głos na temat ostatnich występów Briana Ortegi i Josha Emmetta, nie szczędząc obu komplementów.

Póki co nie wiadomo, kiedy rozpędzony serią dwunastu zwycięstw mistrz kategorii piórkowej Max Holloway, który w dwóch ostatnich walkach ubijał Jose Aldo, powróci do oktagonu.

Nie ulega jednak wątpliwości, że najpoważniejszym kandydatem do walki z Hawajczykiem pozostaje zmuszony ostatnio do wycofania się z pojedynku – i zastąpiony przez wspomnianego Aldo – były mistrz kategorii lekkiej Frankie Edgar.

Błogosławiony, który od jakiegoś już czasu zapowiada, że jego celem jest szlifowanie rekordu obron tytułu kategorii piórkowej, zdaje sobie jednak doskonale sprawę, co dzieje się za plecami Edgara, gdzie do walki o złoto włączyli się Brian Ortega i Josh Emmett.

T-City w swojej ostatniej potyczce poddał Cuba Swansona, podczas gdy Emmett ciężko znokautował Ricardo Lamasa.

Oczywiście, że byłem pod wrażeniem zwycięstw tych gości.

– powiedział w rozmowie z MMAJunkie.com Holloway.

Ortega skończył Cuba – to robi wrażenie. Zawsze jest czymś wspaniałym, gdy kogoś kończysz. Skończenie kogokolwiek z czołowej dziesiątki, czy nawet czołowej piątki, jeśli chodzi o tych akurat gości, jest niesamowite. To najlepsi goście na świecie, więc zawsze fajnie widzieć, że potrafisz ich skończyć.




Nie wiadomo, z kim w swoich następnych walkach pójdą w oktagonowe tany wspomniani Ortega i Emmett. Ten ostatni zdążył jednak kilka dni temu zaprosić tego pierwszego do pojedynku i niewykluczone, że wyłoniłby on – jeśli pomysł przypadłby też do gustu matchmakerom UFC – kolejnego pretendenta.

Jesteśmy z Ortegą obaj młodymi dzieciakami, więc gdy dojdzie do tej walki, będzie dobra zabawa.

– powiedział Holloway.

Josh Emmett pojawił się i potrafił bardzo szybko namieszać. Jestem podekscytowany przyszłością. Wielu ludzi powtarza, że któryś z tych gości sprawi mi nie lada problemy. Nie moge się doczekać. Cieszę się i nie mogę doczekać się wyzwań. Wszyscy ci goście to babeczki, ale pojawiły się nowe smaki i chcę spróbować ich wyszystkich.

*****

Lowkin’ Talkin’ MMA #5 – podsumowanie KSW 41, UFC 219

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button