UFC

Matchmaker Tyron Woodley opowiada o potencjalnych rywalach na kolejną walkę

Tyron Woodley analizuje sytuację w kategorii półśredniej, rozważając, z kim mógłby bić się w kolejnej obronie pasa mistrzowskiego.

Jeszcze kilka miesięcy temu w kategorii półśredniej nie brakowało pretendentów do walki o złoto, ale trzy udane obrony złota w wykonaniu Tyrona Woodley’a – dwie przeciwko Stephenowi Thompsonowi i ostatnia przeciwko Demianowi Mai.

Już kilka dni temu T-Wood wyjaśnił, dlaczego nie interesuje go w tej chwili rewanżowe starcie z Robbiem Lawlerem – a więc jedynym zawodnikiem z czołowej piątki, który w ostatniej walce odniósł zwycięstwo – a teraz opowiedział też o innych potencjalnych kandydatach do titleshota.

Jest wielu gości, którzy jeszcze między sobą nie walczyli.

– powiedział w rozmowie z BJPenn.com Woodley.

Sądziłem, że Stephen Thompson i (Jorge) Masvidal będą walczyć, ale wygląda na to, że Thompson jest nadal kontuzjowany. Może więc Masvidal mógłby wyjść do Robbiego Lawlera? Donald Cerrone może się bić z Demianem Maią. Kto wie…

Tyron wypowiedział się też na temat potencjalnego rewanżu z Kelvinem Gastelumem, którego niejednogłośnie wypunktował na początku 2015 roku, a który to chce wrócić do kategorii półśredniej po zakończonym porażką z Chrisem Weidmanem podboju 185 funtów.

Słyszałem, że Kelvin Gastelum rozważa zejście. Ale goście muszą najpierw wygrać jakieś walki. Robbie to jedyny gość w Top 5, który ostatnio wygrał, ale musi wygrać jeszcze raz, zanim będę z nim walczył.

– stwierdził mistrz.

Kelvin musiałbym najpierw nie tylko wygrać, ale zrobić wagę – i to przynajmniej dwa razy, zanim w ogóle spojrzę na kontrakt na walkę.

Gastelum nigdy nie udowodnił, że jest w stanie robić limit kategorii półśredniej, a nie zamierzam bawić się z nim w jakieś gierki. Jeśli więc chce swojej szansy walki ze mną, musi zrobić mistrzowską wagę dwa razy, zanim w ogóle zacznę myśleć o kolejnej z nim potyczce. Musiałby jeszcze te dwa starcia wygrać i musiałoby to być przeciwko rywalom ze ścisłej czołówki.




Pierwotnie Woodley celował w powrót do oktagonu podczas zaplanowanej na 4 listopada nowojorskiej gali UFC 217, ale wobec kontuzji ramienia, jakiej nabawił się w konfrontacji z Maią, termin ten jest wątpliwy. Wszystko zależy od tego, czy zmuszony będzie iść pod nóż – a co obecnie nie jest pewne.

*****

Sierpem #56 – dlaczego Daniel Cormier sprawił Jonowi Jonesowi masę problemów rewanżu?

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button