Doping w MMAUFC

Komisja Sportowa w Kalifornii cofnęła licencję Jona Jonesa

Były dominator kategorii półciężkiej Jon Jones usłyszał dziś wymiar kary, jaki nałożyła na niego Stanowa Komisja Sportowa w Kalifornii.

Podczas dzisiejszego przesłuchania przed Stanową Komisją Sportową w Kalifornii Jon Jones został ukarany odebraniem licencji zawodniczej za zeszłoroczną wpadkę dopingową.

Dodatkowo, Komisja nałożyła na niego karę finansową w kwocie 40% jego $500 tys. gaży za walkę z Danielem Cormierem podczas gali UFC 214, co oznacza $200 tys. Dodatkowo, będzie musiał zapłacić jeszcze $5 tys.

Odebranie licencji w Kalifornii oznacza, że Jones będzie mógł ubiegać się o nią 28 sierpnia tego roku, stając ponownie przed obliczem Komisji i udowadniając, że „zmienił się na lepsze”. Wszystkie inne komisje najprawdopodobniej uszanują decyzję CSAC, co w praktyce oznacza dla Amerykanina roczne zawieszenie.

Oznacza to, że ostateczna decyzja w sprawie okresu zawieszenia zostanie podjęta przez Amerykańską Agencję Antydopingową (USADA), która w zgodnej opinii ekspertów większych i mniejszych może nie mieć tyle wyrozumiałości co kalifornijska Komisja.




Linia obrony Jona Jonesa nie była szczególnie skomplikowana – obóz zawodnika do tej pory nie znalazł bowiem suplementu, który byłby zanieczyszczony Turinabolem. Bones przyznał otwarcie, że nie ma pojęcia, w jaki sposób substancja ta znalazła się w jego organizmie. Nieśmiało wspominał o możliwości zanieczyszczenia jego posiłku / suplementu przez kogoś nieżyczliwego z jego otoczenia, choć był bardzo ostrożny w forsowaniu takiej narracji.

To jednak nie wszystko, bo podczas przesłuchania wyszło też na jaw, że wypełniając obowiązkowy formularz przy okazji kontroli antydopingowych, wskazał dziesięć suplementów, z jakich korzystał, podczas gdy do przetestowania – pod kątem zanieczyszczenia jednego z nich Turinabolem – wysłał aż siedemnaście. Jones wyjaśnił, że części nie wymienił, bo były one w jego ocenie bardzo podstawowe i wydawało mu się, że nie ma potrzeby wymieniania ich.

Ba, Bones przyznał, że nie wypełniał osobiście obowiązkowych szkoleń internetowych wymaganych przez Amerykańską Agencję Antydopingową – czynił to za niego jego menadżer.

*****

Analizy KSW 42 – Narkun czy Khalidov? Byk czy matador?

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button