Khabib Nurmagomedov: „Dana White nie jest perfekcyjny, czasami jest gówniany, ale…”
Khabib Nurmagomedov wyjaśnia, jak doprowadził do walki z Tonym Fergusonem, zbywa polityczne pytanie Ariela Helwaniego i komplementuje Danę White’a.
Podczas telekonferencji przed sobotnią galą UFC 209 w Las Vegas, podczas której słowa zamienią na czyny, Khabib Nurmagomedov i Tony Ferguson wdali się ostrą polemikę.
Rosjanin przekonywał, że to on doprowadził do pojedynku, podczas gdy Amerykanin odpowiadał, że sam zapracował na tę walkę i nie ma w niej krzty zasługi Nurmagomedova. I właśnie o tę kwestię w programie The MMA Hour został zapytany Dagestański Orzeł – czy El Cucuy powinien to docenić?
Nie dbam o to, czy to docenia czy nie docenia.
– odparł Nurmagomedov.
Chciałem tylko, żeby wiedział, kto doprowadził do tej walki, bo UFC chciało zrobić moją walkę z (Michaelem) Chiesą, z (Jose) Aldo, z innymi gośćmi, bo nie brał tej walki. Ale powiedziałem: „Hej, nie. Muszę bić się z nim i czekam na niego”. Powinien za to powiedzieć „dziękuję”, bo gdybym wziął tę walkę z Aldo o pas tymczasowy albo z Michaelem Chiesą, albo z innym gościem – no i co by wtedy zrobił? Siedziałby w domu i nie walczył o pas. To ja na niego czekałem, to ja rozmawiałem z UFC, powiedziałem swojemu menadżerowi: „Hej, chcę się bić z Tonym Fergusonem, bo na dzisiaj to najtwardsza walka dla mnie”.
Dagestańczyk odniósł się też krótko do dzisiejszego newsa o tym, iż jego ojciec nie otrzymał wizy do Stanów Zjednoczonych i nie będzie obecny podczas walki z Fergusonem. Nurmagomedov wyjaśnił, że od początku przygody w UFC walczy bez ojca, więc nie ma to najmniejszego znaczenia.
Będzie tam ze mną cały czas – w moim sercu.
– podsumował Khabib.
Obaj zawodnicy, Nurmagomedov i Ferguson, od dawna twierdzą, że ich pojedynek wyłoni najlepszego zawodnika kategorii lekkiej na świecie. I nic w tej materii nie uległo zmianie.
Nie dbam o to, czy to pas tymczasowy czy nie, bo ludzie wiedzą, kto jest kim.
– powiedział Dagestańczyk, zapytany, jak zareaguje na zdobycie tymczasowego pasa.
Conor stoczył jedną walkę w kategorii lekkiej UFC, wcześniej wiele razy klepał. W sobotę zostanę niekwestionowanym, niepokonanym mistrzem świata kategorii lekkiej i nie sądzę, aby był w stanie cokolwiek zmienić. Jedyny sposób to walka ze mną, ale nie wierzę, że to zrobi.
Znany z demoliberalnych zapatrywań Ariel Helwani spróbował też wykorzystać zbieżność problemów wizowych ojca Nurmagomedova z prezydenturą Donalda Trumpa, pytając zawodnika, czy w dzisiejszej Ameryce jako muzułmanin nie czuje się niekomfortowo. Ku rozczarowaniu dziennikarza Dagestańczyk odparł krótko:
Arielu, jestem zawodowym sportowcem, nie jestem politykiem. Nie rozmawiam o tym.
Nurmagomedov zaznaczył też, że nie żywi żadnej urazy do UFC o to, iż nie otrzymał wcześniej szansy walki o pas mistrzowski, wyjaśniając, że przyczyna leżała po jego stronie i były nią oczywiście jego kontuzje. Przyznał jednak, że podczas gali UFC 205 jak najbardziej powinien był walczyć o złoto, ale zadecydowały kwestie biznesowe, którymi kierowało się UFC.
Ale chcę powiedzieć „dziękuję” Danie (White’owi), powiedzieć „dziękuję” UFC i innym, bo ci goście uczynili moje nazwisko dużym, promowali mnie.
– stwierdził 28-latek.
Wiem, że Dana nie jest perfekcyjny, czasami jest gówniany, ale wyniósł to całe MMA na nowy poziom. I dlatego chcę mu podziękować.
*****
Ojciec Khabiba Nurmagomedova: „Do 30 roku życia musi skończyć karierę”