UFC

Kelvin Gastelum: „Był wtedy lepszy, ale z pięciu walk jestem w stanie wygrać co najmniej dwie”

Kelvin Gastelum opowiedział o zbliżającej się konfrontacji z Ronaldo Jacare Souzą podczas gali UFC 224 oraz swoich dalszych planach sportowych.

Sklasyfikowany na 5. miejscu w rankingu kategorii średniej Kelvin Gastelum nie ma żadnych wątpliwości, że jego starcie z Ronaldo Jacare Souzą w ramach co-main eventu gali UFC 224 w Rio de Janeiro, będzie mieć kluczowe znaczenie dla układu sił w dywizji.

Zwycięzca na pewno powinien dostać walkę o pas. Uważam, że to walka o miano pretendenta numer jeden.

– powiedział Amerykanin w programie UFC Tonight.

Nie mam żadnych wątpliwości, że zwycięzca zmierzy się więc w późniejszym terminie ze zwycięzcą walki Roberta z Yoelem.

I wydaje się, że Gastelum nie myli się. Mając bowiem na uwadze czerwcowy pojedynek wspomnianych Roberta Whittakera i Yoela Romero, przedłużające się problemy zdrowotne Chrisa Weidmana oraz plany przejścia do 205 funtów Luke’a Rockholda, trudno wskazać zawodnika, który bardziej zasługiwałby na starcie o złoto niż właśnie Kelvin Gastelum lub Ronaldo Souza.

Nie znaczy to jednak, że reprezentant Kings MMA kompletnie zapomniał o kategorii półśredniej oraz starciu z Tyronem Woodleyem, które kilka lat temu przegrał niejednogłośną decyzją po bardzo wyrównanej walce.

Gdzieś w tyle głowy – daleko, daleko w tyle – nadal mam kategorię półśrednią.

– powiedział w rozmowie z MMAJunkie.com.

Tamta walka jest jak drzazga w moim sercu. W pewien sposób chcę ją odzyskać – zrobić wagę, zrobić to, jak należy. W ocenie wielu – w mojej także – wygrałem tamten pojedynek.

Teraz jednak Gastelum skupia się tylko i wyłącznie na Jacare, nie mając żadnych wątpliwości, w jakiej płaszczyźnie będzie w oktagonie groziło mu ze strony Brazylijczyka największe niebezpieczeństwo.

Jeśli uniknę obalenia i będę w stanie boksować, będzie to najprostsza droga do zwycięstwa. Oczywiście łatwiej to powiedzieć niż zrobić.

– stwierdził, przyznając, że jego głównym sparingpartnerem w przygotowaniach parterowych był Fabricio Werdum.

Jeśli walka trafi do parteru, będę przygotowany. Robiłem dużo jiu-jitsu w czasie przygotowań i mam do siebie zaufanie.

Jedynej porażki w ostatnich dwóch latach Kelvin Gastelum doznał w pojedynku ze wspomnianym Chrisem Weidmanem, który obecnie przechodzi rehabilitację po drugiej operacji kontuzjowanego kciuka. O ile 26-latek nie ukrywa, że jego celem jest obecnie złoto 185 funtów, to jednocześnie przyznaje, że nie odmówiłby byłemu mistrzowi rewanżu.

Tak, możemy to powtórzyć. Nie mam nic przeciwko.

– powiedział.

Był lepszy tamtego wieczoru, ale uważam, że z pięciu walk jestem w stanie wygrać co najmniej dwie.

*****

Dana White komentuje doniesienia o potencjalnym powrocie Nate’a Diaza

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button