UFC

Jose Aldo wyjaśnia sprawę szpiega w obozie Frankiego Edgara

Jose Aldo gasi pożar, jaki wywołał swoimi komentarzami na temat szpiega w obozie Frankiego Edgara przed UFC 200.

Słowami jakoby przed galą UFC 200 miał w obozie Frankiego Edgara szpiega, który pomógł mu przygotować taktykę na Amerykanina, Jose Aldo wywołał spore poruszenie. Od czci i wiary jęli odsądzać go fani, a sprawę szybko skomentował trener Edgara Mark Henry.

Brazylijczyk ruszył zatem z wyjaśnieniami, które opublikował na Instagramie.

https://www.instagram.com/p/BII5I7mBrWq/

Koledzy, teraz stałem się nietykalny… Nikt nie pokona mnie i moich szpiegów… :))) Czasami nie jesteśmy traktowani poważnie, a czasami żartujemy i jesteśmy traktowani zbyt poważnie, więc… Wyjaśnijmy – zawsze walczyłem uczcicie. Zaszedłem na szczyt ciężką pracą – swoją i swojego zespołu. Jestem osobą i zawodnikiem z zasadami. Mój klub jest znany z rozwijania twardych, technicznie walczących zawodników, ale też zespołowego charakteru – i nadal będziemy z tego znani.

Nigdy nie zrobiłbym nic, co byłoby niezgodne z naszymi zasadami. Walczę czysty, walczę uczciwie i walczę twardo.

Gdy mówiłem o szpiegach w obozie Edgara, nawiązywałem do komentarza McGregora sprzed naszej walki. To było po prostu szturchnięcie. Wszyscy wiedzą, że nie możesz zmienić całej swojej strategii w tygodniu walki – a oczywiście strategią Frankiego było wszystko to, co działało dla niego w pierwszej walce – to było oczywiste, że spróbuje tych samych rzeczy.

Co do szpiegów w obozie, wyluzujcie, ludzie… moi szpiedzy są tylko w waszych głowach. Jestem gotowy na każdego bez pomocy szpiegów. Uściski dla wszystkich.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button