UFC

Jose Aldo: „Będę agresywniejszy”

Były mistrz kategorii piórkowej Jose Aldo opowiada o rewanżu z Frankiem Edgarem na gali UFC 200.

Pojedynek z Frankiem Edgarem na gali UFC 200 będzie szansą dla Jose Aldo na zmazanie plamy po sromotnej klęsce z Conorem McGregorem. Były dominator kategorii piórkowej przekonuje jednak, że etap rozpamiętywania tamtej porażki ma już dawno za sobą.

Nawet na to nie patrzę. To element przeszłości.

– powiedział Scarface podczas telekonferencji przed galą.

Teraz myślę tylko o Frankiem Edgarze i wygraniu kolejnej walki. Nie rozpamiętuję przeszłości, patrząc na nią i cierpiąc. To skończone, to przeszłość. Pochowałem ją, położyłem na niej kamień i idę do przodu.

Przegrana z Irlandczykiem doprowadziła do zmian w treningu Aldo, który już wcześniej zapowiadał powrót samego siebie z czasów WEC, gdy walczył agresywnie, kończąc walki nokautami.

Próbuję analizować mojego rywala i przygotować się pod niego jak najlepiej. Zmieniłem się, starałem się urozmaicić trening i robić to tak, jak robiłem to dawniej. Dużo uderzeń i grapplingu. Próbowałem to połączyć. Spojrzałem w przeszłość i zastanowiłem się, co zaprowadziło mnie na szczyt i zdecydowałem się to właśnie robić teraz. Być agresywniejszym i pokazać, że naprawdę chcę wygrać walkę.

Od czasu pierwszej walki, którą Aldo wygrał jednogłośną decyzją sędziowską, Edgar stoczył pięć pojedynków, wszystkie z nich zwyciężając. Dodatkowo, trzy razy kończył swoich rywali.

Brazylijczyk nie dostrzega jednak progresu w umiejętnościach Amerykanina.

Jesteśmy dwoma zdolnymi, wszechstronnymi i bardziej doświadczonymi zawodnikami. Jeśli będzie okazja, skończę to szybko, choć jestem gotowy na pięć rund. Nie widziałem wielkiej różnicy (w grze Edgara). Nadal jest tym samym zawodnikiem dla mnie. Jedyna zmiana jest taka, że przyzwyczaił się do ścinania wagi. Ale poza tym robi te same rzeczy, porusza się tak samo.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button