Polskie MMAUFC

Joanna Jędrzejczyk: „Uwielbiam Rondę, ale chcę pobić jej rekord”

Joanna Jędrzejczyk zabiera głos na temat swoich kolejnych celów oraz doniesień o szykowanej walce z Michelle Waterson.

Jeszcze kilka miesięcy temu mistrzyni kategorii słomkowej Joanna Jędrzejczyk garnęła się do walki w nieistniejącej jeszcze kategorii muszej, nawołując do jej utworzenia, aby zostać pierwszą zawodniczką z tytułami mistrzowskimi w dwóch różnych dywizjach UFC, ale najwyraźniej Polka zmieniła plany.

Zapytana bowiem w rozmowie z dziennikarzami o to, czy rozmawiała już z włodarzami UFC o utworzeniu kategorii do 125 funtów, wskazała swój nowy cel.

Jestem szczęśliwa w UFC. Tak, jak mówiłam, przywykłam do walki za naprawdę niewielkie pieniądze, więc bardzo się cieszę, że mam teraz tak wiele możliwości w UFC. Jestem bardzo szczęśliwa, cieszę się życiem jako zawodniczka UFC, mistrzyni UFC. Jeśli będę chciała porozmawiać z Seanem (Shelbym) lub Daną (Whitem), zrobię to prywatnie, ale… Czuję się dobrze w kategorii słomkowej.

– powiedziała Jędrzejczyk.

Chcę pobić rekord. Uwielbiam Rondę Rousey, ale chcę pobić jej rekord obron pasa mistrzowskiego w UFC. Obroniła go chyba sześć razy, więc chcę zrobić to samo, bo utrzymać się w towarzystwie Rondy Rousey.

Jędrzejczyk nie ukrywała przed ostatnią walką Rondy Rousey z Amandą Nunes – zakończonej klęską Amerykanki – że jest w pewien sposób rozdarta, bo z jednej strony zna Rowdy od dawna, a z drugiej – Brazylijka to jej klubowa koleżanka z American Top Team.

Zapytana, czy Rousey powinna teraz zakończyć karierę, Polka stwierdziła:

Nie wiem, co powinna zrobić. To jej życie. Nie lubię, gdy ktoś chce wtrącać się w moje życie, więc nie zamierzam robić tego samego w stosunku do Rondy. Myślę, że potrzebuje prywatności i odpoczynku. Wtedy zadecyduje. To jej decyzja. Zrobiła bardzo wiele dla nas, dla zawodniczek MMA, zawodniczek UFC. Przeniosła UFC do głównego nurtu, na inny poziom, więc trzeba oddać jej szacunek.

Olsztynianka odniosła się też do pojawiających się od kilku dni doniesień – powielanych przez media – jakoby w swojej kolejnej obronie pasa mistrzowskiego miała stanąć naprzeciwko Michelle Waterson.

Pojawiła się plotka, że będę walczyć z Michelle Waterson na… UFC 210?

– powiedziała, śmiejąc się Jędrzejczyk.

Ale to nie jest prawda. Byłam zaskoczona, bo dostałam mnóstwo telefonów, mnóstwo wiadomości – a byłam w ostatnich trzech dniach bardzo zajęta – i zobaczyłam te informacje. Zadzwoniłam nawet do Seana zeszłej nocy, pytając, co tu się dzieje, ale nie, nie będę walczyć z Michelle Waterson teraz. Nie na UFC 210. Nadal czekam na datę i nadal czekam na nazwisko rywalki. Jutro wracam na Florydę i rozpoczynam obóz przygotowawczy. W ciągu kilku dni poznam swoją rywalkę.

Polska zawodniczka przekonuje, że nie miałaby problemu, aby skrzyżować rękawice z Waterson, ale…

To dobra zawodniczka, ale dopiero wygrała walkę. Była kontuzjowana przez długi czas. Myślę, że nie jest następną pretendentką do pasa dla mnie.

*****

Conor McGregor ruga Nate’a Diaza: „To była najbardziej dziwkarska zagrywka, jaką widziałem”

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button