KSWPolskie MMA

James McSweeney przybył do Dublina wcześniej, aby przejść dodatkowe badania

Wygląda na to, że Mariusz Pudzianowski nadal nie może być pewny, że to z Jamesem McSweeney’em skrzyżuje rękawice w walce wieczoru niedzielnej gali KSW 40 w Dublinie.

Gdy KSW zdecydowało się zakontraktować Jamesa McSweeney’a, by postawić go naprzeciwko Mariusza Pudzianowskiego w walce wieczoru zaplanowanej na 22 października gali KSW 40 w Dublinie, niejedna brew poszła w górę. Niektórzy pamiętali bowiem dobrze, że Brytyjczyk w grudniu zeszłego roku ogłosił zakończenie sportowej kariery, zdradzając, że cierpi na padaczkę oraz ma poważne problemy ze wzrokiem – a biorąc pod uwagę, że na Wyspach Brytyjskich za sankcjonowanie gal MMA wzięła się organizacja Safe MMA – bardzo restrykcyjnie podchodząca do spraw zdrowotnych – można było spodziewać się problemów.

Uwagę na zakontraktowanie McSweeney’a zwrócił kilka tygodni temu dziennikarz Mike Russell, który nie tylko przypomniał emerytalne wyznanie Brytyjczyka, ale też wystosował zapytanie do Amerykańskiego Stowarzyszenia Zawodowych Lekarzy Ringowych – organizacji, która zajmuje się kwestiami zdrowotnymi w obszarze boksu i MMA – odnośnie sytuacji Młota. Jej odpowiedź – choć obostrzona szeregiem zastrzeżeń – nie pozostawiła wątpliwości.




Oliwy do ognia dolało też szeroko komentowane usunięcie Marka Hunta z walki z Marcinem Tyburą, do której miało dojść w listopadzie podczas gali UFC Fight Night 121 w Sydney. Organizatorzy ocenili, że wobec niepokojących wypowiedzi Samoańczyka na temat swojego stanu zdrowia – miał z powodu obrażeń głowy bełkotać i tracić pamięć – nie podejmą ryzyka wystawienia go do walki.

Trudno zatem dziwić się, że ostatecznie także i James McSweeney, i KSW mają nie lada problemy z walką wieczoru niedzielnej gali. Już kilka dni temu portal MMANews.pl donosił o możliwym niedopuszczeniu Brytyjczyka do walki przez Safe MMA, a teraz okazuje się, że o ile formalnie Młot nadal znajduje się w rozpisce, to jednak zmuszony jest poddać się dodatkowym badaniom – bo te dostarczone przez niego wcześniej, najwyraźniej, jak donosi portal WP Sportowe Fakty, nie są wiarygodne.

W rezultacie McSweeney na prośbę KSW przybył do Dublina wcześniej niż planowano, aby przejść dodatkowe badania, które mają potwierdzić, że jest zdrowy jak ryba i gotowy do walki.

Jest już do dyspozycji Safe MMA. Pozostanie w stolicy Irlandii do samej gali.

– powiedział Lewandowski w rozmowie z WP Sportowe Fakty.

McSweeney przejdzie wszystkie badania, których zażąda od niego instytucja: od EEG, po EKG i inne. On nie ma nic do ukrycia. Jestem zdziwiony, że jego wcześniejsze badania zostały zakwestionowane. Dostarczył do nas wszelkie wymagane zaświadczenia. Skoro one nie przekonały SafeMMA, postanowiliśmy wysłać go do Dublina wcześniej, żeby tam na miejscu udowodnił swoją zdolność do walki.

Jesteśmy przekonani, że to McSweeney stanie w klatce naprzeciwko Pudzianowskiego w walce wieczoru KSW 40. Inny scenariusz nie wchodzi w grę, ale oczywiście na każdy jesteśmy przygotowani.




*****

Analizy UFC Gdańsk – Jan Błachowicz vs. Devin Clark

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button