UFC

Iskry na linii dos Anjos – Cerrone

Napięcie rośnie przed pojedynkiem o pas mistrzowski kategorii lekkiej UFC.

Dzierżący pas mistrzowski Rafael dos Anjos oraz jego najbliższy rywal, pretendent Donald Cerrone nie zasypiają gruszek w popiele w oczekiwaniu na swój pojedynek. Sygnał do rozpoczęcia słownej potyczki dał Amerykanin, który na pytanie fana, kiedy dojdzie do walki z Brazylijczykiem, odpowiedział na Twitterze:

Gdy tylko (dos Anjos) zejdzie z cyklu i będzie mógł przejść test krwi.

Na odpowiedź podopiecznego Rafaela Cordeiro nie musieliśmy długo czekać.

Anthony (Pettis) i (Nate) Diaz zlali ci dupę. Widziałeś, co im zrobiłem? Sprawię ci największe lanie.

Nie znamy jeszcze dokładnej daty pojedynku. Mistrz musi doprowadzić do pełnej sprawności kontuzjowane przed walką z Anthonym Pettisem kolano, a także dojść do siebie po operacji nosa. Zapowiada, że w październiku lub listopadzie będzie gotowy, by powrócić do oktagonu.

Przyzwyczajony do występów co 2-3 miesiące Donald Cerrone nie ukrywa natomiast, że tak długie oczekiwanie w ogóle mu się nie podoba i najchętniej powróciłby do oktagonu jak najszybciej. Pomysł ten nie przypadł jednak do gustu włodarzom UFC i w rezultacie Amerykanin zmuszony jest (nie)cierpliwie czekać. Zasoby wolnego czasu, którym dysponuje, mogły zresztą odegrać jakąś rolę w cytowanej wyżej wypowiedzi.

Obaj zawodnicy zmierzyli się w sierpniu 2013 roku na gali UFC Fight Night 27. Rozpędzony wówczas czterema kolejnymi zwycięstwami dos Anjos wypunktował Cerrone, wyraźnie zwyciężając dwie pierwsze rundy. Brazylijczyk potknął się potem w starciu z Khabibem Nurmagomedovem, ale później w świetnym stylu rozbił czterech rywali i tym samym sięgnął po pas mistrzowski. Z kolei Amerykanin po porażce z RDA nabrał wiatru w żagle, zwyciężając aż osiem kolejnych pojedynków.

Kowboj nie jest pierwszym zawodnikiem, który zarzuca Brazylijczykowi stosowanie dopingu. Przed dwoma miesiącami o to samo oskarżył bowiem dos Anjosa Bobby Green, który w rozmowie z MMAJunkie, nawiązując do ostatniego boju reprezentanta Kings MMA, stwierdził, że bez wspomagaczy Brazylijczyk nie byłby w stanie przez pięć rund nieustannie iść do przodu, atakować, zbierać mocne ciosy i nic sobie z nich nie robić.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button