BellatorUFC

Gegard Mousasi po oficjalnym przejściu do Bellatora: „W mieście jest nowy szeryf”

Przejście Gegarda Mousasiego pod skrzydła Bellatora stało się faktem – oto, co miał do powiedzenia na ten temat główny zainteresowany.

Organizacja Bellator ogłosiła zakontraktowanie Gegarda Mousasiego (42-6-2), potwierdzając w ten sposób wcześniejsze doniesienia.

Jestem podekscytowany, mogąc powitać Gegarda w cały czas powiększającej się rodzinie Bellatora.

– powiedział szef organizacji Scott Coker, z którym Mousasi współpracował już wcześniej pod banderą Strikeforce.

To jeden z najwszechstronniejszych zawodników w całym MMA i może rywalizować w różnych kategoriach wagowych, co stwarza możliwość eksctytujących zestawień dla nas i dla fanów. Zamierzamy wystawić go do walki na Spike już niebawem.

Dla UFC Mousasi walczył przez cztery lata, zwyciężając 9 z 12 walk. Znajduje się na fali pięciu kolejnych wiktorii.




Nastała nowa era. Podpisuję kontrakt z Bellatorem. Średni Bellatora, w mieście jest nowy szeryf.

31-letni zawodnik, który wydaje się być u szczytu swojej sportowej formy, wziął też udział w programie The MMA Hour, gdzie opowiedział o zmianie barw, zdradzając, że jego ekskluzywny kontrakt z Bellatorem obejmuje sześć walk.

Chcę tam zostać mistrzem. Jeśli to osiągnę, spróbuję przejść do 205 funtów i zdobyć pas tam. Ale najpierw pas kategorii średniej. To mój cel.

– powiedział.

Nie chodzi tylko o pieniądze. Pracowałem już ze Scottem. Gdy Scott coś obiecuje, dotrzymuje słowa. To szczery gość. Sam jest zawodnikiem MMA. Podchodzi do zawodników z szacunkiem.

Mousasi przyznał, że wydawało mu się, iż w hierarchii kategorii średniej znajdował się po pięciu z rzędu wiktoriach nad nowym jej mistrzem Robertem Whittakerem, który otrzymał – i wykorzystał daną mu szansę, pokonując Yoela Romero i zdobywając tymczasowy pas.

Bardzo szanuję Whittakera, to miły gość. Gratulacje za zdobycie pasa.

– powiedział.

Gdyby przyszli do mnie i powiedzieli: „Walczysz o tymczasowy pas”, wyglądałoby to dla mnie bardziej atrakcyjnie.

Chodzi też o podejście i możliwości. Z drugiej strony, UFC traktowało mnie dobrze. Nie mam nic złego do powiedzenia na ich temat.

*****

Nate Diaz: „Szef jest tylko jeden”

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button