UFC

Eddie Alvarez nie chce walki z Khabibem Nurmagomedovem – chce Conora McGregora

Eddie Alvarez nie zamierza przejmować się rankingami kategorii lekkiej i celuje w najbardziej medialne i kasowe pojedynki.

Jeszcze zanim zdobył pas mistrzowski kategorii lekkiej, odbierając go Rafaelowi dos Anjosowi, Eddie Alvarez przekonywał, że starcie z Conorem McGregorem byłoby dla niego przysłowiowym spacerkiem.

Teraz, gdy ma już na swoich biodrach pas, nadal celuje w konfrontację z Irlandczykiem, a zapytany podczas sesji pytań i odpowiedzi przed galą UFC 201 o to, dlaczego uważa zestawienie z McGregorem za łatwe, wyjaśnił:

Fani McGregora są trochę zaślepieni, jesteście trochę nieobiektywni. Nie widzicie tego, co widzę ja jako zawodnik. Tym, co ja widzę, jest nieodpowiednie stylistyczne zestawienie. Walczy w starciach, które stylistycznie są dla niego perfekcyjne. Nie walczy z gośćmi, którzy mogą zagrozić mu w sposób, w jaki mogę to zrobić ja, w jaki mogą zagrozić mu zapaśnicy. Jeśli spojrzycie na jego walki, nie był często w niekorzystnych sytuacjach – i stoi za tym konkretny powód: to zestawienia stylistyczne, które go faworyzują. Ja nie jestem zestawieniem, które go faworyzuje. Postawiłbym go w trudnych sytuacjach, którym nie mógłby się przeciwstawić, do których nie mógłby się dostosować.

Alvarez wskazał też Nate’a Diaza i Georgesa Saint-Pierre’a jako dwóch innych wymarzonych rywali. Zapytany o to, czy poszedłby w tany z McGregorem w limicie kategorii półśredniej, nie miał żadnych wątpliwości.

Zaczynałem karierę w 170 funtach. Nie musiałbym ścinać wagi, więc tak naprawdę doceniłbym to, gdyby walka była w 170 funtach. Nie lubię schodzić do 155 funtów. Robię to, ponieważ robi to każdy. To by oznaczało, że mielibyśmy lepszy obóz przygotowawczy, więcej mocy i dawałoby to więcej satysfakcji. Na 100% walczyłbym z McGregorem w kategorii półśredniej.

Najciekawiej zrobiło się jednak, gdy jeden z fanów zadał Alvarezowi pytanie o potencjalny pojedynek z Khabibem Nurmagomedovem, przytaczając rekord Rosjanina jako jeden z argumentów przemawiających za jego kandydaturą.

Walczyłem z każdym gościem ze szczytu.

– odpowiedział wymijająco Alvarez.

Gdy przyszedłem do UFC, byłem na 10. miejscu w rankingu, walczyłem z wszystkimi gośćmi przede mną, aby dostać tego gościa. Nie walczyłem z numerem 30, numerem 25, numerem 40, numerem 50, by potem mówić, że chcę walki o pas.

Mówiłem, że chcę walki z tym gościem, bo ten jest najlepszy, potem z tym, bo ten jest jeszcze lepszy, a potem tym, bo ten jeszcze lepszy – i wreszcie chciałem walki z mistrzem. Tak to się robi, gdy chcesz walki o pas – walczysz z najmocniejszymi gośćmi, którzy są przed tobą. Nie walczysz z numerami 30, 50, 40, żeby szlifować rekord i potem powiedzieć: „Chcę walki o pas”.

Fan, który zadał pytanie o Nurmagomedova nie odpuszczał, przypominając Alvarezowi, że Rosjanin pokonał przecież Rafaela dos Anjosa, jest sklasyfikowany na pierwszym miejscu w rankingu i robi teraz wszystko, aby dostać walkę o pas – stwierdził nawet, że zachowanie Alvareza może sugerować, że po prostu nie chce – obawia się – walki z Rosjaninem.

Ja walczę z najlepszymi, on z resztą.

– odparł mistrz.

Tak to jest. Tony (Ferguson) rzuca mi wyzwanie, Khabib rzuca mi wyzwanie. Gdy zdobywasz pas, wszyscy cię wyzywają. Mam swoje własne cele. Próbuję dostać tę walkę (z Conorem McGregorem).

Nagranie z sesji pytań i odpowiedzi w linku poniżej (zaogniona wymiana zdań w sprawie Nurmagomedova od 27:30).

Powiązane artykuły

Back to top button