UFCWiadomości MMA

Dziennik MMA – 10 grudnia 2014

Najciekawsze wiadomości MMA z Polski i zagranicy z 10 grudnia 2014.

MacDonald widział zwycięstwo Lawlera

Rory MacDonald, który obserwował sobotnią galę UFC 181 z trybun, po walce wieczoru przyznał, że punktował ją na korzyść Robbiego Lawlera:

To był świetny pojedynek, punktowałem dla Robbiego, trzy rundy do dwóch. Nie mogę doczekać się walki z nim.

Problem jednak w tym, że Dana White po gali nie wykluczył, że w kolejnym starciu o pas mistrzowski kategorii półśredniej ponownie spotkają się Robbie Lawler i Johny Hendricks.

Oby nie. Za dużo tego. Obie walki były dobre i emocjonujące, ale na pewno nie spektakularne. Rewanż MacDonalda z Lawlerem byłby mimo wszystko powiewem świeżości.

Tymczasem…

Hughes preferuje trylogię

Matt Hughes w audycji The MMA Hour stwierdził, że jego zdaniem większy sens ma trzecia walka Lawlera z Hendricksem niż pojedynek tego pierwszego z MacDonaldem.

Kiedy była ta walka z MacDonaldem? Trzynaście miesięcy temu? To nie jest stara walka. Robbie wygrał ją dość wyraźnie… mamy więc z jednej strony gościa, którego Robbie wyraźnie pokonał, a z drugiej teraz możemy mieć świetny rewanż, w którym pierwsza walka była wyrównana, a druga jeszcze bardziej wyrównana, teraz można zrobić trzecią. Jeśli byłbym Hendricksem, chciałbym od razu rewanżu… mamy już historię pod trzecią wielką batalię, podczas gdy w przypadku MacDonalda mamy gościa, którego Robbie pokonał rok temu.

Brednie.

Dos Anjos zamierza skończyć Diaza

Rafael dos Anjos, który przygotowuje się do potyczki z Natem Diazem na sobotniej gali UFC on Fox 13, w rozmowie z USA Today opowiedział o swoim rywalu.

Szczerze mówiąc, nie zasługuje na walkę z kimś takim jak ja. Powinien był walczyć z kimś innym, ale zgodziłem się na ten pojedynek. Chciałem walczyć w tym okresie. Planowałem być formie w tym czasie i dlatego zaakceptowałem walkę.

Trenujący w Kings MMA pod okiem Rafaela Cordeiro Brazylijczyk nie ma wątpliwości, że zwycięstwo powinno zapewnić mu walkę o pas mistrzowski kategorii lekkiej.

Powinienem dostać titleshota, jeśli zwyciężę. Nie ma innego rywala dla mnie, jeśli pokonam Diaza. Będę zasługiwał na walkę o pas. Mam 16 walk w UFC i walczyłem ze wszystkimi. Zasługuję na to.

Ostatnie dwie walki wygrałem przez nokaut i zamierzam również to starcie skończyć przed czasem. Jeśli zwyciężę przez nokaut lub poddanie, będę miał trzy skończenia z rzędu i to będzie dobra okazja, żeby upomnieć się o titleshota.

Dos Anjos ma oczywiście sporo racji, choć wydaje się, że jeszcze bardziej uzasadnione pretensje do tronu ma jednak jego ostatni pogromca, Khabib Nurmagomedov. Pytanie tylko, czy rzeczywiście Rosjanin wykuruje się na kwiecień/maj, a UFC zechce tak długo czekać ze zorganizowaniem kolejnej walki zdrowemu, jak się ostatecznie okazuje, Anthony’emu Pettisowi.

Pickett planuje powrót do kategorii koguciej

W rozmowie z Telegraph Sport Brad Pickett, który po zejściu do kategorii muszej, zanotował rekord 1-2 w UFC, stwierdził, że ma tego dość:

Wracam do wyższej kategorii. Ścinanie wagi było dla mnie bardzo trudne, a zestawienia w dywizji muszej nie są dla mnie zbyt interesujące. Ganianie gościa przez 15 minut z nadzieją, że będzie w końcu walczył, jest średnio zabawne.

Po dwóch porażkach z rzędu 36-letni Brytyjczyk w kolejnym starciu walczył będzie najprawdopodobniej o utrzymanie się w organizacji.

Schaub traci sponsorów

Brendan Schaub nie tylko padł ofiarą przyjacielskich rad ze strony Joe Rogana, ale też w tej samej audycji przyznał, że w związku z podpisaniem umowy między Reebokiem a UFC stracił sześciu sponsorów, którzy nie widzą sensu dalszych inwestycji w zawodników.

Schaub przyznał, że pomimo tego, iż była to dla niego największa walka w karierze, nigdy jeszcze nie zarobił tak niewiele od sponsorów. Dodajmy jako ciekawostkę, że Amerykanin przyznał też, że dotychczas płacili mu oni mniej więcej trzykrotność jego gaży w UFC, co czyni ich utratę jeszcze boleśniejszą.

Dillashaw: oczywiście, że studiowałem Cruza

TJ Dillashaw, który powoli powraca do zdrowia po kontuzji łokcia, w rozmowie z Combate poruszył kilka tematów.

O Dominicku Cruzie:

Oczywiście, że wiele od niego zaczerpnąłem, tworząc swój własny styl. Nie da się walczyć dokładnie w ten sam sposób jak on. Analizowałem go dokładnie, gdy Urijah przygotowywał się do walki z nim. Dzięki temu znam też dziury i słabości w jego grze. Myślę, że jestem odrobinę bardziej techniczny na nogach i bardziej niebezpieczny. Jestem również tak nieuchwytny jak on, ale lepszy.

To jest starcie, którego chcę i którego chcą fani. Nie walczył jakiś czas, ale nie przegrał, więc chcę się z nim zmierzyć, bo był mistrzem. Myślę, że to największa walka, jaką mogę teraz mieć i dlatego chcę go pokonać. Kiedy zaczynałem, on już był mistrzem. Nie sądzę, że się zmienił. Mam nadzieję, że nie, bo był mistrzem. Przeciwko Mizugakiemu wydawał się trochę agresywniejszy, ale myślę, że było tak z powodu charakterystyki jego rywala. Kiedy zmierzy się ze mną, wszystko będzie inne.

O rewanżu z Renanem Barao:

Jest świetnym zawodnikiem. Myślę, że z powrotem powróci na szczyt i mam nadzieję, że zmierzymy się w walce o pas.

Nie będę ukrywał, że dla mnie walka Dominicka Cruza z TJ-em Dillashawem to zdecydowanie najciekawsze starcie w całej historii kategorii koguciej nie tylko UFC, ale całego MMA.

Mousasi oskarża sponsorów

Gegard Mousasi nie ma ostatnio szczęścia w sprawach materialnych. Niedawno ukradziono mu samochód, narzeka, że nie jest już w stanie kupować nowych mieszkań (tak zabezpiecza swoją przyszłość), a teraz najwyraźniej ma już dość bojów ze sponsorami, którzy nie wywiązują się ze swoich zobowiązań. Ormianin za pośrednictwem Twittera zaapelował do znanej firmy Fear The Fighter, oskarżając ją publicznie o brak uregulowania należności względem niego.

Może i oni uznali, że wobec kruchej przyszłości w UFC – z uwagi na umowę Reebok – UFC – nie zamierzają więcej angażować się w sponsorowanie zawodników organizacji Dany White’a i spółki? No, ale długi należałoby pierwej spłacić…

………….

Dzisiejsze gale

Fighting Zone: Cage Time (walczą Michał Fijałka, Wojciech Janusz, Maciej Różański, Mateusz Zieleński, Kamil Gniadek, Sebastian Romanowski, Maciej Kałuszewski)

fot. Zuffa/UFC.com

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button