Polskie MMAUFCWiadomości MMA

Dziennik MMA – 30 czerwca 2015

Najciekawsze wiadomości MMA z Polski i zagranicy z 30 czerwca 2015.

Werdum: „W pierwszej walce z JDS nie byłem profesjonalistą”

Nowy mistrz kategorii ciężkiej UFC, Fabricio Werdum, zmienił zdanie – już nie uważa, by Cain Velasquez był najlepszym kandydatem do walki na okoliczność pierwszej obrony pasa mistrzowskiego przez Brazylijczyka. W rozmowie z MMAFighting Werdum wyjaśnia, że po przemyśleniu sprawy doszedł do wniosku, że ta walka ani nie była szczególnie wyrównana, ani nie pozostawiała wątpliwości co do skończenia, wobec czego błyskawiczny rewanż nie ma większego sensu. Brazylijczyk ocenia, że proponował go meksykańskiemu Amerykaninowi przede wszystkim z szacunku dla jego osiągnięć. Teraz jednak widzi to inaczej.

Pora na Andreia Arlovskiego, potem 'Cigano’, a potem ponownie Velasquez. Tak to widzę. Cain będzie musiał zawalczyć jeszcze raz, więc zmierzę się z Arlovskim, a Cain z Miocicem. 'Cigano’ jest kontuzjowany. Tak sobie to wyobrażam, ale teraz to już zależy od nich.

Vai Cavalo nie ukrywa również, że marzy mu się rewanż z Juniorem dos Santosem na stadionie w jego rodzinnym Porto Alegre.

Chcę tego rewanżu, bo nie byłem profesjonalistą, gdy walczyliśmy pierwszy raz. Nic mu nie ujmuję – wyszedł, znokautował mnie i zdobył potem pas mistrzowski. Zasłużył na to. Ale wiele się wtedy nauczyłem. Tamta porażka zmieniła całą moją karierę. Mogłem albo stać się profesjonalistą, albo skończyć z walkami. Wtedy zdecydowałem się zostać profesjonalnym zawodnikiem.

| naiver |

Gaethje i Moraes nie dla UFC

World Series of Fighting to całkiem ciekawa organizacja. Ma w sobie coś z Czyśćca dla Johnsonów i Okamich tego świata, ale także pozwoliła wykiełkować kilku bardzo ciekawym nazwiskom. MMAJunkie poinformowało właśnie o przedłużeniu kontraktów trzem mistrzom, co oznacza, że nie ujrzymy ich prędko w UFC.

– David Branch w roku 2011 po urwaniu nogi przez Rousimara Palharesa zakończył swoją bytność w UFC mimo zaledwie dwóch porażek (równoważonych dwoma zwycięstwami, a sama porażka była właśnie po dwóch „W” w rekordzie – tak, UFC kiedyś tak wyglądało…), po czym poniósł jeszcze jedną porażkę z Anthonym Johnsonem w 2012 roku. Od tego czasu ten czarny pas w brazylijskim jiu-jitsu zanotował 6 zwycięstw pod banderą WSOF i wypracował bardzo ładny rekord 16-3.

– Justin Gaethje zasłynął właśnie w WSOF. To posiadający wyśmienity rekord 14 zwycięstw przy braku porażek striker trenujący wraz z Brandonem Thatchem, który serwuje swoim rywalom potwornie nieprzyjemne chwile w oktagonie. To jeden z najciekawszych lekkich na świecie, szczególnie przy uwzględnieniu jego zaledwie 26 lat.

– Marlon Moraes to legitymujący się 14 zwycięstwami i 4 przegranymi specjalista w dziedzinie tajskiego boksu. Ten koguci zawodnik mocą low kicków przypomina Aldo, a także wplata wiele efektownych akcji pokroju obrotówek. Jego obecność w UFC z pewnością w ciekawy sposób wzmocniłaby dywizję.

| Bolt |

Kavanagh również nie widzi różnicy między Aldo i Mendesem

Trener Conora McGregora, John Kavanagh, w rozmowie z ESPN podzielił opinię swojego podopiecznego, twierdząc, że nie ma większej różnicy między Jose Aldo a Chadem Mendesem. Zaznacza, że mylą się ci, którzy sądzą, że McGregor nie jest gotowy na zapaśnika – Kavanagh twierdzi, że Brazylijczyk także często obala, więc zapasy też były elementem przygotowań.

Nic się nie zmieni – trzymamy ręce wysoko, zagonimy go pod siatkę, nazwiemy małą suką, strzelimy plaskacze, złamiemy emocjonalnie i zdobędziemy pas.

Irlandczyk przypomniał także, iż w połowie z ostatnich dziesięciu walk Notoriousa na kilka dni przed galą dochodziło do zmiany rywala, wobec czego nie jest to dla nich sytuacja nowa. Kavanagh z dystansem podchodzi też do wszelkich doniesień o kontuzji Aldo.

Może to takie pieprzenie. Może wszystko to ściema. Może wykuruje się i wejdzie do klatki, nic nie czując. Dlatego nie zmieniamy naszego gameplanu. Nie będzie się on kręcił wokół uderzeń na żebra.

| naiver |

Bermudez o kontuzji Aldo

Dennis Bermudez już 11 lipca skrzyżuje rękawice w trudnym boju z kowadłorękim Jeremym Stephensem. Nie przeszkadza mu to jednak wypowiadać się dla Submission Radio o sytuacji w dywizji:

Nie wiem tak naprawdę, o co chodzi. Liczę, że kontuzja Aldo to nie żadna gówniana akcja rodem z boksu. Aldo to twardziel. McGregor też jest dobry. Gadałem z kumplami z klubu i mówią, że wygrana Conora to pewny rewanż, bo Aldo nie był w pełni formy. Ostatecznie chodzi o kasę. Nie wiem, co bym zrobił na miejscu Aldo. Miałem potłuczone żebra i nie mogłem się ruszać przez dwa tygodnie. Może spędza czas do walki na odpoczynku.

Słowa Bermudeza – kogoś, kto ma ze sobą fachowy sztab i wyższe niż przeciętny człowiek progi bólowe – dużo mówią o możliwym stanie Jose. Będzie albo wielkie zwycięstwo Brazylijczyka – pod kątem jego legendy – albo wielki niedosyt po pokonaniu kogoś, kto nie powinien wychodzić do oktagonu.

| Bolt |

Birchak wściekły na komisję

Anthony Birchak to całkiem nieźle rokujący koguci, który ostatnio ubił Joe Soto w zaledwie minutę. Niekoniecznie jednak dalej będzie walczył w tej wadze, bo ścinanie po zakazie używania środków do dożylnej rehydracji może mieć z tym problemy, podobnie jak wielu innych zawodników. Na youtubowym profilu MMADigest Amerykanin rzecze tak:

Tu nie chodzi o to, że za dużo ścinamy. Komisja szuka oszustów. Sprawdzają substancje w Twoim moczu. Po prostu można się mocno nawadniać i wydalić tak resztki dopingu. Tak postrzegają dożylne nawadnianie się. To cholernie głupie. Masa zawodników to odczuje. Goście po ścinaniu muszą jakoś wrócić do normalnej wagi. Taki Ian Entwistle to spory gość i pewnie zużywa 3-4 opakowania środków do dożylnej rehydracji po ścinaniu. Mój dobry przyjaciel padł po złym nawodnieniu. Myślą, że wyjdziemy do walki nie w pełni nawodnieni. Mamy przez to dużo większe szanse być znokautowani – to debilne.

Sytuacja faktycznie nie wygląda dla zawodników zbyt ciekawie – może wprawdzie dać kilka odrodzeń w stylu Roberta Whittakera czy Dustina Poiriera, ale też zmusić np. piórkowych do starć z może nie Gleisonami Tibau, ale… większymi rywalami.

| Bolt |

Bilharinho: „Odrzuciłem ofertę Bellatora, bo czekam na UFC”

Sparingpartner Jose Aldo, słynny „Klon Conora McGregora”, czyli Jonas Bilharinho w rozmowie z Arielem Helwanim w The MMA Hour ocenił, że we wtorek (czyli dzisiaj) okaże się, czy mistrz kategorii piórkowej będzie mógł wystąpić w starciu z Irlandczykiem na UFC 189. Aldo wraca bowiem dzisiaj na salę treningową i od tego, jak będzie się czuł, zależy obsada main eventu najbliższej gali.

Mistrz Jungle Fight w kategoriach koguciej i piórkowej, stwierdził też, iż miał już ofertę z Bellatora, którą jednak odrzucił, bo jego celem jest obecnie tylko i wyłącznie UFC.

Nie ukrywam, że z ogromną ciekawością ujrzałbym go w oktagonie, choć trudno nie odnotować, że wypowiedziami tego rodzaju Brazylijczyk sam prosi się o kontrakt 10/10k… Może więcej i tak by nie otrzymał, ale…

| naiver |

Kavanagh: „Lobov vs Bilharinho!”

John Kavanagh tymczasem zaproponował na Twitterze starcie dwóch sparingpartnerów – Artema Lobova z Jonasem Bilharinho. Pomysł szybko podchwycił Ariel Helwani, więc być może coś się z tego urodzi

| naiver |

Pawlak pewny swego przed walką z Edwardsem

Przygotowujący się do swojego trzeciego występu w UFC Paweł Pawlak, który na gali w Glasgow skrzyżuje rękawice z Leonem Edwardsem, w rozmowie z MMAnia.pl ocenił, że jest bardzo zadowolony ze swojej aktualnej formy. Łodzianin waży obecnie 83-84 kilogramy i czuje się doskonale, a po drobnym urazie pleców, którego się wcześniej nabawił, nie ma już śladu.

Pawlak przygotowuje się do walki w każdej płaszczyźnie, choć zaznacza, że najsłabszą płaszczyzną jego najbliższego rywala jest parter. Polakowi niezbyt przypada też pewność siebie (arogancja?), jaką demonstruje w mediach społecznościowych Edwards.

Zostawię całe serce w klatce, więc na pewno będzie to dobry występ. Tym bardziej, ze Edwards mnie bardzo irytuje, ponieważ śledziłem go na jego profilu facebookowym, gdzie mówi, ze zarobi łatwe pieniądze na mnie. Troszeczkę się zdziwi, jeśli to ja zarobię te pieniądze tak łatwo.

Reprezentant Gracie Barra Łódź wyraził także zadowolenie z zaostrzenia kar za stosowanie dopingu w UFC, stwierdzając, że wielu zawodników „koksuje”, a dzięki nowym rozwiązaniem ten proceder być może uda się ukrócić.

Pawlak odniósł się także do porażki swojego kolego Łukasza Sajewskiego, który w Berlinie nie sprostał Nickowi Heinowi. Uważa, iż kiepski występ Wookiego mógł być spowodowany syndromem Pawlaka, a zatem dużym stresem związanym z debiutem w UFC i całą otoczką medialną.

Widzę to tak: Leon Edwards to prawdopodobnie lepszy striker niż Paweł Pawlak, ale… to pierwsza walka w UFC, w której nasz zawodnik nie musi obawiać się o obalenia, co otwiera cały szereg nowych możliwości – z latającymi kolanami, które ostro trenował, na czele.

| naiver |

Machida zarobił najwięcej

Komisja Bokserska na Florydzie opublikowała zarobki po UFC Fight Night 70.

Yoel Romero: $66k ($33k + 33k)
Lyoto Machida: $200k

Lorenz Larkin: $66k ($33k + 33k)
Santiago Ponzinibbio: $10k

Antonio Carlos Junior: $34k ($17k + 17k)
Eddie Gordon: $15k

Thiago “Marreta” Santos: $32k ($16k + 16k)
Steve Bosse: $10k

Hacran Dias: $26k ($13k + 13k)
Levan Makashvili: $12k

Alex Oliveira: $24k ($12k + 12k)
Joe Merritt: $10k

Leandro Silva: $28k ($13k + 15k) – dodatkowe 2k otrzymał za niezrobienie wagi przez Gonzaleza
Lewis Gonzalez: $8k

Tony Sims: $20k ($10k + 10k)
Steve Montgomery: $10k

Sirwan Kakai: $20k ($10k + 10k)
Danny Martinez : $10k

| naiver |

Gamrot vs Diakiese na KSW Londyn?

Jak przekazał w programie Puncher Martin Lewandowski, najprawdopodobniej rywalem Mateusza Gamrota (9-0) na gali KSW w Londynie będzie Marc Diakiese (7-0).

Pozwoliłem sobie obejrzeć dwie ostatniej walki Diakiese. Otóż, jest on bez porównania lepszy niż masa weteranów, których na potęgę swego czasu wyciągało z kapelusza KSW. Dobrze widzieć, że kierują swój wzrok w kierunku młodszych, utalentowanych rywali dla Polaków.

Tym niemniej, Gamer będzie miał dość oczywistą drogę do zwycięstwa w tym pojedynku – Diakiese to niebezpieczny uderzacz, który potrafi walczyć z obu pozycji, a najgroźniejszą bronią w jego stójkowym arsenale jest kopnięcie na głowę, ale… W każdej płaszczyźnie widać u niego pewną surowość, brak szlifów. W stójce daje się łatwo zamykać pod siatką, po ataku zostaje w tym samym miejscu, czasami włącza mu się tryb berserkera. Szczególnie jednak w obszarze zapaśniczym powinien wyraźnie odstawać od reprezentanta Ankosu, bo widać tam chwilami sporą nieporadność Brytyjczyka – a to zostaje obalony, a to traci dobre pozycje, będąc z góry, czasami nawet sam próbując sprowadzić rywala, ląduje na plecach.

Innymi słowy, to solidny zawodnik, który za kilka lat może być dużo lepszy, ale obecnie trudno w Mateuszu Gamrocie nie widzieć wyraźnego faworyta tego starcia.

| naiver |

fot. mmafighting.com

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button