UFCWiadomości MMA

Dede znów w opozycji do Aldo?

Andre Pederneiras zabrał głos po porażce swojego podopiecznego, Renana Barao, z TJ-em Dillashawem, poruszając też temat walki Jose Aldo z Conorem McGregorem.

Nie miał powodów do radości właściciel i główny trener Nova Uniao, Andre Pederneiras, po gali UFC on FOX 16. Jego podopieczny, Renan Barao, został po raz kolejny zdeklasowany przez TJ-a Dillashawa i wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że w kategorii koguciej do walki o pas już nie dotrze – przynajmniej dopóki na tronie zasiadał będzie Amerykanin.

W audycji Submission Radio Pederneiras ocenił ostatni pojedynek Barona.

Barao zaprezentował się znacznie poniżej swojego potencjału. Nie był w stanie walczyć tak, jak robi to podczas treningów. Jedynym pozytywem może być to, że nawet pomimo tego, że był bardzo zmęczony, nigdy się nie poddał, nawet na sekundę. To był największy pozytyw.

Dede opowiedział też o przygotowaniach do walki swojego najlepszego zawodnika, Jose Aldo, który z uwagi na kontuzję żeber zmuszony był wycofać się z walki przeciwko Conorowi McGregorowi na UFC 189.

Przełożenie walki nic dla nas nie zmienia. Jesteśmy na odpowiedniej drodze. Porażka Barao to część sportu. Musimy znaleźć błędy i je skorygować. Nie uważam, byśmy byli na złej drodze, biorąc pod uwagę nasze głównie pozytywne wyniki.

Oczywiście, zawsze jest coś, z czego można się nauczyć, co można poprawić. Ale nie uważamy, aby potrzeba było większych zmian.

Brazylijczyk twierdzi, że nie jest jeszcze znana oficjalna data walki Aldo z McGregorem, ale zaznacza, że wstępne przymiarki zakładają początek grudnia tego roki. Pederneiras marzy, aby gala odbyła się na stadionie w Dallas, ale w sprawie lokalizacji jeszcze żadna decyzja nie została podjęta.

Pederneiras – który, nawiasem mówiąc, jest też właścicielem brazylijskiej organizacji Shooto, mocno współpracując tym samym z UFC – zapewnia, że konflikt jego podopiecznego z Daną Whitem jest wyolbrzymiony przez media. Jest przekonany, że dojdzie do długo wyczekiwanej walki Jose z Conorem.

Czasami coś mówmy, a media interpretują to błędnie. Albo mogą położyć zbyt duży nacisk na punkt, który nie był sednem wypowiedzi. To wszystko zmienia. Myślę, że media zmieniają rzeczy, aby przyciągnąć uwagę. Prowadzi to do konfliktów między ludźmi, którzy nie mają nic przeciwko sobie.

Jeśli chodzi o brak zgody, to możliwe, że my wierzymy w jedną rzecz, UFC i Dana White w inną. Nikt nie musi myśleć w ten sam sposób. Ale nasze relacje z Daną Whitem i UFC są doskonałe. Na końcu zawsze dochodzimy do uzgodnień zadowalających obie strony.

Przypomnijmy, że to nie pierwszy raz, gdy Pederneiras studzi zapał Aldo, próbując łagodzić napięcia, a nawet stając w opozycji do swojego podopiecznego. Niedawno stwierdził, całkiem zresztą słusznie, że powołanie związku zawodników byłoby sabotażem, podkreślając, że gigant z Las Vegas to prywatna firma, która ma prawo tak zarządzać swoim biznesem, jak jej się to podoba. Stało się to kilka dni po tym, gdy Aldo publicznie zachęcał do stworzenia związku zawodników…

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button