KSWPolskie MMA

Borys Mańkowski: „Kiedyś Mameda wszyscy wielbili, a teraz na niego jadą”

Mistrz kategorii półśredniej Borys Mańkowski staje w obronie Mameda Khalidova przed ich walką podczas gali KSW 39 – Colosseum.

W maju ubiegłego roku po gali KSW 35 Mamed Khalidov znalazł się pod lawiną zmasowanej krytyki – dał fatalną walkę z Azizem Karaoglu, sędziowie przyznali mu – w ocenie wielu fanów niezasłużone – zwycięstwo, a na dodatek w sieci pojawiły się migawki sugerujące, jakoby podśpiewywał sobie hymn Al-Kaidy, przy którym wychodził do klatki jego rywal.




Do akcji nad Wisłą powróci 27 maja, podczas gali KSW 39 – Colosseum mierząc się z Borysem Mańkowskim – i to właśnie Tasmańskiemu Diabłu zdają się w większości kibicować fani, nadal odsądzający od czci i wiary Khalidova.

Oczywiście cieszę się, że są za mną, że mi dopingują. Jestem pewny, że tutaj na stadionie też to odczuję, tak że to jest fajne uczucie, aczkolwiek wolałbym, żeby oni byli za mną, ale ze stricte czysto sportowych pobudek, a nie z takich, jakie wiadomo, jakie są.

– powiedział Mańkowski w rozmowie z Przeglądem Sportowym, zapytany o sympatie fanów.

Kiedyś Mameda wszyscy kochali i wielbili, gadali o nim same wspaniałe rzeczy, a teraz z racji tego, co się dzieje – a wiadomo, co się dzieje – to teraz na niego jadą. W ogóle nie wiem, dlaczego. Czy to on gdzieś lata i bomby podkłada? Nie ma w ogóle takiej opcji, to jest bardzo dobry człowiek w życiu prywatnym, osobistym, sportowym, wszędzie. Można byłoby brać go tak naprawdę za wzór, więc nie wiem, po co w ogóle po nim jadą.

A to, że w ostatniej walce się gorzej pokazał? To jest nieważne – czy to czyni go złym człowiekiem? Ktoś tam gada o jakimś nuceniu piosenki czy coś. No sorry, ale to są bzdury, po prostu. A może on w głowie miał zupełnie coś innego? Ja też jak stoję przed walką, jestem zdenerwowany, mam dużo adrenaliny w sobie, wychodzi, powiedzmy, mój przeciwnik, a ja sobie myślę o swoich rzeczach, może nawet mówię coś do siebie. Nie wiem, bo to jest wysoka adrenalina. Bez sensu w ogóle jakiekolwiek pociski w stronę Mameda.

Zanim jednak reprezentant Berkutu Arrachionu Olsztyn wejdzie do klatki KSW, wcześniej – 11 marca – wróci do walki podczas gali ACB 54 w Manchesterze, mierząc się z Lukiem Barnattem. Wydaje się, że ewentualne dobre zwycięstwo pozwoli mu odzyskać sympatię przynajmniej części fanów, podczas gdy porażka jeszcze bardziej skomplikuje jego medialną pozycję przed występem na Stadionie Narodowym.

*****

Mamed Khalidov: „Dziś to ja jestem 'staruchem’, który walczy z młodymi gniewnymi”

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button