BellatorUFC

Bellator 131, WSoF 15 – podsumowanie

Wczorajszego dnia nie mogliśmy narzekać na brak emocji – odbyły się cztery duże gale MMA.

Na UFC 180 Fabricio Werdum zdobył tymczasowy pas mistrzowski kategorii ciężkiej, pokonując przez TKO dobrze radzącego sobie do tego feralnego momentu Marka Hunta. Więcej na temat trzech głównych walk gali znajdziecie w tekście o Trzech Wspaniałych.

Natomiast obszerna relacja z europejskiego Cage Warriors 74 przeczytać można tutaj.

Bellator 131

Nie brakowało emocji na gali Bellator 131. W zdecydowanie najciekawiej zapowiadającej się batalii Will Brooks (15-1) po raz drugi pozostawił w pokonanym polu Michaela Chandlera (12-3) w walce, której stawką był pas mistrzowski kategorii lekkiej organizacji Scotta Cokera. Po wyrównanych trzech pierwszych rundach w czwartej Brooks po obronie rzutu trafił rywala potężnym prawym na rozerwanie (Shogun vs Hendo?), którym całkowicie zamroczył Chandlera – ten miał już dość, co bardzo wyraźnie zademonstrował ruchem rąk. Po kilku dodatkowych ciosach na szczękę nie broniącego się już Michaela sędzia słusznie przerwał pojedynek. Myślę, że dziwaczne zachowanie Chandlera było w dużej mierze spowodowane także tym, że na przestrzeni całej walki przyjął masę uderzeń na korpus, które z pewnością bardzo mocno go osłabiły. Brooks tym samym zanotował szóste z kolei zwycięstwo, a Chandler trzecią z rzędu porażkę.


Mocny prawy Willa Brooksa wstrząsa Michaelem Chandlerem, który cofa się pod siatkę, nie chcąc kontynuować walki. Na konferencji prasowej nie był w stanie wytłumaczyć swojego zachowania.

W innych ciekawych pojedynkach Joe Schilling (2-3) pomimo ogromnych problemów w pierwszej rundzie w drugiej znokautował w spektakularnym stylu Melvina Manhoefa (29-12-1), co oznacza kres mistrzowskich aspiracji Holendra w Bellatorze, paradoksalnie czyniąc jego walkę z Michałem Materlą na KSW 30 nieco realniejszą.


Joe Schilling kontrującym prawym sierpem i podążającym za nim lewym prostym brutalnie kończy Melvina Manhoefa

Muhammed Lawal (14-4) zanotował drugie kolejne zwycięstwo w Bellatorze, po zapaśniczej dominacji w dwóch pierwszych rundach w trzeciej ubijając Joego Vedepo (17-9), by potem rzucić wyzwanie Tito Ortizowi (18-11-1), który będąc w najlepszej formie od trzech miesięcy, pokonał zdziadziałego Stephana Bonnara (15-9).

WSoF 15

David Branch (15-3) po niezbyt emocjonującym pojedynku obronił pas mistrzowski kategorii średniej WSoF, nokautując w czwartej rundzie mocno faworyzowanego przed walką Yushina Okamiego (30-9). To najcenniejsze zwycięstwo w karierze zwolnionego w 2011 roku z UFC 32-latka. Natomiast Japończyk na jakiś czas musi zapomnieć o powrocie do największej organizacji świata, jednocześnie delikatnie zbliżając się w objęcia KSW.


David Branch posyła na deski Yushina Okamiego, dobijając go następnie ciosami z góry.

Melvin Guillard (32-14-2) nie podołał rozpędzonemu Justinowi Gaethje (13-0), przegrywając po niejednogłośnej decyzji sędziowskiej. Były zawodnik UFC nie był w stanie wytrzymać nieustannej presji ze strony ultra-agresywnego rywala, znajdując się niemal permanentnie plecami na siatce i szukając swoich szans w kontrach. Obaj zawodnicy trafili kilkanaście razy bardzo mocnymi ciosami, ale to zdecydowanie aktywniejszy Gaethje wyszedł z pojedynku obronną ręką, niemiłosiernie okopując wykroczną nogę rywala, który w końcówce pojedynku ledwie na niej stał.

fot. Bellator.com

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button