UFC

Artem Lobov: „Nie istnieje w ogóle pytanie, czy Conor chce walczyć”

Przyjaciel i klubowy kolega Conora McGregora, Artem Lobov zabrał głos na temat przyszłości Irlandczyka wskazują jego kolejną walkę w oktagonie.

Wraz z nieoficjalnym ogłoszeniem pojedynku Artema Lobova z Alexem Caceresem, do którego dojdzie 7 kwietnia podczas gali UFC 223, pojawiło się mnóstwo spekulacji odnośnie potencjalnej wizyty Conora McGregora w Brooklynie.

Galę tę uświetni bowiem starcie o (tymczasowy?) pas mistrzowski kategorii lekkiej pomiędzy Tonym Fergusonem i Khabibem Nurmagomedovem, a więc dwoma najpoważniejszymi sportowy kandydatami do walki z Irlandczykiem.




Czy zatem McGregor w istocie będzie towarzyszył Lobovowi w Brooklynie?

Conor zawsze mnie wspierał. Wspierał mnie przez moją całą karierę. Jest zawsze przy mnie.

– powiedział Rosjanin w podcaście Talking Brawls.

Jeśli wypadnie mu coś bardzo ważnego i nie pojawi się na mojej walce – to nigdy nie stanowi problemu, bo wiem, że zawsze mnie wspiera. Na tę chwilę jest trochę za wcześnie, żeby powiedzieć, czy będzie tam, czy go nie będzie. Chciałbym oczywiście, żeby się pojawił, bo to dla mnie wiele znaczy i wiem, że dla niego wsparcie dla mnie też wiele znaczy. Jeśli będzie w stanie pojawić się – pojawi się.

Na tę chwilę nie wiadomo, kiedy i z kim w kolejne oktagonowe tany pójdzie McGregor – o ile w ogóle wróci jeszcze pod sztandar UFC, w co, nawiasem mówiąc, wątpi Nurmagomedov.

Lobov jednak nie ma najmniejszych wątpliwości odnośnie następnej walki swojego zasiadającego na tronie kategorii lekkiej kompana.

Nie ma w ogóle pytania, czy Conor chce walczyć. To wojownik, prawdziwy wojownik. A jest tu bardzo niewielu prawdziwych wojowników.

– powiedział.

Jest mistrzem kategorii lekkiej, więc będzie oczywiście bronił pasa.

Szczerze mówiąc, sytuacja jest obecnie korzystna. Conor negocjuje z UFC, a w międzyczasie Khabib i Tony będą walczyć o tymczasowy pas. Wyłonią kolejnego pretendenta.

Tak, uważam, że będzie walczył ze zwycięzcą tej walki. Na tę chwilę bowiem nie ma wyraźnego pretendenta. Nie można powiedzieć, że Tony nie zapracował na pozycję, w której się znajduje – ale podobnie jest z Khabibem. Też ma dobrą serię. Obaj są mocnymi pretendentami, a zwycięzca będzie prawdziwym, prawdziwym pretendentem i będzie walczył z Conorem o pas.

W starciu El Cucuya z Dagestańskim Orłem Rosyjski Młot delikatnie faworyzuje tego ostatniego – i nie będzie zdziwiony, jeśli McGregor skrzyżuje z nim rękawice podczas gali w Rosji w drugiej połowie tego roku.

*****

Analizy UFC FN 126: Oskar Piechota vs. Tim Williams

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button